Równica w Beskidzie Śląskim – szlak z Ustronia schroniska
Kalendarz wskazuje 14 listopada. W planach przejście z Ustronia na Przełęcz Beskidek, a dalej na szczyt Równica w Beskidzie Śląskim – nasz główny cel na ten dzień i dalej z powrotem do Ustronia. Pogoda znacznie się pogorszyła. Miało to swoje plusy i minusy.
Na pewno na szlaku zrobiło się pusto. Przez kilkanaście kilometrów, które przeszliśmy, spotkaliśmy tylko 3 osoby – 2 starsze Panie na trasie i jednego gościa, który w sumie nie wyglądał, jakby szedł w góry. To było pod Równicą także nie wiadomo, bo tam głównie restauracje i budki z pamiątkami.
Mapa turystyczna trasy na Równicę z Ustronia
- Długość naszej trasy to 13,4 km,
- Na trasie mieliśmy 677 metrów podejścia,
- Czas trwania wycieczki to 6 godzin z przerwami.
Ustroń – parking
Zatrzymujemy się w Ustroniu-Polanie przy PSP na dużym placu przy blaszanych garażach. Plac jest podzielony na dwie części. Jedna to plac manewrowy, a druga bliżej drogi to miejsce postoju dla samochodów. Oprócz nas stoi tam naczepa do samochodu ciężarowego. Parking jest darmowy tak jak większość w Ustroniu.
Ustroń – Równica szlak
Ruszamy za zielonym szlakiem wzdłuż ulicy Polańskiej. Za Szkołą Podstawową numer 3 skręcamy w lewo i jeszcze chwilę idziemy asfaltem. Można zatrzymać się na parkingu przy szkole lub trochę dalej przy kościele. Przechodzimy między ostatnimi domami, a potem wchodzimy na polną drogę. Rozpoczyna się podejście na Przełęcz Beskidek 668 m n.p.m. Początkowo wiedzie ono polną ścieżką z widokiem na Czantorię Wielką 995 m n.p.m., a następnie przez las. Liście już opadły i zalegają na szlaku. Trzeba uważać, żeby nie wpaść do jakiegoś zagłębienia. Z prawej strony bardzo ładnie prezentują się widoki na pasmo Czantorii.
Przełęcz Beskidek
Na zboczu, którym idziemy, znajduje się kilka gospodarstw. Mrożąco krew w żyłach wygląda ich droga do domu w zimie, ale mieszkańcy na pewno są do trudnych warunków przyzwyczajeni. Przechodzimy obok ostatniego domu i wspinamy się ostrzej pod górę na Przełęcz Beskidek. Szlak niebieski przychodzi przy końcu podejścia.
W prawą stronę podąża w kierunku Orłowej 813 m n.p.m., my natomiast w drugą stronę na Równicę 884 m n.p.m. Rozpoczynamy łagodne, kilkukilometrowe podejście. W większości czasu idziemy przy granicy lasu, dlatego przy dobrej pogodzie jest co oglądać. My też nie mamy co narzekać, bo chmury z poranka nieco ustąpiły.
Orłowa w Beskidzie Śląskim
Jeśli chcemy sobie przedłużyć wycieczkę, to na Przełęczy Beskidek można odbić na Orłową. Jest to szczyt mierzący 831 m n.p.m. Na północno-wschodnich zboczach Orłowej (813 m) znajdują się pozostałości partyzanckiego bunkra z czasów II wojny światowej, zwanego bunkrem w Grapach.
Pod najwyższym punktem wzniesienia istnieje prywatne schronisko górskie – Chata na Orłowej. Jak byliśmy, to było zamknięte, chociaż gdzieś czytałem, że jest ono niedostępne już od jakiegoś czasu.
W połowie drogi robimy przerwę. Rozkładamy się w bezwietrznym miejscu. Jest czas na przebieranie Mai oraz jedzenie. Ta przerwa trwa nie dłużej niż 15 minut, bo zaczyna się robić chłodno. Podczas naszego postoju spotykamy 2 starsze Panie z kijkami.
Góra Równica w Beskidzie Śląskim – szczyt
Po przerwie maszerujemy dalej. Teren łagodnieje, więc idziemy trochę szybciej. Z prawej strony przychodzi szlak zielony z Brennej. Od tego czasu idziemy za dwoma kolorami. Zbliżamy się do naszego głównego celu. Szlak na Równicę nie jest oznaczony.
Trzeba skręcić na samotną ścieżkę. To tylko 15 minut drogi. Widać to odbicie bardzo dobrze. Pokazujemy je na pierwszym zdjęciu. Trzeba skręcić w prawo. Dochodzimy na szczyt, do najwyższego punktu. Jest tam oznaczenie szczytu i tabliczki, które wyznaczają dalszą drogę.
Gościniec Równica – dawne schronisko turystyczne
Skręcamy na szlak żółty i schodzimy w dół w kierunku restauracji. Opuszczamy las, a tam czekają już na nas piękne krajobrazy. Przechodzimy obok gościńca Równica dawnego schroniska turystycznego na Równicy i maszerujemy w dół asfaltem.
Wszystko jest opustoszałe. W sezonie są tutaj tłumy ludzi, bo można do góry wyjechać samochodem. Teraz jest bardzo przyjemnie. 🙂 Idziemy Głównym Szlakiem Beskidzkim koloru czerwonego. Ustroń to miejsce startu/mety najdłuższego szlaku turystycznego w Polsce.
Równica – Ustroń
Schodzimy w dół, co jakiś czas przecinając drogę asfaltową, która prowadzi przez las. Do Ustronia jest coraz bliżej. Przy sanatoriach i pensjonatach przewijają się wypoczywający turyści. Po kilku godzinach drogi jesteśmy z powrotem przy samochodzie. Kilkanaście kilometrów i przyjemna trasa będąca pętlą zrobiona. Na koniec wycieczki wyszło nawet słońce.
Równica jest miejscem głównie dla „leniuchów”, którzy chcą „zdobyć” jakąś górę przy pomocy samochodu 😉 Z własnych doświadczeń widzę, że jakieś 95% turystów w ogóle nie idzie na szczyt, tylko kończy wędrówkę na hali przy gościńcu. Widok ze szczytu jest zasłonięty przez drzewa, więc tym bardziej ludzie rezygnują (lepiej iść np. na Czantorię czy gdzieś ze Szczyrku). W kwestii Równicy warto napisać o restauracji „Pod Czarcim Kopytem”- podziemne sale i przestrzenie robią duże wrażenie. Być może przeoczyliście, bo z zewnątrz budynek jest bardzo niepozorny 😉
Równica to szczyt, który jest szybki do zdobycia. Z dzieciakami super wyprawa. Szkoda, że tak mało widokowy.
Mieszkam niedaleko tego miejsca, ale bardzo rzadko tam bywam. Może dlatego, że zawsze szuka się czegoś na wyjeździe, a nie pod nosem. Pozdrawiam
Tak przeważnie bywa, że o swoich terenach się jakoś zapomina, a jedzie się gdzieś dalej. 🙂 Ale polecamy powędrować akurat tą trasą.
Dzięki za to wspomnienie. Byłem w tych miejscach, no już jakiś czas temu. Oj będzie chyba 15 lat.
Miło się z Wami wędruje. Czytam większość wpisów 🙂