Kruszyniany – tatarska wieś na Podlasiu i najstarszy meczet w Polsce
Kruszyniany to tatarska wieś na Podlasiu znajdująca się w pobliżu granicy z Białorusią. Można zobaczyć w niej najstarszy meczet w Polsce. W Kruszynianach mieszkają katolicy, prawosławni Białorusini oraz polscy Tatarzy. Można powiedzieć, że jest to miejscowość na końcu świata, jednak ze wspaniałym klimatem. Wieś założono w XVII wieku. Król Jan III Sobieski nadał Kruszyniany oraz pobliskie wsie Tatarom.
Niedawno stworzyliśmy przewodnik po atrakcjach województwa podlaskiego, do którego serdecznie zapraszamy.
Kruszyniany – dojazd i parking
Dojazd z Białegostoku do Kruszynian zajmuje około 50 minut. Do wyboru są dwie główne drogi.
- Droga numer 65 w stronę przejścia granicznego w Bobrownikach.
- Droga numer 676 przez Supraśl na Krynki.
My na miejsce jechaliśmy od drogi 65, a potem wyjeżdżaliśmy na Supraśl. Dojazd od drogi numer 65 jest w gorszym stanie i trzeba jechać bardzo wolno. Parking znajduje się przy meczecie. Spokojnie można tam zatrzymać samochód.
- Współrzędne parkingu: 53.1778, 23.8137.
Atrakcje w Kruszynianach
Już na samym początku powiem Ci, że warto przyjechać tutaj o poranku. Najlepiej w lecie, gdy słońce wstaje po 4 rano. Wtedy mamy niesamowity klimat. Wystarczy przespacerować się ulicą i ruszyć w stronę tatarskiego cmentarza. Znajduje się on w malowniczym lesie.
Co warto zobaczyć w Kruszynianach?
- Najstarszy meczet w Polsce (kolor zielony).
- Cmentarz tatarski (mizar) tuż obok meczetu.
- Niesamowity klimat (zwłaszcza o poranku).
- Tatarska Jurta – restauracja z tatarskim jedzeniem.
- Cerkiew św. Anny.
- Centrum Edukacji i Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polskich.
Nocowaliśmy w Kruszynianach i jedliśmy tatarskie jedzenie
My mieliśmy przyjemność nocowania w Kruszynianach. W nocy przeszła burza i wiedzieliśmy, że o poranku możemy spodziewać się mgieł, które dodadzą krajobrazowi uroku. Rozmawialiśmy z naszą gospodynią i powiedziała, że jeśli tutaj przechodzi burza, to przez dłuższy czas potem nie ma prądu.
Można umówić się na zwiedzanie meczetu, ale również Pani Dżenetta Bogdanowicz w Tatarskiej Jurcie opowiada historię ze swojego życia i życia Tatarów. Warto tam zajrzeć i posłuchać. Warto odwiedzić tę małą miejscowość. Ma piękny klimat, zresztą tak jak całe Podlasie. W Tatarskiej Jurcie spróbowaliśmy tatarskiego jedzenia.