Dinara 1831 m n.p.m. – najwyższy szczyt Chorwacji. Szlak z Glavas z dzieckiem
Dinara / Vrh Dinara / Sinjal to najwyższy szczyt Chorwacji mierzący 1831 m n.p.m. Położony jest w Górach Dynarskich w paśmie górskim Dinara. Wzniesienie znajduje się blisko granicy z Bośnią i Hercegowiną. Dinara zaliczana jest do Korony Europy, dlatego wiele osób przyjeżdża, aby ją zdobyć. My zdobyliśmy ją kilka dni temu, podczas naszej podróży do Chorwacji. Spędziliśmy w niej 11 dni.
zobacz nasze najpiękniejsze miejsca w Chorwacji
Jak wejść na Dinarę w Górach Dynarskich – najwyższą górę w Chorwacji?
Mimo że Vrh Dinara mierzy „zaledwie” 1831 m n.p.m., to wejście na nią nie należy do najłatwiejszych. Chociaż nie ma tam trudności technicznych (łańcuchy, klamry, itp.) to trekking na dach Chorwacji jest długi i wymagający. Do tego dochodzi wysoka temperatura, która chyba jest głównym powodem trudności.
My zdecydowaliśmy się wejść na Dinarę w maju, gdzie temperatura jest jeszcze niska. Startowaliśmy z parkingu w Glavas o godzinie 3 rano. Wejście na szczyt zajęło nam 5 godzin i 1 minutę. Po drodze mieliśmy jakieś 20 minut przerwy na zdjęcia. Szliśmy z dzieckiem – Maja całą drogę do góry przespała w nosidełku.
Do przejścia na trasie jest około 8 kilometrów w jedną stronę. Do tego dochodzi ponad 1200 metrów podejścia. Ciężko porównać szlak na Dinarę z polskimi górami. Może jest małe podobieństwo z Tatrami Zachodnimi, gdzie też trzeba sporo chodzić. Poniżej zamieściłem mapę naszej trasy.
Dinara 1831 m n.p.m. w Chorwacji – praktyczne informacje
Po trekkingu na Dinarę mogę napisać kilka ważnych rzeczy związanych ze szlakiem i szczytem.
- Najlepiej wyjść jeszcze w nocy. My wyszliśmy o 3, ale teraz startowalibyśmy zdecydowanie wcześniej,
- Bezpłatny parking mieliśmy przy schronie Glavas,
- Mimo że był maj, to temperatura była wysoka,
- Szlak jest dobrze oznaczony – biało-czerwonymi kropkami,
- Po drodze mieliśmy 2 miejsca z wodą pitną. Można tam uzupełnić zapasy,
- Warto zabrać okulary przeciwsłoneczne, krem z filtrem i parasol, który przyda się na słońce,
- Przez ponad 95 procent czasu szliśmy po otwartym terenie. Latarki prawie wcale się nie przydały, ponieważ mocno świecił księżyc,
- W plecaku trzeba mieć minimum 4 litry wody na osobę. Bardzo chce się pić,
- Zejście z Dinary nie należało do najprzyjemniejszych. Zajęło nam prawie 4 godziny. Na szlaku są małe, ruszające się kamyczki. Uciekają sposób butów. Z dzieckiem na plecach nie mogliśmy przyspieszyć,
- Przy planowaniu trasy polecamy mapy.cz,
- Trzeba zwrócić uwagę na burze. Przychodzą nagle. My spodziewaliśmy się jej o 13 i faktycznie tak było,
- Koniecznie wykup ubezpieczenie turystyczne.
Parking przy schronie Glavas pod Dinarą – miejsce startu na szczyt
Na parking przy schronie Glavas dojechaliśmy po godzinie 2:15. Aby tam trafić, musisz w Kijevie skręcić za znakiem „Dinara”. Najlepiej będzie, gdy pojedziesz z nawigacją. Droga dojazdowa jest dobra. Na początku asfalt, a później kamienie (krótki odcinek). Pod koniec trzeba jechać koło domów, chociaż wydaje się to dziwne.
Parking pod Dinarą jest obszerny. Spokojnie można tam zostawić samochód, a nawet rozbić namiot. Planinarska kuća Glavaš był zamknięty, więc nie wiem, czy on funkcjonuje. Zapakowaliśmy wszystkie rzeczy, Maję do nosidełka i ruszyliśmy pod górę. Wybiła godzina 3:00.
- Współrzędne parkingu w Glavas pod Dinarą: 44.0111, 16.4194.
Old Croatian fort Glavaš i pierwsza woda na trasie
Początkowo włączyliśmy latarki, ponieważ maszerowaliśmy między drzewami i krzewami. Od parkingu nasz szlak zaczął delikatnie wznosić się do góry. Nie było jakoś trudno, jednak musieliśmy uważnie stawiać stopy. Nocą chodzi się nieco inaczej.
Pierwszym charakterystycznym punktem na trasie była dawna twierdza. W świetle pełni księżyca wyglądała bardzo tajemniczo i okazale. Znajdowała się po około 400. metrach od parkingu. Tutaj teren był urozmaicony – szliśmy chwilę otwartym terenem, a chwilę lasem. Przeszliśmy także obok jaskini – Crvena pećina. Nocą jej nie zauważyliśmy, a później przy zejściu do niej nie podchodziliśmy. Po około 1,5 km wyszliśmy na otwarty teren. Spokojnie mogliśmy wyłączyć latarki, ponieważ było tak jasno.
