Szpiglasowy Wierch przez przełęcz znad Morskiego Oka do Doliny Pięciu Stawów
Szpiglasowy Wierch to szczyt w Tatrach Wysokich mierzący 2172 m n.p.m. Wybierają go już osoby początkujące, ponieważ wejście na górę od strony Morskiego Oka nie należy do najtrudniejszych w dobrych warunkach i przy założeniu, że będzie się wracać w stronę Morskiego Oka.
Trudniejszym wariantem jest zejście ze Szpiglasowej Przełęczy do Doliny Pięciu Stawów. My wybraliśmy tę drugą opcję, ale o tym za chwilę.
- Trudność trasy – czy szlak na Szpiglasowy Wierch jest trudny?
- Szlak na Szpiglasowy Wierch z Morskiego Oka przez Szpiglasową Przełęcz nie jest zbyt trudny,
- Szlak z Doliny Pięciu Stawów jest ubezpieczony łańcuchami i należy do trudniejszych,
- Jak idziecie tam pierwszy raz, to koniecznie idźcie od strony Morskiego Oka znad schroniska,
- Od Morskiego Oka spokojnie poradzą sobie osoby z lękiem wysokości,
- Ten szlak polecamy dla początkujących,
- Parking na początku szlaku znajduje się na Palenicy Białczańskiej – później droga do Morskiego Oka lub do Doliny Pięciu Stawów,
- Parking jest płatny i konieczna jest rezerwacja przez Internet,
- W obu przypadkach podejścia po drodze jest schronisko PTTK,
- To teren Tatrzańskiego Parku Narodowego, więc musisz kupić wcześniej bilety wstępu.
Mapa naszej trasy
Cała nasza trasa mierzyła 23,5 km, czyli całkiem sporo, jednak sporo trasy szliśmy po asfalcie do Morskiego Oka.
- Na wycieczkę warto przeznaczyć cały dzień.
Trasa: Palenica Białczańska – Morskie Oko
Dotarliśmy na parking w Palenicy Białczańskiej na godzinę 5:10. Szlaban był opuszczony i trochę nas to zdziwiło. Jednak po chwili dostrzegliśmy dzwonek i informację, żeby dzwonić. Okazało się, że parking jest czynny 24 godziny na dobę. Z budki wyszedł parkingowy, pobrał od nas 20 złotych i podniósł blokadę. Wjechaliśmy na jego teren i tam nastąpiło kolejne zdziwienie. Pół parkingu było już zajęte. Zaraz za nami wjechali chłopaki z Myślenic.
Dowiedzieliśmy się, że przed nami już zjechało się trochę samochodów, jednak później na trasie nie było tego tak widać. Jak przy każdym wczesnym wyjściu ominęło nas płacenie za wejście do parku. Na początek czekało nas żmudne, asfaltowe i prawie dziewięciokilometrowe przejście nad Morskie Oko. Szybko zrobiliśmy ten odcinek w ciągu 90 minut, czyli o godzinę szybciej niż wskazywały znaki i mapa.
- Parking na Palenicy Białczańskiej w 2022 roku kosztuje w sezonie 45 złotych,
- Poza sezonem od 25 złotych w górę. Zależy od terminu,
- Uwaga! Bilet musisz kupić wcześniej online. Inaczej nie wjedziesz,
- Bilet do kupienia na stronie TPN-u.
Schronisko nad Morskim Okiem
Przed 7 doszliśmy nad Morskie Oko (1395 m). Pod schroniskiem panowała błoga cisza. Trochę dziwnie to wyglądało, zwłaszcza jak czyta się wszystkie opinie ludzi i ogląda zdjęcia znad Morskiego Oka (1395 m). W schronisku było ciepło, sporo ludzi już wstało i jadło śniadanie. Byliśmy chyba pierwszymi turystami, którzy w tym dniu przyszli z trasy.
Słońce nie zdążyło jeszcze oświetlić Morskiego Oka (1395 m) i nie ujrzeliśmy jeszcze jego pełnego blasku.
Trasa na Szpiglasowy Wierch przez Szpiglasową Przełęcz z Morskiego Oka
W stronę Szpiglasowego Wierchu (2172 m) nie szedł jeszcze nikt, natomiast w stronę Rysów (2499 m) zaczynały już wychodzić pojedyncze osoby. Wyszliśmy za schronisko i zaraz odbiliśmy w lewo na żółty szlak.
