Hotel Górski Śląski Dom i Wielicki Staw – opis szlaku z Tatranská Polianka
Hotel Górski „Śląski Dom” (Sliezsky dom) w Tatrach Słowackich, a właściwie jego otoczenie, to piękne miejsce, które warto zobaczyć na Słowacji. Do schroniska prowadzi łatwy szlak z Tatranská Polianka. Co więcej, można dostać się tam nawet z dzieckiem w wózku, ponieważ na górę prowadzi droga asfaltowa.
Zobacz także 5 łatwych szlaków w Tatrach Słowackich.
Tatranská Polianka – parking. Jak dojechać z Zakopanego?
Tatranská Polianka znajduje się w pobliżu Szczyrbskiego Jeziora i Starego Smokowca. Znajduje się tam bezpłatny* parking. No i właśnie. Opinie w Internecie mówiły, że parking jest darmowy. Na miejscu także nikt nie pobierał opłat. Natomiast przed wjazdem była informacja, że parking płatny. Jednak skoro nikt nie pobierał opłat, to trzeba korzystać.
- Współrzędne parkingu: 49.1256, 20.1846.
Dojazd z Zakopanego zajmuje 1 godzinę i 15 minut. Do przejechania są 64 kilometry. Musisz jechać na granicę w Łysej Polanie, a później na Zdziar i Wysokie Tatry. Za Starym Smokowcem będzie Tatranská Polianka.
Mapa naszej wycieczki – podstawowe informacje o szlaku
- Długość szlaku – 13,5 km,
- Czas przejścia z przerwami – 7 godzin,
- Suma podejść na szlaku – 712 metrów.
Opis szlaku do Śląskiego Domu (Sliezsky dom) przez Velický most
Szlak z parkingu w kierunku schroniska-hotelu nie jest trudny. Można powiedzieć, że ta trasa należy do jednych z najłatwiejszych w Tatrach Słowackich. Wejście na górę zajmuje około 2 godziny. Do przejścia jest 4,3 km, cały czas za szlakiem zielonym.
- Jeśli idziesz z dzieckiem w wózku to z tego samego parkingu idź cały czas za drogą asfaltową – 6,7 km do góry.
Przez pierwsze 300 metrów szliśmy pod górę szlakiem i wspomnianą drogą asfaltową. Ona co jakiś czas spotykała się z naszym zielonym szlakiem. Można powiedzieć, że wchodząc na kolor robiliśmy skróty. Po około 1,2 km dotarliśmy nad Wielicki Potok. Szumiał bardzo głośno, a że na szlaku nie było jeszcze nikogo, to słyszeliśmy tylko wodę.
Velický most 1304 m n.p.m.
Dotarliśmy na Velický most 1304 m n.p.m. Tam odchodził szlak żółty w lewo. Była także drewniana wiata oraz tabliczki z oznakowaniem szlaków. Do schroniska mieliśmy coraz bliżej. Szliśmy dalej za znakami zielonymi w towarzystwie Wielickiego Potoku.
Velická poľana 1562 m n.p.m.
Kolejnym charakterystycznym miejscem na trasie była Velická poľana położona na 1562 m n.p.m. Dotarliśmy tam po około 50 minutach. Widoki robiły się coraz lepsze, bo byliśmy wyżej. Niższe pasma górskie Słowacji, które zostawialiśmy za plecami, były przykryte przez chmury. Tam przyszedł szlak żółty ze Starego Smokowca. Widzieliśmy już dach Domu Śląskiego. Po 15 minutach byliśmy już na miejscu.
Hotel Górski Śląski Dom – okazały obiekt nad Wielickim Stawem (Velické pleso)
Hotel był już otwarty. Nie wchodziliśmy do obiektu, tylko ruszyliśmy najpierw nad Wielicki Staw (Velické pleso). To największy staw w całej dolinie. Podeszliśmy bliżej Wielickiego Wodospadu. Na drugim końcu stawu była ławeczka, przy której zrobiliśmy przerwę.
Szlak zielony pobiegł dalej Doliną Wielicką. Gdy mieliśmy przerwę, to kilka osób wędrowało właśnie w górę w kierunku wodospadu. Nie minęło 20 minut, gdy nagle przyszła chmura i wszystko zasłoniła. Nic nie było widać.
Sliezsky dom zniknął w oczach. Wodospad było tylko słychać. Ruszyliśmy w kierunku hotelu i weszliśmy do obiektu. Niektórzy turyści kończyli już swój pobyt i opuszczali pokoje. My weszliśmy tam tylko na kilka chwil. To właśnie przy tym obiekcie rozpoczyna się wędrówkę na Gerlach – najwyższy szczyt Tatr i całej Słowacji.
Tatrzańska Magistrala – szlak czerwony
Zmieniliśmy kolor na czerwony. Szliśmy tak zwaną Tatrzańską Magistralą. To szlak prowadzący zboczem Tatr Wysokich. Do przejścia mieliśmy teraz 1,9 km do punktu Pod Suchým vrchom 1710 m n.p.m. Trasa prowadziła po kamieniach i blokach skalnych. Nie było tam zbyt wielu podejść i szlak był łatwy. Raz było coś widać, raz wszystko zaszło za chmury. Po 45 minutach byliśmy już na miejscu.
Pod Suchým vrchom 1710 m n.p.m.
Odbiliśmy na szlak żółty, który skręcał w lewo. Zmierzaliśmy teraz z powrotem do Wielickiego Mostu i drogi asfaltowej. Najpierw schodziliśmy po ścieżce kamienistej, a później chwilę przez las.
Po wyjściu na drogę na Rázcestie na Batizovskej Zákrute zaczęliśmy schodzić w dół. Zdecydowaliśmy się nie odbijać na skróty zielonym szlakiem, tylko iść cały czas asfaltem. Szliśmy tak przez 4,9 km, czyli całkiem sporo. Po drodze mijaliśmy turystów, którzy dopiero ruszali pod górę. Gdy dotarliśmy na parking, to zaczęło padać i grzmiało, czyli tak, jak miało być według prognoz.