Połonina Caryńska – najkrótszy i najłatwiejszy szlak
Połonina Caryńska w Bieszczadach to jedno z najpopularniejszych miejsc w tym paśmie górskim. Liczbą odwiedzin ustępuje Połoninie Wetlińskiej, jednak mimo to koniecznie trzeba odwiedzić to miejsce. Na górę prowadzą liczne szlaki turystyczne, a panoramy widokowe rozciągające się z partii szczytowej potrafią zachwycić.
- Najkrótszy szlak na Połoninę Caryńską prowadzi z Przełęczy Wyżniańskiej – opis poniżej,
- Czas wejścia najszybszym szlakiem wynosi około 70 minut,
- Bardzo ciekawym wariantem jest szlak na Połoninę Caryńską z Ustrzyk Górnych,
- To często wybierana trasa na wycieczki w Bieszczadach,
- Z dzieckiem polecamy wejście z Przełęczy Wyżniańskiej,
- Szczyt znajduje się na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego, dlatego musisz zakupić bilet wstępu,
- Najostrzejsze podejście jest z Brzegów Górnych – czas wejścia to około 1 godzina i 40 minut,
- Połonina Caryńska i Połonina Wetlińska to miejsca, które możesz zobaczyć podczas jednej wycieczki,
- Parkingi na początku szlaków są płatne,
- Komunikacja zbiorowa w sezonie jest dobra,
- Łatwo też złapać stopa.
Mapa najkrótszej trasy turystycznej na Połoninę Caryńską w Bieszczadach
To była krótka wycieczka. Zapowiadali na ten dzień fatalną pogodę, dlatego chcieliśmy wykorzystać okno pogodowe mające być do godziny 10. Po przebudzeniu szybko się spakowaliśmy i ruszyliśmy w stronę Przełęczy Wyżniańskiej, skąd mieliśmy wychodzić zielonym szlakiem na Połoninę Caryńską.
Parking na Przełęczy Wyżniańskiej
Kilka dni wcześniej byliśmy już tutaj, gdy szliśmy na Małą i Wielką Rawkę, o czym już pewnie czytaliście na naszym blogu. Tym razem szliśmy w drugą stronę. Parking jest płatny i pusty poza sezonem. Kilka samochodów, jakieś ślady odbite na śniegu po nocnych opadach.
- Parking na Przełęczy Wyżniańskiej: 49.1250, 22.5924.
Szlak górski z Przełęczy Wyżniańskiej na Połoninę Caryńską w Bieszczadach
Piękne słońce, dość ciepło i nic nie zapowiada zmiany pogody i to już za niespełna 3 godziny. Ruszyliśmy więc ochoczo zielonym szlakiem. Szliśmy szybko pod górę, zdobywając wysokość.
Za nami przepiękne widoki na obie Rawki. Idziemy w górę, torując drogę. Śniegu faktycznie spadło przez noc. W lecie wycieczki są o wiele łatwiejsze.
Połonina Caryńska czy Połonina Wetlińska? Obie mają to coś
Dotarliśmy na pierwszy grzbiet Połoniny Caryńskiej. Miło wspominamy to wzniesienie, przez wschód słońca, jaki oglądaliśmy 2 lata temu w wakacje.
Nadciągały gęste chmury i zrobiło się zimno. Wyglądało to strasznie i tajemniczo. Zdecydowaliśmy się przejść na największą kulminację góry mierzącej 1297 m n.p.m. zwanej Kruhlym Wierchem, i jeszcze kawałek dalej. Potem już nie ryzykować i zejść z powrotem.
Szybko przeszliśmy ten kawałek. Dalej już można zejść do Brzegów Górnych, a później wyjść na Połoninę Wetlińską.
Jakim jeszcze szlakiem wejść na Połoninę Caryńską? Planowanie wycieczki na szczyt
- W tym tekście wspomnieliśmy dwa szlaki: najkrótszy z Przełęczy Wyżniańskiej oraz bardzo popularny z Ustrzyk Górnych,
- Na górę można dotrzeć również z Brzegów Górnych. Tam prowadzi kolor czerwony. Wejście zajmuje około 1:40. Na początku trasy jest parking,
- Ostatnim sposobem wejścia na górę jest trasa zielona z Przysłupa Caryńskiego od schroniska Koliba. Szlak przejdziesz w około 2:30, ponieważ jeszcze musisz dojść do schroniska.
Pogoda w Bieszczadach szybko się zmienia
Po chwili już wracaliśmy. 20 minut temu pogoda była jeszcze świetna. Chwilę potrzebowała, żeby się diametralnie zmienić. Wiało niemiłosiernie. Zdążyliśmy zejść na odejście szlaku zielonego, gdzie podmuchy się trochę uspokoiły.
Wracaliśmy już na dół. Niektóre odcinki jechaliśmy. Najlepiej było tutaj, gdzie są te schodki, aczkolwiek czasem bolał tyłek od korzeni. Minęliśmy po drodze samotnego turystę idącego pod górę. My już zadowoleni, że uciekliśmy przed załamaniem pogody, dotarliśmy pomału na przełęcz.
