Kozi Kamień – najwyższy szczyt Kozich Grzbietów. Opis szlaku z Doliny Łopusznej
Kozi Kamień (Kozí kameň) to najwyższy szczyt Kozich Grzbietów na Słowacji mierzący 1255 m n.p.m. Wzniesienie zaliczane jest do Korony Gór Słowacji. To jedno z najpiękniejszych miejsc widokowych, jakie odwiedziliśmy u naszych południowych sąsiadów. Widoki na Tatry są wspaniałe – wszystko mieliśmy na wyciągnięcie ręki.
- Najkrótszy szlak na Kozi Kamień prowadzi z Doliny Łopusznej i to właśnie nim szliśmy,
- Wejście na górę zajmuje 2 godziny – 4,4 km,
- Już po drodze można zachwycić się widokami,
- Zobacz więcej atrakcji Słowacji blisko polskiej granicy.
Jak dojechać na początek szlaku i gdzie zaparkować?
Dojazd z Polski (granica w Jurgowie) zajmuje 55 minut. Musisz jechać na Zdziar, Tatrzańską Łomnicę, Poprad, a później na Świt. Jeśli nie masz zakupionej winiety, to uważaj, żeby nie wjechać na D1. Wystarczy, że ustawisz sobie w nawigacji – unikaj płatnych dróg. Dojazd zajmuje kilka minut dłużej.
- Współrzędne parkingu przy szlaku zielonym: 49.0409, 20.1596,
- Parking na początku szlaku jest bezpłatny.
Podstawowe informacje o trasie – mapa szlaku
- Długość trasy: 12 kilometrów,
- Czas wycieczki z przerwami: 5 godzin,
- Suma podejść na szlaku: 522 metry.
Trasa zielona – najkrótszy szlak na Kozi Kamień w Kozich Grzbietach
Dojście na górę zajmuje około 2 godziny drogi. Zależy jakim tempem idziesz. Trasa nie należy do najtrudniejszych i nie ma zbyt wielu podejść. Szlak łagodnie wznosi się do góry. Dopiero po zmianie szlaku na niebieski jest nieco ostrzej, ale to za chwilę.
Ruszyliśmy drogą asfaltową za zielonym szlakiem. Szliśmy nią przez 800 metrów. Z prawej strony mieliśmy wyciąg narciarski, z lewej jakieś domy, a na końcu betonu hotel – Lopušná dolina Resort.
Spotkany Słowak zapytał – „nie macie spania?” W sumie byliśmy tam o 5:30,
Przez chwilę towarzyszył nam potok Jaškovec, ale pobiegł prosto, a my w prawo za szlakiem. Droga zaczęła piąć się delikatnie pod górę, ale bez szaleństw. Za plecami zostawialiśmy cudowne widoki na Tatry Wysokie.
Sedlo Tabličky – rozejście szlaków
Zielonym kolorem maszerowaliśmy przez 3,3 km i dotarliśmy na Sedlo Tabličky 1090 m n.p.m. Na przełęczy mieliśmy rozejście szlaków. Tam pojawił się szlak niebieski. Na Kozi Kamień mieliśmy jeszcze 1,1 km. Przełęcz jest zalesiona.
Szlak niebieski na szczyt – 1,1 km
Chwilę przeszliśmy po prostym, a potem po wyjściu z lasu rozpoczęliśmy ostrzejsze podejście. Trasa zaczęła piąć się w górę, ale za to z lewej strony zobaczyliśmy jeden z najpiękniejszych widoków na Tatry Słowackie. Byliśmy zachwyceni. Tego podejścia nawet nie odczuliśmy.
Kozi Kamień 1255 m n.p.m. – piękny punkt widokowy na Tatry
Po prawie 2 godzinach drogi dotarliśmy na Kozi Kamień – najwyższy szczyt Kozich Grzbietów. Góra mierzy 1255 m n.p.m. i sam wierzchołek jest w większości zalesiony. Jest kilka oznaczeń oraz skrzynka z zeszytem, żeby się wpisać.
Z wierzchołka dobrze widoczna jest Kráľova hoľa 1946 m n.p.m. w Tatrach Niżnych. A co widać poniżej szczytu?
- Głównie Tatry Słowackie – Łomnica, Krywań, Gerlach, Mięguszowiecki Szczyt Wielki,
- Tatry Niżne – Chopok, Dumbier, Kráľova hoľa, Veľký bok,
- Góry Choczańskie – Wielki Chocz,
- Mała Fatra – Wielki Krywań,
- Słowacki Raj,
- Magura Spiska – Veterny Vrch,
- Beskid Sądecki – Radziejowa, Wielki Rogacz.
Spędziliśmy tam ponad 30 minut, żeby wszystko dokładnie zobaczyć, a później poszliśmy w dół.
Dolina Łopuszna
Wróciliśmy na Sedlo Tabličky i skręciliśmy w lewo na szlak zielony. Szliśmy w dół przez 1,1 km – 20 minut. Maszerowaliśmy lasem, chociaż z prawej strony były małe widoki. Dotarliśmy do kolejnych tabliczek. Szlak zielony pobiegł dalej prosto do wsi Vikartovce, a my w prawo za kolorem żółtym.
Przez 1,7 km schodziliśmy do doliny. Widać było, że tym szlakiem chodzi mniej osób, ponieważ nie był tak dobrze przetarty. Gdzieś w połowie trasy wyszliśmy na widokową łąkę. Trasa delikatnie opadała w dół, aż doprowadziła nas do drogi asfaltowej. Tam na skrzyżowaniu obejrzeliśmy urokliwą kapliczkę.
Od tego momentu szlak żółty prowadził po prostej. Szliśmy asfaltem, a później szeroką drogą przez 3,7 km. To był najmniej urokliwy odcinek wycieczki. Mijaliśmy się z rowerzystami, a czasem z samochodami.
Po 60 minut byliśmy z powrotem na parkingu. Maja całą wycieczkę spędziła w nosidełku – tak dobrze jej się spało.
Hej!
Będę wkrótce 10 dni w okolicy. W planie głównie Tatry od strony słowackiej i polskiej ale poszukuję też pomysłów na „coś lżejszego”. No i bingo! Super opis. Pięknie się rowineliście. Korzystam czasem z Waszych porad, a z tego pomysłu na pewno.
Piękny szlak. Przetestuję go na pewno jak tylko zrobi się bardziej jesiennie i kolorowo 🙂 dzięki za wyczerpujący opis