Ścieżka jest zbudowana z kamieni i przez swoją łatwość określana jest mianem „Ceprostrady”. Pierwsze 20 minut wycieczki, idziemy przez teren niezalesiony, porośnięty jedynie kosodrzewiną, dzięki czemu można podziwiać piękną panoramę Tatr Wysokich.
Po zakosach dochodzimy do Doliny za Mnichem (1785 m). Stoi tam szlakowskaz, który prowadzi na Wrota Chałubińskiego (2022 m). Wrota Chałubińskiego jeszcze czekają na nasze odwiedziny. Teraz chcieliśmy wyjść na „Szpiglasowy”.
Przełęcz i Szpiglasowy Wierch – trudność dla początkujących
Dalsza trasa w okresie letnim jest bardzo łatwa, natomiast zimą jest ślisko i trzeba dobrze stawiać kroki. Po drodze spotkaliśmy znajomych Bartka i Adriana.
Przywitaliśmy się i zyskaliśmy cenne informacje o dalszych warunkach na trasie. Po chwili dotarliśmy na Szpiglasową Przełęcz (2114 m). Na szczyt jest jeszcze 20 minut drogi. Jak widziałeś, zbyt wiele trudności podczas tego podejścia nie było. Trudność szlaku dla początkujących jest niewielka w dobrych warunkach.
Szczyt Szpiglasowy Wierch 2172 m n.p.m. i panoramy widokowe
Po oblodzonych skałach dotarliśmy na Szpiglasowy Wierch (2172 m). Widoki są z niego fantastyczne. Jakie panoramy możemy obejrzeć ze szczytu? W stronę Tatr Wysokich najciekawiej wygląda Dolina Pięciu Stawów, a także Orla Perć od Przełęczy Zawrat przez Kozi Wierch do Przełęczy Krzyżne.
Widać także Rysy, Koprowy Wierch, Lodowy Szczyt czy Wysoką. W kierunku Tatr Zachodnich świetnie widać: Krywań, Starorobociański Wierch, Świnicę czy Dolinę Koprową.
Czy szlak na Szpiglasowy Wierch jest trudny? Skąd iść na wycieczkę?
Odpowiedź brzmi, to zależy. Jeśli idziesz od Morskiego Oka, to trudności nie ma zbyt wiele. Jeśli idziesz od Doliny Pięciu Stawów, to jest już trudniej, ponieważ są łańcuchy. Poniżej podpowiedź na mapie, który wariant trasy turystycznej wybrać.
Łatwiejsza trasa na szczyt Szpiglasowy Wierch. Szlak przez Morskie Oko
Trasa nie jest wymagająca, a przy dobrych warunkach do przejścia dla początkujących. Musisz jednak pamiętać, że trasa w jedną stronę mierzy 12 kilometrów. Ale większość to droga asfaltowa nad Morskie Oko.
Trudniejszy szlak przez Dolinę Pięciu Stawów
Od tej strony są łańcuchy, więc nie polecamy tej trasy dla początkujących. Ewentualnie jak już to pod górę niż w dół.
Odcinek trudniejszy – Ze Szpiglasowej Przełęczy do Doliny Pięciu Stawów
Po kilkunastu minutach wróciliśmy na Szpiglasową Przełęcz (2114 m). Mieliśmy teraz do wyboru, albo wrócić do Morskiego Oka szlakiem żółtym (wariant łatwiejszy), albo iść szlakiem do Doliny Pięciu Stawów (wariant trudniejszy).
Po informacji o trudnych warunkach na szlaku do doliny nie byliśmy pewni co do zejścia nim. Jednak spróbowaliśmy, bo widzieliśmy, że turyści od dołu dobrze sobie radzą.
Łańcuchy pod Szpiglasowym Wierchem w Tatrach
Do wymienionego wyżej bezpiecznego terenu schodziliśmy, trzymając się łańcuchów. Było naprawdę ciężko, bo już ścieżka była wyślizgana. W połowie musieliśmy jeszcze przepuścić turystów podchodzących do góry.