Zaczęło mocno sypać i w takiej aurze wróciliśmy do kwatery. A przecież jeszcze 2 godziny temu było piękne słońce…
Szlak z Ustrzyk Górnych na Połoninę Caryńską – wschód słońca
Skoro przyjechaliśmy na kilka dni w Bieszczady, to zdecydowaliśmy, że koniecznie musimy zobaczyć wschód słońca. Postanowiliśmy, że Połonina Caryńska będzie idealnym miejscem.
W nocy budzik obudził nas o godzinie 2:30, a na parkingu musieliśmy dotrzeć do Ustrzyk Górnych i byliśmy tam o godzinie 3:10. Mieliśmy tylko dwie godziny, aby zdążyć na oczekiwany widok.
Od razu znaleźliśmy szlak koloru czerwonego, wyciągnęliśmy latarki i ruszyliśmy. Najpierw przeszliśmy przez mostek, a później szliśmy między wysoką trawą. Na zdjęcia nie było czasu, a już kilka chwil później dotarliśmy do „strasznego” nocą lasu. Teren robił się coraz bardziej stromy, ale i tu były zrobione pomocne, drewniane schody.
Szlak z Ustrzyk Górnych
Do pierwszego miejsca poglądowego tj. wiaty minęło 75 minut. Krótko mówiąc, ten odcinek jest dość wymagający i męczący, ale tego nie zauważyliśmy w nocy, ponieważ się spieszyliśmy.
Od wiaty już nie ma lasu, więc było już jaśniej i tak jakoś mniej straszniej. Zamiast drzew rosły różnorodne rośliny, a za kilka minut pojawił się szlakowskaz, że na szczyt jeszcze 1:15 h. Odetchnęliśmy z ulgą.
Połonina Caryńska – jak pięknie jest przywitać nowy dzień
Poranek był dość chłodny, ale za to bardzo przyjemny. Wiedzieliśmy, że nie możliwe będzie dotarcie do głównego szczytu, ale w tej chwili, chcieliśmy, chociaż minąć górkę, która zasłaniała nam cały horyzont.
W pewnej chwili nawet zaczęliśmy biec, aby być wyżej i szybciej w widokowym miejscu. W oddali już było powoli widać budzące się słoneczko, ale mieliśmy jeszcze kilka chwil, to udaliśmy się jeszcze troszkę wyżej. Po obejrzeniu się za siebie, po prostu zamilkliśmy.
Widok zapierał dech w piersiach. W tym momencie zapomnieliśmy, że chciało się bardzo spać. Tutaj spędziliśmy około 40 minut, przeznaczając czas na sesję zdjęciowej budzącego się słońca połączonej z nagraniem filmu.
Wschody słońca w Bieszczadach są magiczne
Ja w tym miejscu zostałam troszkę dłużej, niż Mateusz, który szybko poszedł na szczyt, aby podziwiać widoki. O godzinie 5:45 byliśmy na ławeczce już razem. Słońce mocniej świeciło, ale jednak było zimno, bo wiał zimny wiatr.
Trzeba było ubrać jednak bluzę, spodnie i spokojnie zjeść śniadanie. Skoro na szczycie byliśmy tak wcześnie, to nie musieliśmy się spieszyć. Zostaliśmy tutaj około 50 minut. Od drugiej strony prowadził szlak czerwony z Brzegów Górnych.
W tym miejscu dochodzi szlak zielony z Przełęczy Przysłup Caryński, który wraz z czerwonymi znakami wiedzie po grzbiecie Połoniny, ale po kilku minutach odbija w lewo do Przełęczy Wyżniańskiej.
Dalej udaliśmy się do szczytu Połonina Caryńska w Bieszczadach wyższego o kilkadziesiąt metrów od poprzedniego. Na ten spacer od odejścia szlaku poświęciliśmy około 20 minut.
Gdy dotarliśmy na szczyt, spotkaliśmy pierwszych turystów, którzy podziwiali piękne widoki. Musieli być bardzo zachwyceni, ponieważ tylko jeden z nich odpowiedział na nasze głośne, cześć. Tutaj siedzieliśmy ponad godzinę i obserwowaliśmy poznane dzień wcześniej pasmo Wielkiej Rawki w Bieszczadach.
Tego dnia na szlakach było o wiele mniej ludzi niż wcześniej. Najwięcej spotkaliśmy ich, gdy dochodziliśmy do parkingu w Ustrzykach Górnych. Zapasy jedzenia pomału nam się kończyły, dlatego musieliśmy jeszcze pójść do sklepu.
Tutaj podzielę się bardzo cenną radą dla wyjeżdżających w Bieszczady – kupujcie wszystko u siebie w miejscowości, ponieważ tutaj ceny są bardzo wysokie.
Pięknie opisane, w tym roku się już nie udało pojechać w Bieszczady, ale może w przyszłym?
Jak zwykle bardzo dobrze opisana trasa 🙂