Maszerowaliśmy szybkim krokiem i zdobywaliśmy wysokość. Po 2,3 km było pierwsze źródło z wodą pitną. Jeszcze w ogóle nic nie piliśmy, więc wody nie potrzebowaliśmy. Częściej przydaje się przy zejściu. Krótka przerwa i ruszyliśmy dalej. Aparat mieliśmy schowany do plecaka, dlatego większość zdjęć z tej trasy pochodzi z telefonu.
Dinara w Górach Dynarskich – w lewo 3 godziny i prosto 3 godziny
Kawałek wyżej nad wodą dotarliśmy do rozwidlenia szlaków. Obie trasy prowadziły na Dinarę i obie liczyły po 3 godziny. My wybraliśmy drogę w lewo (schodziliśmy tym drugim wariantem). Obie trasy są podobne, więc bez różnicy, co się wybierze. Warto zrobić pętlę. Wejść jednym i zejść drugim.
Skręciliśmy w lewo i szliśmy pod górę lekkimi zakosami. Odcinek nie był trudny, ale też się nie spieszyliśmy. Wędrowaliśmy spokojnym krokiem. Co jakiś czas wypatrywaliśmy szczytu, jednak dostrzegalny jest on dopiero na godzinę przed zdobyciem.
Najtrudniejszy odcinek na trasie
Słońce powoli wstawało, a my dotarliśmy pod skały. Zaczęło się ostrzejsze podejście, a dla nas najtrudniejszy odcinek. Na odcinku 1 km trasy musieliśmy zrobić 300 podejść. Niezła wyrypa i faktycznie tak było. Podchodziliśmy bardzo pomału. Akurat wtedy mieliśmy wschód słońca, dlatego co chwilę się zatrzymywaliśmy. Jest jeden plus. Po wyjściu na 1600 metr, zrobiło się przyjemnie.
Planinarsko sklonište Drago Grubać
Kolejnym punktem na naszej trasie, tuż po ostrym podejściu było schronisko Drago Grubać. To 5,4 km z parkingu. Schronisko było otwarte, a przed nim w studni znajdowała się woda, którą można nabierać wiaderkiem. W samym budynku były różne rzeczy: kuchenka z butlą, konserwy, dziennik wypraw, a nawet jakiś śpiwór i karimata, gdyby ktoś chciałby spędzić tam noc. To było bardzo ważne miejsce na trasie. Wpisaliśmy się do dziennika i ruszyliśmy dalej.
Sinjal już widać!
Sinjal, czyli Dinarę dostrzegliśmy tuż za schroniskiem. Na samej górze znajdował się domek Muminków. Tutaj trasa były zmienna. Raz schodziliśmy w dół, raz podchodziliśmy pod górę. Wszędzie mieliśmy skały, a także wspaniałe widoki. Najwyższy szczyt Chorwacji był coraz bliżej. Już na wyciągnięcie ręki. Pod koniec mieliśmy kolejne podejście, a ostatni odcinek pokonaliśmy z pomocą rąk. Maja nawet się nie obudziła.
Dinara / Vrh Dinara / Sinjal – czas wejścia: 5 godzin
Po 5 godzinach stanęliśmy na Dinarze. 1831 m n.p.m. osiągnięte o godzinie 8 rano. Na szczycie był kamienny postument, krzyż oraz domek Muminków, w którym mogliśmy schronić się przed wiatrem. Nie był on jednak jakoś mocny, ale trochę zimny. Wyjęliśmy dziecko z nosidełka i usiedliśmy na śniadanie. Pieczątki w skrzynce nie było. Na górze zrobiliśmy sobie ponad godzinną przerwę. Podczas naszej wycieczki nie spotkaliśmy nikogo na trasie.
Dinara – Glavas | czas zejścia: 4 godziny
W dół schodziliśmy prawie 4 godziny. Trasa była urozmaicona i nieco ciekawsza od podejścia. Chwilę szliśmy między kosówką, a potem zaczęliśmy zejście po piargu i skałach w dół. Niektóry skały miały takie szczeliny, że musieliśmy uważać, aby nie wpaść. Miejscami krajobrazy były niesamowite. Jakieś 30 minut od szczytu na niebie zaczęły się pojawiać burzowe chmury. Sprawdziliśmy jeszcze pogodę i faktycznie po 13 miała przyjść burza.
Zdecydowaliśmy się wziąć Maję do nosidełka i trochę przyśpieszyć. Wyciągnęliśmy też parasole. Taśmą przykleiliśmy je do kijków trekkingowych i zrobiliśmy taki przedłużany parasol. Słońce już mocno grzało. Niżej zerwał się jeszcze ostrzejszy wiatr, który przyniósł burzę. Na kilometr przed parkingiem zaczęło grzmieć i się błyskać. Musieliśmy przyśpieszyć i prawie zbiegaliśmy w dół. Gdy dotarliśmy na parking po ponad 10 godzinach, to spotkaliśmy tam dwóch Czechów, którzy przyjechali na motorach.
Martinove košare
Przy zejściu z Dinary jest jeszcze jeden schron z dostępem do wody. To Martinove košare położone na około 1300. metrze. Prowadzą do niego znaki, dlatego łatwo tam trafić. Trzeba jednak dodatkowo dołożyć jakieś 20 minut marszu.
Film z wejścia na Dinarę w Górach Dynarskich
Oprócz powyższego opisu szlaku i zdjęć, przygotowaliśmy również film z naszego trekkingu na najwyższą górę w Chorwacji. Zapraszamy do obejrzenia i zostawienia tam komentarza oraz subskrypcji.