Z Mszany Dolnej do Rabki przez Potaczkową i Królewską Górę

Potaczkowa to górski szczyt w Beskidzie Wyspowym. Mierzy 746 m n.p.m., a na jej szczycie stoi metalowy krzyż. Widoki są wspaniałe, dlatego warto się tam wybrać. Jest tam także drewniana wiata oraz miejsce na ognisko.

  • Szlak jest rzadko uczęszczany,
  • Z Rabki-Zdroju do Mszany Dolnej kursuje sporo busów,
  • Na trasie jest wieża widokowa na Polczakówce,
  • Na szlaku przez cały czas są wspaniałe widoki.

Relacja z naszej wycieczki

Zmieniamy pasmo górskie i przenosimy się w zachodnią część malowniczego Beskidu Wyspowego. Celem na ten dzień jest wyjście na Potaczkową i Królewską Górę. Można powiedzieć, nowym szlakiem odkrywamy piękno pasma, wędrując prawie przez cały czas po łąkach, delektując się cudownymi widokami na okoliczne pasma, ale i te dalsze takie jak Tatry czy Beskid Żywiecki.

Mapa naszej trasy

Poniżej mapa naszej trasy. Cała trasa mierzyła około 15 kilometrów. Przeszliśmy ją w ciągu 7 godzin z przerwami.

Parking w Mszanie Dolnej

Naszą wędrówkę rozpoczynamy od poszukiwania postoju w Mszanie Dolnej. Znajdujemy miejsce przy stadionie i chyba jakiejś szkole. Można tam spokojnie zostawić samochód. Przygotowujemy plecaki do wyprawy i ruszamy z kolorem czarnym.

  • Współrzędne parkingu w Mszanie Dolnej: 49.6677355, 20.0791347

Szlak z Mszany Dolnej na Potaczkową w Beskidzie Wyspowym

Trzeba przyznać, że to jeden z najbardziej widokowych odcinków w całym paśmie. Malownicze krajobrazy pasma nie odstępują nas na krok. Wejście co jakiś czas do lasu pozwala się nieco ochłodzić i napić wody. Podejście jest delikatne po polnych drogach.

Są tak piękne widoki, że nie możemy oderwać od nich oczu. Widać między innymi Luboń Wielki z przekaźnikiem na samej górze, Strzebel, Lubogoszcz, zaczynające się Gorce i Beskid Żywiecki z najlepiej widoczną Babią Górą i pasmem Policy.

przewodnik

Szczyt Adamczykowa 612 m n.p.m.

Szlak był dobrze oznaczony i prowadził za drogą. Dotarliśmy na Adamczykową 612 m n.p.m. i było to idealne miejsce, bo były piękne widoki i przyjemna polanka osłonięta od jednej strony drzewami.

Po przerwie ruszyliśmy dalej na Potaczkową. Cały czas szliśmy po polnej drodze, a towarzyszyło nam mocno grzejące słońce i wisząca w pobliżu burza. Może akurat obejdzie nas bokiem.

Miejscowość Podobin

Schodzimy do miejscowości Podobin. Przez 10 minut idziemy asfaltem między domami, a potem już wspinamy się lekko pod górę i wchodzimy do lasu. Nasz cel jest coraz bliżej, co nas bardzo cieszy. Za nami zostawiamy widoki na Ćwilin, Śnieżnicę, Mogielicę i mniejsze beskidzkie wyspy.

Potaczkowa 746 m n.p.m.

Potaczkowa 746 m n.p.m. – szczyt w Beskidzie Wyspowym

Widoki z Potaczkowej są bardzo okazałe. Nie dość, że za nami zostawiliśmy bajeczne widoki na pozostałą część Beskidu Wyspowego, to teraz otworzyły nam się widoki na Gorce i Beskid Żywiecki. Widoczność jest dość dobra, dlatego daleko widać.

Znak wskazuje nam 300 metrów do kapliczki św. Joanny Beretty Molli, więc tam idziemy. Joanna Beretta Molla to włoska lekarka i święta kościoła katolickiego.

