Monte Piana i Rifugio Angelo Bosi w Dolomitach – opis szlaku znad Lago d’Antorno
Monte Piana (Monte Piano) to szczyt w Dolomitach mierzący 2324 m n.p.m. To wspaniałe miejsce widokowe, a dojście na górę nie stanowi większego problemu. Mogę nawet powiedzieć, że jest to szlak idealny dla początkujących, którzy planują górskie wędrówki po Dolomitach.
Do tej pory we Włoszech odwiedziliśmy już: Lago di Braies, Tre Cime di Laveredo oraz sąsiedni szczyt Monte Popena. Tym razem wybraliśmy się na szczyt Monte Piana, górę, na której zapisała się część historii I wojny światowej. Startowaliśmy znad Lago d’Antorno i szliśmy przez schronisko Angelo Bosi.
Początek szlaku i parking nad Lago d’Antorno
Rozpoczęliśmy przy Jeziorze d’Antorno. To bardzo malownicze miejsce z widokiem na Tre Cime di Laveredo. Podobno to właśnie stamtąd trzy szczyty wyglądają najpiękniej. W nawigacji możesz ustawić albo Lago d’Antorno, albo Parcheggio Libero. Postój w sezonie tam jest płatny, natomiast poza sezonem staliśmy za darmo. W sezonie od wczesnych godzinach może już nie być miejsca.
- Współrzędne parkingu na początku szlaku: 46.5935, 12.2643.
Mapa naszego szlaku – podstawowe informacje o trasie
- Długość szlaku: 10,7 km,
- Czas przejścia: 5 godzin,
- Suma podejść na szlaku: 557 metrów,
- Kolor szlaku: czerwony.
Monte Piana w Dolomitach – opis szlaku
Ruszyliśmy szlakiem drogą asfaltową wzdłuż jeziora. Tuż za nim skręciliśmy w lewo obok tabliczek, które wskazywały nam kierunek marszu. Szliśmy przez 600 metrów po lesie prawie cały czas po prostym. Dzień wcześniej była niedziela, dlatego trasa była dobrze przedeptana.
Po kilku minutach wyszliśmy z lasu i dotarliśmy do szerokiej drogi. Skręciliśmy tam w prawo i szliśmy nią przed siebie. Po prawej stronie i za nami rozciągały się piękne widoki. Z lewej strony mieliśmy zbocza Col de le Saline 1955 m n.p.m. Pierwszym naszym celem było Rifugio Angelo Bosi. Do schroniska prowadził nas szlak czerwony oraz droga asfaltowa. Postanowiliśmy iść cały czas asfaltem, ponieważ szlak przecinał asfalt, ale bardzo ostro pod górę. Gdy patrzyliśmy w terenie na to podejście, to wybraliśmy szeroką drogę. Niewiele więcej wyszło w metrach, a mieliśmy łagodniejsze podejście.
Dodatkowo cały czas po drodze asfaltowej mieliśmy niesamowite widoki. Po 4 kilometrach od parkingu dotarliśmy do schroniska Angelo Bosi. W listopadzie niestety było zamknięte, więc nawet nie weszliśmy do środka. Przy schronisku znajduje się mała kaplica poświęcona poległym w Wielkiej Wojnie.
Szlak od Rifugio Angelo Bosi na Monte Piana
Od schroniska na szczyt Monte Piana mieliśmy 1,3 km, czyli całkiem niedaleko i dodatkowo bez większych podejść. Maszerowaliśmy cały odcinek po płaskowyżu z kapitalnymi widokami. Szlak przypominał trochę bieszczadzką ścieżkę.
Na górze podczas I wojny światowej toczyła się krwawa bitwa między Włochami i Austro-Węgrami. Dawne pole bitwy teraz można zobaczyć wędrując po szczycie. Można tam obejrzeć odnowione okopy, schrony, punkty widokowe oraz pomniki. Lepiej jednak nie schodzić ze szlaku, ponieważ można wpaść do jakiejś dziury.
Podczas wojny żołnierze sami nie wiedzieli, po co tutaj są i dlaczego walczą. Spędzili na froncie 2 lata. W tej bezsensownej wojnie zginęło 14000 ludzi. Na miejscu możesz spędzić sporo czasu i spacerować po górze. Widoki na pewno Cię zachwycą.
Powrót na parking
Na parking wracaliśmy tym samym szlakiem, którym dotarliśmy na górę. W dół szło się już o wiele szybciej. Maja na górę weszła na nogach. Przy schronisku już wziąłem ją do nosidełka i ruszyliśmy w dół. Na trasie spotkaliśmy tylko kilka osób. Ci, którzy ruszyli w tym dniu na szlak, to trafili w dziesiątkę. Po kilku godzinach na trasie wracaliśmy na parking.