Patryja – opis szlaku z Węglówki
Patryja 763 m n.p.m. jest szczytem znajdującym się w Beskidzie Wyspowym w pobliżu popularnego Lubomira oraz Schroniska PTTK na Kudłaczach. Znajduje się na żółtym szlaku z Lubnia na Lubomir, jednak najszybciej można tam się dostać idąc bez szlaku, np. tak jak my szliśmy i w tym wpisie to opiszemy. Patryja może nie jest popularnym wzniesieniem do zdobycia, jednak zaliczana jest do Korony Beskidu Wyspowego. Dojście szlakiem turystycznym, jak i drogą bez szlaku jest bardzo łatwe, dlatego zapraszamy do wspólnej wędrówki. Cała nasza wycieczka liczyła 6 kilometrów, więc była idealna na spacer z dzieckiem.
Mapa naszej trasy na Patryję z Węglówki
Najczęściej wrzucamy trasę naszej wycieczki do mapy turystycznej. Tym razem droga prowadziła poza znakowanym szlakiem, dlatego skorzystałem z mapy wydawnictwa Compass.
Dane naszej trasy:
- Długość trasy: 6 kilometrów,
- Czas przejścia z przerwami: 2 godziny i 45 minut,
- Ilość podejść: 300 metrów.
Opis trasy na Patryję spod kościoła w Węglówce
Zatrzymaliśmy się na obszernym parkingu przy kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Anielskiej w Węglówce (Ślusarzówka). Tutaj Msza Święta miała być dopiero o godzinie 9:00, dlatego oprócz nas nie było nikogo. Współrzędne parkingu: 49.75285, 20.0558. Ruszyliśmy w drogę.
Najpierw szliśmy przez 100 metrów w stronę cmentarza. Minęliśmy go i szliśmy pod górę mając go z prawej strony. Przed nami była wydeptana ścieżka i widoczna w polu studnia. Około 70 metrów pod nią skręciliśmy delikatnie w prawo w stronę lasu, do którego dotarliśmy po kolejnych 100 metrach. Tylko jedna ścieżka prowadziła między drzewa. Za plecami zostawialiśmy piękne poranne widoki na szczyty Beskidu Wyspowego.
Ogólnie jest tak, że jakkolwiek od cmentarza pójdziesz prosto w górę do lasu, to dojdziesz w ciągu kilku minut do szerokiej drogi. Droga była naszym kolejnym punktem orientacyjnym.
Polana widokowa na Tatry
Nią skręciliśmy w prawo i szliśmy przez 150 metrów do pierwszego rozejścia się dróg. Nas interesowała ta węższa w lewo. Jakbyś poszedł prosto, to byś zszedł z powrotem do Węglówki. Maszerowaliśmy dalej delikatnie 100 metrów w górę, aż do polany. Weszliśmy na nią i podeszliśmy wyżej. Tam z lewej strony była ambona myśliwska, a nad nią pierwsze widoki i to od razu na Tatry. Te, chociaż były ledwo widoczne to pobudzały wyobraźnię, zwłaszcza po naszej ostatniej wycieczce do Białki Tatrzańskiej.
Przeszliśmy przez łąkę i weszliśmy już na drogę, która doprowadziła nas bezpośrednio na Patryję 763 m n.p.m. Tam już cały czas było podejście pod górę przez 500 metrów. Między drzewami dostrzegaliśmy jakieś minimalne widoki na sąsiednie wzniesienia.
Patryja 763 m n.p.m. w paśmie Lubomira i Łysiny w Beskidzie Wyspowym
Patryja niemal w całości jest zalesiona, za wyjątkiem strony południowej, bo tam można zobaczyć Tatry. Szczyt znajduje się kilkadziesiąt metrów poza szlakiem, nad tabliczką Głównego Szlaku Beskidu Wyspowego. Oprócz oznakowania są także ławki, na których można zrobić sobie przerwę. Co ciekawe, kiedyś góra była w większości bezleśna.
Polana Weszówka i Przełęcz Weska
Po chwili wróciliśmy do dalszego marszu. Zrobiło się trochę zimowo, a my szliśmy w stronę Lubomira. Prowadził nas teraz szlak żółty. Minęliśmy po drodze kilka osób, które kierowały się na szczyt. Kolejne widoki mieliśmy na polanie Weszówka i Przełęczy Weska. Tam mogliśmy zobaczyć stronę wschodnią i zachodnią z Babią Górą. Na polance znajduje się kapliczka z XIX wieku. Więcej schodziliśmy w dół niż zdobywaliśmy wysokości. W lesie wyglądało jakby wiosna walczyła z zimą i na szczęście ta pierwsza wygrywała. Chociaż dzisiaj, jak piszę ten wpis, to trochę przez noc śniegu popadało. Sprawdzimy, jak długo się utrzyma.
Na szerokiej drodze skręciliśmy w prawo na punkt widokowy
Doszliśmy do pierwszej na tym odcinku szerokiej drogi. Szlak poszedł prosto w górę, a my skręciliśmy w prawo i kontynuowaliśmy nasz krótki spacer. Od tej chwili wróciliśmy na drogę bez oznakowania na drzewach. Na większym zakręcie skręciliśmy w prawo, potem znów w prawo i szliśmy do rozejścia się dróg. Wybraliśmy tę bardziej w prawo. Schodziliśmy w dół, a naszym celem było wejście na polanę widokową w przysiółku Leśniaki.
Faktycznie było bardzo widokowo, a ścieżka prowadziła po polnej drodze, aż do studni i domów, które widzieliśmy w dole. W tym miejscu masz dwa wyjścia:
- Wrócić na początek polany widokowej i po kilkudziesięciu metrach w lesie skręcić w lewo na dróżkę, która doprowadzi Cię na dół do kościoła,
- Iść jeszcze 100 metrów dalej za drogą za studnię, skręcić w prawo i iść przez 200 metrów przez pole w dół. Na dole będzie droga z płyt, która również doprowadzi Cię do kościoła.
Ostatni odcinek w obu wariantach będzie w towarzystwie z lewej strony potoku Niedźwiadek.