W listopadzie 2000 roku na szczycie Potaczkowej zamontowano pamiątkowy krzyż milenijny, wzorowany na tym z Giewontu. Po przerwie wracamy w jego stronę, żeby wejść z powrotem na szlak czarny, który teraz szedł do Olszówki. Jakieś 400 metrów pod Potaczkową zobaczymy drogę w prawo. Tam musimy się skierować. Jest niby oznaczony skręt na drzewie, ale słabo go widać.

Szlak czarny do Rabki-Zaryte

Czarnym szlakiem zeszliśmy do drogi asfaltowej. Szliśmy nią przez jakieś 15 minut. Koło oczyszczalni i widzieliśmy już kościół w Rabce-Zaryte. Mogliśmy iść w jego kierunku i od razu na autobus, ale jeszcze mieliśmy w planach wyjście na Królewską Górę. Szlak w terenie nie zgadzał się na tym odcinku z mapą, dlatego, aż tyle musieliśmy iść po asfalcie. Według mapy powinien on odbić w lewo dużo wcześniej.

Usiedliśmy na poboczu nad rzeką Rabą. Czekało nas ostatnie podejście. Pewnie niezbyt ostre, ale na pewno męczące. Kiedy tam siedzieliśmy była godzina 13:30, a słońce grzało dość mocno. Zabranie kilku litrów wody opłaciło się, bo znikała ona bardzo szybko.

Przeszliśmy tuż obok domów i weszliśmy do lasku. Zaczęliśmy się piąć pod górę, obcierając cieknący pot z twarzy. Wreszcie wyszliśmy na polankę, na której mieliśmy odbić w prawo i dojść leśną drogą bez szlaku, pod szczytem Grzebień na Królewską Górę.

Wieża widokowa na Królewskiej Górze w Rabce-Zdroju

Tuż przed lasem pojawiła się szeroka droga odchodząca w prawo, na którą weszliśmy. Wiodła ona cały czas po prostym z widokami na Luboń Wielki.

Po pewnym czasie dostrzegliśmy wieżę widokową, o której dowiedzieliśmy się całkiem niedawno i musieliśmy ją sprawdzić. Patrząc na jej położenie, stwierdziliśmy, że nic z niej nie będzie widać, ale się pomyliliśmy.

Po dotarciu do szlaku niebieskiego idącego z Rabki-Zaryte do Rabki-Zdroju skręciliśmy właśnie w jej kierunku. Tędy biegnie również szlak długodystansowy z Brzeźnicy do Kacwina.

Widoki na samej górze okazały się naprawdę piękne. Na południu widać było Tatry i mniejsze pagórki Beskidu Wyspowego. Na zachodzie górowała Babia Góra. Północ to Luboń Wielki, a wschód to wzniesienia Gorców.

Szlak z wieży do Rabki-Zaryte

Z wieży, która została wzniesiona tutaj w 2011 roku, schodziliśmy w dół pod wyciągiem Polczakówka. Strome narciarskie zejście szybko sprowadziło nas na sam dół. Tam już wyszliśmy na asfalt i dotarliśmy do drogi głównej. Udaliśmy się na przystanek i pojechaliśmy do Mszany Dolnej po samochód. Autobusy na linii Rabka-Zdrój – Mszana Dolna kursują co 15 minut.

Jeśli ten wpis dał Ci wartość, znalazłeś u nas potrzebną wiedzę, inspiracje do podróży, to będziemy wdzięczni, jak postawisz nam kawę. Tworzymy bloga z ogromną przyjemnością i pasją od ponad 12 lat. Kawa nam się przyda do dalszej pracy. :) Bardzo dziękujemy! To pozwoli nam się dalej rozwijać.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NEWSLETTER!

Zapisz się do stałego grona czytelników MyNaSzlaku.pl

Nie spamujemy! Wysyłamy tylko konkretne wiadomości.