Schronisko PTTK Orlica, Szafranówka i zjazd kolejką z Palenicy
Schronisko PTTK Orlica, szczyt Szafranówka i kolejka na Palenicę to 3 obowiązkowe punkty, które chcieliśmy zobaczyć podczas naszej ostatniej wycieczki do Szczawnicy. Tam umówiliśmy się z Justyną, Dominikiem i ich kuzynką Mają, którzy przyjechali w Pieniny na aktywny wypoczynek. Przy schronisku byliśmy tylko raz, chociaż znajduje się tuż przy Drodze Pienińskiej, Szafranówkę zdobyliśmy kilka lat temu, a pod wyciągiem na Palenicę schodziliśmy 2 lata temu.
Mapa trasy turystycznej przez Schronisko Orlica, Szafranówkę i Palenicę ze Szczawnicy
Poniżej możesz znaleźć mapę naszej trasy: Szczawnica – Schronisko Orlica – Szafranówka – Palenica – Szczawnica.
Schronisko PTTK Orlica w Szczawnicy
Spotkaliśmy się z naszymi znajomymi na Placu Dietla w Szczawnicy. Tam znajduje się bezpłatny parking, na którym bezpiecznie można zostawić samochód. Trzeba tylko pamiętać, że po godzinie 7 już może być zajęty. My byliśmy o 5, więc jeszcze nikogo nie było. W międzyczasie zobacz wszystkie największe atrakcje Szczawnicy.
- Współrzędne ułatwiające dojazd: 49.428843, 20.487513.
Ruszyliśmy w kierunku Grajcarka – potoku, który przepływa przez Szczawnicę. Za dolną stacją kolejki na Palenicę skręciliśmy w prawo i podążaliśmy z jego biegiem w kierunku znakowanego szlaku. Ulicą Zyblikiewicza dotarliśmy do niebieskiego koloru. Tam zaczęła się nasza właściwa wycieczka.
Do Schroniska PTTK Orlica mieliśmy tylko 1 minutę. Dojazd samochodem możliwy jest pod samo schronisko. W nim znajdują się pokoje do wynajęcia, restauracja, parking oraz piękne widoki na Dunajec. Więcej informacji o Schronisku Orlica w Szczawnicy (cennik, oferta, opinie, kamera) przeczytasz na ich stronie internetowej: www.orlica.com
My podeszliśmy po kamiennych płytach i zrobiliśmy sobie pierwszą przerwę. Był to dobry czas, żeby skorzystać z łazienki i podbić pieczątkę do książeczki. W środku wszyscy jeszcze spali. Chodził tylko jeden facet z obsługi i sprzątał śmieci pozostawione przy schronisku.
Szafranówka 742 m n.p.m. – szczyt w Pieninach
Od schroniska ruszyliśmy już bezpośrednio na Szafranówkę – szczyt mierzący 742 m n.p.m. i znajdujący się na granicy ze Słowacją. Przed nami było 50 minut drogi – 1,6 km. Szliśmy pod górę wśród gęstej mgły. Szliśmy chwilę granicą Pienińskiego Parku Narodowego. Miejscami musieliśmy przeprawić się przez błoto. Tam często są takie warunki, bo słońce tam nie dociera.
Wiedzieliśmy, że jak wyjdziemy ponad granicę lasu, to mgła ustąpi i naszym oczom ukażą się wspaniałe widoki. Faktycznie tak było. Gdy dotarliśmy na polanę widokową, a dalej na Przełęcz pod Szafranówką, to aż zaniemówiliśmy. Cudownie było widać Tatry, pasmo Beskidu Sądeckiego oraz Gorców na czele z Lubaniem. Z przełęczy odchodzi szlak żółty do Leśnicy na Słowacji.
Bardzo strome wejście było na kilkanaście metrów przed wierzchołkiem. Tam musieliśmy pomagać sobie rękami. Były skały oraz korzenie. Musieliśmy uważać, żeby się nie poślizgnąć. Lepiej tam wychodzić niż schodzić. Na północnym stoku góry znajduje się stok narciarski. Jest to bardzo popularne miejsce na wypad na narty.
Na Szafranówce zrobiliśmy sobie chwilę przerwy i znaleźliśmy skrytkę Geocaching. Oczywiście wpisaliśmy się i odłożyliśmy w to samo miejsce. Musisz pamiętać, żeby w pobliżu nie było nikogo, zwłaszcza przypadkowych osób, które mogą zniszczyć skarb.
PKL Palenica – cennik, godziny otwarcia, zjazd do Szczawnicy kolejką krzesełkową
Ze szczytu pokierowaliśmy się w kierunku Palenicy. To około 15 minut drogi. Ta mierzy 722 m n.p.m., jednak miejsce to słynie z wielu atrakcji. Oprócz widoków, które interesowały nas najbardziej, są liczne restauracje, zjeżdżalnia grawitacyjna, szlak przygód dla małych zdobywców gór oraz monstrualne owady i grzyby.
Kolej krzesełkowa Palenica czynna jest cały rok. W okresie zimowym służy głównie narciarzom, ponieważ to miejsce ze swoimi trasami idealnie nadaje się na narty. Zatrzymaliśmy się tam na chwilę, żeby obejrzeć pięknie wyglądające Tatry oraz Trzy Korony.
Planowaliśmy do Szczawnicy zjechać kolejką. Dla Mai byłby to kolejkowy debiut, ponieważ jechałaby pierwszy raz. Nie wiedzieliśmy, jak zareaguje. Powiedziała, że się nie boi, więc się zdecydowaliśmy.
Bilet w dół do Szczawnicy kosztował 15 złotych (ulgowy: 12 złotych, bilet góra-dół: 20 złotych normalny i 16 ulgowy). Maja miała bilet darmowy, ponieważ dzieci do 4 lat nie płacą. W kasie można było płacić kartą.
Wyciąg na Palenicę czynny jest od godziny 9:00 do 19:00. My trafiliśmy idealnie na godzinę 9:00. W górę jechało sporo osób, a w dół jeszcze nikt. Więcej szczegółów dotyczących kolejki krzesełkowej na Palenicę, znajduje się na stronie internetowej PKL Palenica: www.pkl.pl/palenica/palenica.html.
Jechaliśmy kilka minut do Szczawnicy, podziwiając piękne krajobrazy Beskidu Sądeckiego. Czas zleciał bardzo szybko, więc nawet się nie obejrzeliśmy, a już byliśmy na dole. Tam wiele osób czekało na wyjazd na górę. Przeszliśmy obok sklepiku z pamiątkami, kupując magnes. Najbliższy parking na Palenicę znajduje się tuż przy dolnej stacji kolejki. Kosztuje 4 złote za godzinę. Każda kolejna 3,5 zł.
Szczawnica zapełniała się turystami, żar lał się z nieba. Dobrze, że rozpoczęliśmy wycieczkę już o godzinie 5 rano. Na szlaku spotkaliśmy tylko kilka osób. Wróciliśmy na darmowy parking w Szczawnicy i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Justyna, Maja i Dominik wybrali się na dalsze zwiedzanie Szczawnicy.