Słona Góra i cmentarz w Łowczówku – szlak turystyczny z Pleśnej
Kiedy naoglądaliśmy się wstającego słońca na Wale na Pogórzu Rożnowskim, to przenieśliśmy się na sąsiednie Pogórze Ciężkowickie. Ustaliliśmy trasę z Pleśnej na Słoną Górę, dalej do Łowczowa, na szczyt Kopaliny i z powrotem do Pleśnej. Po drodze odwiedziliśmy także cmentarze wojenne.
Pleśna koło Tarnowa – mapa trasy turystycznej
Startujemy spod kościoła neobarokowego w Pleśnej – miejscowości w sąsiedztwie Tuchowa i Tarnowa. Zostawiamy na parkingu samochód i ruszamy na żółty szlak, prowadzący na Słoną Górę. Przed wejściem na niego mijamy ośrodek zdrowia, skręcamy w prawo w stronę centrum miejscowości i tuż za sklepem Delikatesy Centrum i znakiem na Tuchów skręcamy w lewo. Idziemy cały czas po asfalcie. Uchodzimy kawałek, mijamy tory kolejowe, stadion i po jakichś 300 metrów odbijamy w lewo. Szlaki są dobrze oznaczone. Widać, że w niedalekiej przeszłości je odnowiono.
Idziemy w stronę przekaźników widocznych z miejscowości. Ogólnie jest ciepło. Zamieniliśmy zimowe rzeczy na wiosenne. O wiele przyjemniej się szło, chociaż czasem przeszkadzał wiatr. Wychodzimy nieco wyżej i naszym oczom ukazuje się panorama Pleśnej, którą właśnie opuściliśmy.
Dalej zdobywamy wysokość i ukazują nam się coraz to piękniejsze pogórzańskie widoki. Po drodze mijamy dwa cmentarze wojenne o numerach 176 i 175.
Docieramy wreszcie do rozwidlenia szlaków. My dochodzimy żółtym, natomiast spotykamy tutaj szlak czerwony idący z Rzuchowej do Zawady koło Tarnowa. Nasz żółty szlak dalej idzie do Łękawki. Dojście do drugiego cmentarza jest dość proste. Tuż przy szlakowskazie skręcamy w lewo, obok gospodarstwa agroturystycznego „Dom na Słonecznej Górze”. Później wracamy do rozwidlenia i kierujemy się szlakiem czerwonym do miejsca widokowego. Znajdziecie to miejsce na mapie zaznaczone jako Granica.
Wracamy do żółtego szlaku i idziemy nim w stronę parkingu w Piotrkowicach. Nie dochodzimy jednak na niego, bo zaraz przy dojściu szlaku niebieskiego odbijamy w prawo i nim lecimy do stacji kolejowej w Łowczowie. Idziemy dalej asfaltem, jednak wędruje się bardzo przyjemnie, bo cały czas przy pięknej pogodzie i z pięknymi widokami. W przydrożnym sklepie kupujemy pierwsze lody.
Przechodzimy kładką przez tory i idziemy na szczyt Kopaliny. Po drodze możemy zobaczyć kilka miejsc pamięci narodowej. Widoki też są niczego sobie. Naszym celem jest teraz Cmentarz Legionistów Polskich w Łowczówku. Prowadzą tam szlaki niebieski i czarny. Oprócz cmentarza jest tam także wiata turystyczna i szczyt Kopaliny. Przy wiacie można rozpalić ognisko, bo jest do tego specjalnie wytyczone miejsce.
Od cmentarza schodzimy czarnym szlakiem do Pleśnej. Idziemy po pięknym, pachnącym lesie czując w powietrzu nadchodzącą wiosnę. Schodzimy do Pleśnej i zbliżamy się do naszego miejsca startowego. Mijamy Urząd Gminy, szkołę i docieramy po godzinie 16:00 na parking.
Wydawałoby się, że po wschodzie słońca na Wale, tej wycieczce, którą teraz opisałem, nasza przygoda się kończy. Jednak to jeszcze nie koniec. Po drodze postanowiliśmy jeszcze skręcić na Brzankę, żeby z wieży widokowej zobaczyć zachód słońca.