Szczyt Magura Małastowska – szlak na szczyt i do schroniska

Magura Małastowska to szczyt w Beskidzie Niskim, pod którym znajduje się schronisko PTTK, a na zboczach wyciąg narciarski.

MYNASZLAKU GŁOSOWANIE MYNASZLAKU GŁOSOWANIE
  • Najkrótszy szlak do schroniska prowadzi z Przełęczy Małastowskiej,
  • Trasa mierzy 1 kilometr, czas przejścia to 25 minut,
  • My byliśmy tam 2 razy. Pierwszy raz szliśmy z Sękowej, a później z Odernego.

Najkrótszy szlak do schroniska na Magurze Małastowskiej

Najkrótszy szlak na Magurę Małastowską prowadzi z Przełęczy Małastowskiej. Czas przejścia to około 25 minut na odcinku 1 kilometra szlakiem niebieskim. Można tam wyskoczyć, jeśli ma się mało czasu.

Wycieczka na Magurę Małastowską w Beskidzie Niskim

Wsiadamy do samochodu i mówię Mateuszowi, że może znajdziemy bliżej jakąś trasę, żeby tyle nie jechać. Szybkie spojrzenie na mapę i wiedzieliśmy, że tego dnia zawitamy na Magurę Małastowską. Należy ona do Korony Beskidu Niskiego, tak więc idealna okazja, żeby ją zdobyć. Jechaliśmy niecałe 40 kilometrów do miejscowości Sękowa. Podjechaliśmy na parking przy drewnianym kościele św. Filipa i św. Jakuba.

Kościół jest budowy drewnianej i wraz z innymi kościołami południowej Małopolski i Podkarpacia znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Nazywany jest często Perłą Beskidu Niskiego. Wzniesiony w około 1520 roku, a od 1914 uważany jest za najpiękniejszy drewniany kościół w Małopolsce.

  • Współrzędne bezpłatnego parkingu: 49.6307, 21.1857

Mapa trasy turystycznej z Sękowej na Magurę Małastowską

  • Cała trasa mierzyła 30 kilometrów,
  • Na szlaku mieliśmy prawie 1000 metrów podejścia,
  • Cała wycieczka z przerwami zajęła nam 12 godzin.

Z Sękowej na Magurę wyruszamy szlakiem niebieskim

Spakowaliśmy potrzebne rzeczy i zaczęliśmy szukać znaków koloru niebieskiego. Wróciliśmy przez most i zeszliśmy ciut niżej do parku. Przeszliśmy pod mostem i już za ścieżką niebieską poszliśmy przed siebie.

Najpierw szliśmy przez las, ale po chwili wyszliśmy na beton. Przechodziliśmy przez przysiółki: Koźleniec, Górki, Puste Pola i Dziadówka. Z tego miejsca widoki na Beskid Niski są bardzo okazałe. Gdy już opuściliśmy widokowe miejsca, to zawitaliśmy do gęstego lasu, który jeszcze się na dobre nie obudził. Szukaliśmy dobrego miejsca na śniadanie i dopiero gdzieś w okolicach szczytu Huszcza, rozbiliśmy nasz obóz.

Potem znowu dotarliśmy na prześliczną polankę. Przed nami wznosiło się pasmo Magury Małastowskiej i szlaki, którymi później mieliśmy iść. Aby dostać się na Magurę Małastowską, mieliśmy do pokonania ponad dziesięciokilometrowy odcinek od samego parkingu.

Przeszliśmy później przez Przełęcz Owczarską. W Beskidzie Niskim jest cicho, spokojnie. Unosi się mgła. Nie ma wrzasku, nie ma gonitwy, czas płynie swoim tempem. Jest cudownie.

przewodnik

Szczyt Magura Małastowska 813 m n.p.m.

Ostatnie metry podejścia na szczyt robią swoje, a nogi zaczynają boleć. Przez Ostry Dział i szczyt, który nie ma nazwy, leśną, spokojną drogą dochodzimy do Magury Małastowskiej, gdzie się zatrzymujemy. Jemy tym razem obiad.

Od ostatniej wizyty w tym miejscu trochę szlakowskaz się pozmieniał. Przybyło tabliczek. Niektóre z nich posiadają zawyżony czas, co się później okazało. Bardzo się zdziwiliśmy, jak zobaczyliśmy, że do Bielanki jest 4:30. Nie mogliśmy sobie wyobrazić, że kilkukilometrowy odcinek szłoby się tak długo. Jednak patrząc na mapę Compassu wyraźnie widać, że powinno się pokonać go w coś około trzech godzin.

Schronisko PTTK na Magurze Małastowskiej

Po około 15 minutach maszerowania od szczytu docieramy do ciepłego i pustego schroniska. Wita nas kot, który usilnie chce wejść do środka. Tam w jadalni jemy pyszniutkie kanapeczki z serkiem i pomidorkiem, popijając gorącą herbatką z termosu. Mniam, mniam… Chatkowego jak nie było, tak nie ma. Czy ktoś tutaj w ogóle żyje? 

SKI Park Magura i szczyt

Patrzymy na zegarek i czas się zbierać. Ubieramy się, pakujemy i idziemy dalej. Wracamy za niebieskim i zielonym szlakiem na szczyt. Po drodze mijamy przekaźnik i budynek górnej stacji narciarskiej „Magura”. Więcej szczegółów dotyczących otwarcia, cennika znajdziemy na stronie internetowej wyciągu narciarskiego.

Cmentarz wojenny pod szczytem

Ze szczytu ruszamy dalej, ale już za ścieżką koloru czarnego. Bardzo blisko szczytu znajduje się cmentarz wojenny numer 58 z czasów I wojny światowej, dlatego do niego idziemy.

Przełęcz Żdżar 560 m n.p.m.

Wracamy na szczyt i idziemy dalej za kolorem zielonym. Maszerujemy przed siebie – raz w milczeniu, raz gawędzimy, tak mija w mgnieniu oka czas. Dochodzimy do rozejścia się szlaków na Przełęcz Żdżar. Patrzymy na zegarki, no tak, jednak u góry był błąd na tabliczce. Przeszliśmy trasę w dwie godziny i dwadzieścia minut, a do miejscowości zostaje jeszcze pół godzinki. Mapa wskazywała lepszy czas.

Zmieniamy szlak na kolor żółty i tak wracamy już do miejscowości. Kilka minut od przełęczy zaczynają się miejsca widokowe. Ostatnim szczytem, przez jaki przechodziliśmy była Wierzchowina. Minęliśmy cmentarz numer 76 i weszliśmy już na asfalt. Dpacerowaliśmy pomiędzy domami. Tak szczerze próbowaliśmy się wbić między posesje, aby przez łąki dojść do parkingu, gdzie zostawiliśmy samochód.

Przechodzimy na przełaj i docieramy drogą do miejsca, z którego możemy podziwiać piękne krajobrazy. Pogoda się wyrobiła. Lepiej późno niż wcale, bo przecież była już godzina 17.

Jeśli ten wpis dał Ci wartość, znalazłeś u nas potrzebną wiedzę, inspiracje do podróży, to będziemy wdzięczni, jak postawisz nam kawę. Tworzymy bloga z ogromną przyjemnością i pasją od ponad 12 lat. Kawa nam się przyda do dalszej pracy. :) Bardzo dziękujemy! To pozwoli nam się dalej rozwijać.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NEWSLETTER!

Zapisz się do stałego grona czytelników MyNaSzlaku.pl

Nie spamujemy! Wysyłamy tylko konkretne wiadomości.