Góra Krajoznawców – najwyższy szczyt województwa zachodniopomorskiego
Góra Krajoznawców 245 m n.p.m. jest najwyższym szczytem województwa zachodniopomorskiego. Zaliczana jest do Korony Polski, czyli niszowego projektu, w którym trzeba zdobyć wszystkie najwyższe wzniesienia województw w Polsce. Takich miejsc jest 16, a nam brakuje jeszcze dwóch szczytów: Dylewskiej Góry i Góry Żarskiej. Sama Góra Krajoznawców jest miejscem, które sprawia turystom najwięcej problemów spośród najwyższej szesnastki. Po prostu nie prowadzi tam żaden szlak turystyczny, a 'górka jest daleko od drogi’. Ja postaram się w prosty sposób opisać, jak łatwo dojść na szczyt.
Góra Krajoznawców – Szczyt do Korony Polski województw
Najwyższe wzniesienie województwa zachodniopomorskiego położone jest niedaleko Białego Boru. Między Błogowem, Bagniewkiem, Kosobudami i Kołtkami. Najszybciej można dotrzeć z Bagniewka, bo już w ciągu 20 minut, ale z tego, co czytaliśmy to tam jest kiepski dojazd. Nasz znajomy przewodnik Marcin z Koszalina szedł z Sępolna Wielkiego, gdzie wyszło mu kilkanaście kilometrów. My zdecydowaliśmy się iść ze wsi Kołtki.
Sprawdziliśmy wcześniej na mapie i wyszło, że trasa zajmie nam 45 minut w jedną stronę. Do przejścia mieliśmy trochę ponad 3 kilometry. Poniżej wrzucam jeszcze orientacyjną mapę naszej trasy.
Już w ubiegłym roku mieliśmy w planach zdobycie tego szczytu, jednak przez covida musieliśmy skrócić naszą podróż po Polsce. Teraz też nie byliśmy pewni, czy uda nam się dojść na szczyt, ponieważ mieliśmy na ten dzień zaplanowanych jeszcze kilka miejsc, a dodatkowo padało. Gdy już dojechaliśmy na miejsce, to stwierdziliśmy, że jednak ruszymy na najwyższy szczyt województwa zachodniopomorskiego.
Wieś Kołtki – opis naszej trasy na Górę Krajoznawców
Rozpoczęliśmy przy kościele pod wezwaniem świętego Stanisława Biskupa Męczennika. Współrzędne miejsca, w którym zostawiliśmy samochód: 53.9565, 16.8468. Jest tam plac zabaw, więc dzieciaki mogą chwilę poszaleć.
Najpierw przez pole
Na początek wróciliśmy 200 metrów w kierunku Sępolna Wielkiego. Po lewej stronie była droga biegnąca na Biały Bór, a my na zakręcie poszliśmy w prawo. Za ostatnimi domami skręciliśmy również w prawo na polną drogę. Przez 600 metrów szliśmy między polami. Po tym odcinku z prawej strony pojawił się las, przy którym mieliśmy iść przez 480 metrów. Po kilku minutach już ostatecznie weszliśmy do lasu. Do tej pory nie było innych ścieżek.
Później przez las
Gdy już weszliśmy do lasu, to szliśmy 430 metrów prosto. Za składowiskiem ściętego drzewa (jak Ty pójdziesz, to może już tego nie być – będzie zniszczona droga) i maleńkim wąwozem będzie rozejście się dwóch dróg. My wybraliśmy tę w prawo. Jeśli pójdziesz w lewo to po 460 metrach dojdziesz do szerokiej drogi, którą też możesz dojść na szczyt. Na niej musisz skręcić w prawo.
I kamiennymi płytami
My skręciliśmy wcześniej, co widać na poniższym zdjęciu i wspinaliśmy się delikatnie pod górę. Po 500 metrach leśnej ścieżki dotarliśmy do szerokiej drogi z płyt. To ta droga, którą mógłbyś dojść, gdybyś wcześniej poszedł dalej. Teraz dojście już było proste. Przez 420 metrów maszerowaliśmy po płytach. Na pierwszym zakręcie skręciliśmy ostro w lewo, potem na kolejnym lekko w prawo. Droga zaczęła opadać znacząco w dół, a my zobaczyliśmy ścieżkę w prawo. Tam przy niej leżały większe kamienie. Innych na całej trasie nie widzieliśmy.
Obok kamieni w prawo i cały czas prosto
Skręciliśmy w prawo i szliśmy po liściach. Widzieliśmy ścieżkę, ale też kierowaliśmy się za nawigacją w telefonie. Do Góry Krajoznawców mieliśmy jeszcze 400 metrów. Z lewej strony między drzewami widać było linie wysokiego napięcia. One orientacyjnie też prowadziły na górę, ponieważ jeden ze słupów znajduje się kilkanaście metrów od tabliczki z oznaczeniem szczytu.
Najwyższy szczyt województwa zachodniopomorskiego
I po ponad 45 minutach dotarliśmy na miejsce. Tak w ogóle to wzniesienie jest bezimienne, ale ktoś nazwał je Górą Krajoznawców. W Internecie o niej zbyt wiele nie przeczytasz. Bardzo fajnie, że ktoś ten punkt wyznaczył w terenie, ponieważ, ludzie tacy jak my, którzy lubią odkrywać mniej popularne miejsca, mają zajęcie na odkrywanie Polski.