Po długim zejściu dotarliśmy wreszcie na bezpieczny grunt i mogliśmy w spokoju zjeść. Widoki mieliśmy bajeczne.
Dobrze schodziło się w dół. Witaliśmy się z coraz większą ilością turystów. Przekroczyliśmy pierwszy górski potok i mieliśmy obrazki, jak czasem się widzi na puzzlach.
Teraz już tylko Dolina Pięciu Stawów
Spacerowaliśmy przez dolinę i podziwialiśmy widoki. Odbiliśmy w lewo na zielony szlak i skierowaliśmy się do Wodospadu Siklawa. Byliśmy już tutaj w maju i warunki były całkiem inne. Nie szliśmy do schroniska PTTK. Piękne widoki zostawialiśmy za sobą.
Schodziliśmy zielonym szlakiem do Nowej Roztoki. Kiedyś nim wychodziliśmy i trzeba przyznać, że lepiej się schodzi. Ścieżka często krzyżuje się z Potokiem Roztoki. Turystów na szlaku jest coraz więcej. My szybkim krokiem pokonujemy kolejne kilometry, aż w końcu dochodzimy do Wodogrzmotów Mickiewicza.
Na 15 dotarliśmy do Palenicy. Przebraliśmy się, zapakowaliśmy wszystko do samochodu i powoli opuszczaliśmy zjawiskowe Tatry. W Białce Tatrzańskiej wstąpiliśmy jeszcze do kościoła, a potem po oscypki.
A jaki szlak polecacie, żeby zaznajomić się z łańcuchami? Oczywiście latem, przy suchej skale. Jeszcze nigdy nie szłam gdzieś, gdzie są łańcuchy i muszę przyznać, że troszkę się tego obawiam (w dodatku mam lekki lęk wysokości), ale nie chcę tracić tych wszystkich pięknych szlaków. 🙂
Cześć 🙂
Tutaj jest fajna trasa na Czerwone Wierchy. Trochę łańcuchów na trasie w jednym miejscu: https://mynaszlaku.pl/czerwone-wierchy-szlak-na-szczyt/
Jak jest sucha skała, to już jest ułatwione zadanie.
Pamiętaj, że lepiej zawsze wchodzić po łańcuchach niż schodzić w dół. 🙂 To warto tak planować wycieczkę.
Wystartowaliście z parkingu o 5:10, dotarliście do niego o 15:00.
Skąd więc: Czas trwania 8g:17m:18s ?
Hej. Pewnie dlatego, że aplikacja zatrzymuje się wtedy gdy robimy sobie przerwę i czas całej wycieczki jest inny niż czas trwania marszu.
Hmmm…. ale wtedy dochodzi do pewnego paradoksu:
a) osobnik słaby będzie się co chwila zatrzymywał i dajmy na to odpoczywał np. 30 sekund gdy mu serducho będzie dawało na maksa
b) osobnik silny będzie rwał ostro do przodu i nie zrobi żadnej nawet przerwy
Obaj otrzymają wskazanie w tej aplikacji: czas przejścia identyczny.
Swoją drogą ja mam mniej problemów z serduchem, ale za to od jakiegoś czasu mięśnie ud odmawiają mi posłuszeństwa przy wchodzeniu pod górę (na płaskim lub lekko pod górę jest OK). Nie wiem za bardzo o co chodzi. Do niedawna było w miarę OK, a teraz to porażka. Wymusza to na mnie częstsze postoje chociaż serce dałoby radę żeby podejść jeszcze sporo wyżej.
Zdrówka życzę 🙂
Ja mam problemy z sercem, dlatego nasze tempo nie jest za dobre. Można powiedzieć, że w skali od 1-6 mamy tempo 2 lub 3.
piękna wycieczka. 🙂 ostatnio pojechaliśmy z chłopakiem w Tatry chcąc zrobić tą trasę tylko od drugiej strony, ale niestety warunki pogodowe pozwoliły nam tylko doczłapać do Doliny Pięciu Stawów i później do Morskiego Oka. ale na wiosnę na pewno wrócimy na Szpiglasowy, zwłaszcza że chcemy zdobyć Rysy za rok i przyda się trochę chodzenia po Tatrach wcześniej. 🙂
pozdrawiam.