Kłomino – opuszczone miasto widmo w Polsce
Kłomino to opuszczone miasto widmo koło Bornego Sulinowa w województwie zachodniopomorskim. To miasto niezwykle tajemnicze i czasem strach tam jechać. Dojazd do niego potrafi niepokoić, ponieważ droga, która prowadzi do nawiedzonego miasta wiedzie przez las – jest zniszczona i ciężko ją przejechać samochodem.
Opuszczone miasto widmo, które nie jest miastem
Kłomino nazywane jest miastem widmo, chociaż tak naprawdę jest to osada leśna, w której kiedyś zamieszkiwało wiele osób. Teraz nie wiemy ile osób tam mieszka – podobno 12. Do roku 1992 w miejscowości stacjonowała Armia Rosyjska. Rok później znalazło się pod polską administracją. Od 2008 miasto jest pomału wyburzane. Są tam 4 budynki – pierwszy należy do gminy, dwa do Lasów Państwowych i jeden prywatny.
Jak dojechać do Kłomina?
Kłomino jest uważane za jedną z najstraszniejszych miejscowości w Polsce. W pogodny dzień może nie czuć takiego klimatu, ale niektórzy polecają wybrać się tam nocą w czasie burzy. Dawniej nie prowadził tam żaden znak wskazujący drogę. Teraz gdy jedziemy z Nadarzyc w kierunku Sypniewa to w połowie drogi będzie znak w lewo na Kłomino. Dojazd z Bornego Sulinowa do Kłomina zajmuje 25 minut.
Opuszczone miasto widmo w Polsce – nasza wizyta w Kłominie
Nie przepadamy za takimi miejscami, zwłaszcza że można tam spotkać głównie śmieci i wielki syf. Niemniej jednak opuszczone miasto wpływało na naszą wyobraźnię. Dojechaliśmy samochodem pod same bloki, chociaż bardzo się namęczyliśmy po drodze. Wszędzie były dziury. Było słońce, dlatego teren nie wyglądał zbyt strasznie. Wcześniej sprawdziliśmy sobie Google Maps, żeby dokładnie trafić na miejsce. Oglądaliśmy też różne galerie zdjęć i filmy z tego miejsca. Jeden film udostępnimy tutaj we wpisie.
Historia Kłomina – województwo zachodniopomorskie
W czasie II wojny światowej istniał tam obóz jeniecki. Po zakończeniu wojny Rosjanie rozbudowali miejscowość. Postawy bloki, szpital, garaże czy sklep. Ponad 50 budynków wzniesionych przez Niemców zostało rozebranych, żeby cegłę przeznaczyć na budowę Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Była to tajna baza, w której stacjonowało około 280 żołnierzy. Teren był otoczony wysokim płotem z drutem kolczastym. Nikt nie miał do niego wstępu.
Miejsca, które kiedyś zajmowały domy i bloki, teraz są zniszczoną ruiną. Wszędzie leżą gruzy z budynków. Do środka strach wchodzić, żeby nic się nie stało. Kiedyś całe miasto było na sprzedaż za 2 miliony złotych, jednak nie znalazł się żaden chętny kupiec. Kiedyś schronienie w budynkach znajdywali bezdomni. Miasta widmo nikt nie pilnujemy, dlatego bez problemów można je zwiedzać. Musisz jednak uważać, ponieważ grozi zawaleniem.
Byłem tam 13.05.2023. Niestety, miasto zostało już niemal całkowicie wyburzone i zarośnięte lasem. Pozostały 2 domy przedwojenne oraz 1 blok mieszkalny.
Ode mnie bardziej szczegłowa niemiecka historia tejże miejscowości:
Kłomino (niemieckie Westfalenhof / Lager Westfalenhof), to drugi, znajdujący sie na południu (na północy Borne Sulinowo / Lager Linde) garnizon wchodzący w skład poligonu Gross Born. Miejscowość ta powstała w okolicach istniejąch zabudowań folwarcznych o wspomnianej nazwie „Westfalenhof”, które III Rzesza wykupiła od ówczesnego właściciela Paula Timmermmana. Na zachód od Kłomina najpierw powstał kompleks baraków dla Niemieckiego Frontu Pracy (DAF, Deutsche Arbeit Front) w którym pomieszkiwali pracownicy mający za zadanie wybudowanie całego kompleksu koszar i nie tylko. Właśnie w tych barakach zorganizowany był później oflag. W latach 1936-1945 Kłomino pełniło dokładnie te same funkcję co Borne Sulinowo, czyli stacjonowała i szkoliła się tam niemiecka armia. Większość blogów/stron wspomina tylko o istniejącym tam obozie jenieckim, a jest to według mnie bardzo duże uproszczenie. 😉
Zaraz zaraz …piszecie, że w Kłominie nikt nie mieszka ?Będąc tam w ostatnim tygodniu kwietnia odniosłam inne wrażenie. Jeden z bloków jest w części zamieszkany .Ba!Działa tam nawet agroturystyka.Skąd więc wnioski ,że w mieście mieszkało kiedyś kilkunastu mieszkańców?
Bo kiedyś zamieszkiwało kilkanaście. Teraz nie ma danych ile osób obecnie mieszka i czy w ogóle ktoś tam mieszka.