Trygław – największy głaz narzutowy w Polsce
Trygław jest największym głazem narzutowym w Polsce i bardzo ciekawą atrakcją województwa zachodniopomorskiego. Znajduje się w gminie Tychowo na terenie powiatu białogardzkiego. Dokładnie położony jest na parafialnym cmentarzu między grobami, więc lokalizacja może niektórych zadziwić. W 1954 roku został uznany jako pomnik przyrody. W dawnych czasach wierzono, że głazy narzutowe mają specjalne moce. Podobno w dwóch miejscach tychowski głaz wydaje głuchy dźwięk. Co się tam znajduje?
Skąd w ogóle w Tychowie znalazł się tak ogromny głaz narzutowy?
Odpowiedź jest prosta – lądolód ze Skandynawii. Kamień został przetransportowany podczas ostatniego zlodowacenia. Gdy podeszliśmy do niego, to zrobił na nas duże wrażenie. W 2020 roku byliśmy przy głazie narzutowym w Mszczonowie w województwie łódzkim, ponieważ jest on drugim w Polsce. Teraz wreszcie odwiedziliśmy ten największy.
Jak dojechać do głazu narzutowego w Tychowie?
Dojazd do głazu narzutowego w Tychowie z Koszalina zajmuje 35 minut. Musisz jechać drogą 167 przez Świeszyno, Niedalino, Retowo i Trzebiszyn. W Tychowie trzeba skręcić w ulicę Ogrodową. Bezpłatny parking znajduje się przy cmentarzu: 53.9321 16.2592. Z samochodu do głazu jest jakieś 150 metrów.
Jaki jest największy głaz narzutowy w Polsce?
Obwód największego głazu narzutowego w Polsce to aż 50 metrów! Ma 16 metrów długości i 11 szerokości, a waży prawie 2000 ton. Jest tak ciężki, że z roku na rok zapada się pod swoim ciężarem o kilkanaście milimetrów. Na samym szczycie kamienia znajduje się krzyż z figurą ukrzyżowanego Chrystusa. W dniu Wszystkich Świętych ustawiany jest tam polowy ołtarz i odprawiana msza święta. Na skale widać rysy, które świadczą o tym, że głaz narzutowy był wleczony przez lądolód.
Legenda o Bogu Trygławie
Jeśli jest gdzieś w Polsce jakieś tajemnicze miejsce, to w większości towarzyszą mu jakieś legendy. Tak samo jest i w Tychowie. Ogólnie Trygław to bóstwo Słowian połabskich oraz Pomorzan. Jego atrybutami były czarny koń i święty dąb. Podobno pod głazem znajduje się zakopana figurka bóstwa. Inna legenda głosi, że dzięki wielkości głazu jeden z książąt potrafił na niego wjechać zaprzężoną w cztery konie karocą i dodatkowo ją zawrócić.
Gratuluję kolejnego, ciekawego fotoreportażu, tym razem z pomorskiego Tychowa.
Zapraszam do rzucenia okiem na artykuł o Trygławie „Trzy żywioły Trygława – ziemia” i dwa kolejne, bardziej specjalistyczne, na blogu „Pradzieje Pomorza”.
Z uwagi na to, że pozwoliłem sobie opublikwać jedno z Państwa zdjęć na swoim blogu, byłbym wdzięczny za przesłanie mi na moj adres massovia at gmail.com daty wykonania Waszych zdjęć Trygława.
Pozdrawiam