Vidakov Kuk 845 m n.p.m. – Welebit w Chorwacji. Skalny szlak na wyciągnięcie ręki
Vidakov Kuk to jeden ze szczytów znajdujących się w paśmie Welebitu w Chorwacji. Mierzy 845 m n.p.m. i może nie jest najwyższym wzniesieniem, ale niezwykle ciekawym i widowiskowym. Ostatni fragment to podejście po skałach, momentami z liną i żelastwem. Z najbliższego parkingu możesz dostać się tam w ciągu 60 minut. Vidakov Kuk położony jest tuż poza granicami Parku Narodowego Paklenica.
NAJPIĘKNIEJSZE MIEJSCA W CHORWACJI
Parking pod Vidakov Kuk – jak dojechać?
Aby dojechać na parking pod szczytem Vidakov Kuk, musisz najpierw dostać się do Starigradu Paklenica. Później trzeba jechać ulicą Alojzija Stepinca pod samą górę. Masz 2 opcje:
- Dojazd na zatoczkę (tuż przy wejściu na szlak): 44.3228, 15.4515,
- Dojazd do oznakowanego parkingu (1 kilometr dalej): 44.3303, 15.4452.
My wybraliśmy pierwszą opcję, ponieważ dowiedzieliśmy się od miejscowych, że te zatoczki są po to, aby normalnie zostawiać samochody. Chyba że jest wąska droga, to zatoczka jest po to, aby się minąć i tam nie wolno zostawiać samochodu. Tutaj akurat zatoczka była spora. Poniżej na mapie możesz zobaczyć przebieg szlaku na szczyt.
Szlak na Vidakov Kuk w górach Welebitu
Tak w ogóle, to na Vidakov Kuk szliśmy po to, aby obejrzeć wschód słońca. Ruszyliśmy z samochodu po godzinie 4 rano. Gdy szliśmy pod górę, to drogę oświetlał nam księżyc. Chcieliśmy wejść na szczyt wcześniej, aby uniknąć upału. Później mieliśmy w planach zwiedzanie Zadaru.
Na początku szlaku (przy zejściu z asfaltu) była drewniana tablica, według której w ciągu godziny powinniśmy być na górze. Do przejścia mieliśmy zaledwie 1,8 km. Znając nasze tempo szliśmy dłużej, bo 90 minut. Trasa prowadziła najpierw pod górę, a potem na dół, znowu pod górę i kolejny raz na dół. Odcinek nocny przeszliśmy dość sprawnie. Potem już przy skałach zrobiło się jaśniej. Szlak oznaczony jest biało-czerwoną kropką tak jak prawie wszystkie szlaki w Chorwacji.
Wspinaczka po skałach – to już prawie szczyt
Kilkanaście minut przed szczytem rozpoczęły się skały. Najpierw było łagodnie, a później już musieliśmy się nieco wysilić. Maja jeszcze spała w nosidełku, więc dodatkowo musiałem bardziej uważać. Odcinek typowo między skałami mierzy jakieś 120 metrów. Nie jest długo, ale dla większości osób może być zbyt trudny.
Były metalowe klamry, które służyły jako drabinka. Myślę, że bez nich też można by było sobie poradzić. Osoby wyższe będą mieć lepiej.
Co ważne. Te skały nie są takie jak u nas w Tatrach. Wydaje się, jakby specjalnie były wyżłobione z myślą o osobach, które będą tamtędy szły – jest gdzie stanąć, za co się przytrzymać, nic nie odpada i wejście nie jest tak trudne. Ja sobie poradziłem spokojnie z dzieckiem w nosidełku.
Skalny Vidakov Kuk 845 m n.p.m. i wspaniałe widoki
Szliśmy na górę, żeby zobaczyć wschód słońca. Niestety słońce schowało się za chmurami, ale nie przejmowaliśmy się tym. Widoki były czarujące. Widzieliśmy szczyty w Parku Narodowym Paklenica, Morze Adriatyckie czy wyspę Pag. Wszędzie były skały. Vidakov Kuk to jedno z najpiękniejszych miejsc, które zobaczyliśmy w Chorwacji.
Zobacz także inne piękne miejsca:
- Jeziora Plitwickie,
- Wyspa Krk,
- Dinara – najwyższy szczyt Chorwacji.
Dzięki za ten opis. Dzięki Wam też wszedłem z moim 10-ciomiesięcznym w nosidle na ten szczyt. Było super!
Z tego parkingu na końcu asfaltu polecałbym jeszcze wejście na Bojin Kuk. Jest trochę wyżej (1110m). Wejście jest bardziej wymagające niż na Vidakov Kuk (częściowo ubezpieczone stalową liną), na którym również byłem :-).
Patrzyliśmy na ten szczyt, ale po obejrzeniu filmów baliśmy się wejścia tam z dzieckiem.