Paličník (Palicznik) ze Smedavy w czeskich Górach Izerskich
Pomału opuszczaliśmy Góry Izerskie i kierowaliśmy się bardziej na wschód, a konkretnie do Karpacza w Karkonoszach. Zanim jeszcze udaliśmy się w tamtą stronę, to odwiedziliśmy Paličník – kolejne magiczne miejsce w Izerach po stronie czeskiej.
Mapa szlaku górskiego na Paličník w Górach Izerskich
- Cała nasza trasa mierzyła 10,5 km,
- Na trasie mieliśmy zaledwie 180 metrów podejścia,
- Czas przejścia to 4 godziny z przerwami.
Smedeva – szlak na Paličník
Rozpoczęliśmy na parkingu na Smedavie. Od samego początku dało się zauważyć usilnie zerkającego w naszym kierunku Pana z zarośniętą brodą, wyglądającego jak Wiking, w odblaskowej kamizelce, który czekał na nasz ruch. Dla upewnienia się Angelika podeszła do budki i zaczęła czytać, ile co kosztuje. Zauważając tylko ceny w walucie czeskiej, niezbyt pewna zapytała, czy przyjmują złotówki.
Ależ oczywiście; za parking jedyne 16 zł.
- Współrzędne parkingu w Smedavie: 50.8429, 15.2742.
Palicnik nie jest za daleko, ale skoro już zapłaciliśmy, to możemy tam spokojnie siedzieć. Nie spiesząc się, porobiliśmy zdjęcia i ruszyliśmy tak, jak wskazywały tabliczki, przez mostek.
Jak wygląda szlak na Paličník?
Szlak wiódł nas cały czas po żwirowanej drodze, a potem po asfalcie. Od samego początku zauważyliśmy podobieństwo do wycieczki z poprzedniego dnia.
Dochodząc do pierwszego skrzyżowania dróg, zobaczyliśmy oczywiście tabliczki, a ich tutaj jest dość sporo. Wyciągnęliśmy mapę, aby sprawdzić, jak wygląda sytuacja i w którym miejscu dokładnie jesteśmy. Byliśmy w Cernej Smedzie przy urokliwym jeziorku.
Idąc dalej powyższą drogą, dotarliśmy na Predel, gdzie znajduje się wiata turystyczna i skrzyżowanie większych dróg. Ku naszemu zdziwieniu, przed naszymi oczami ukazał się walec, który pędził przed siebie, nie zważając na nierówności na drodze.
Widoki na trasie
Po przejściu niewielkiego odcinka zaczęły nam się pojawiać jakieś widoki. Nie mogąc doczekać się przybycia na szczyt, wdaliśmy się w rozmowę. Oczywiście jak zwykle, jak się gada, nie zwraca się uwagi, gdzie się dokładnie jest. Otworzyły się nam widoki na Karkonosze ze Śnieżnymi Kotłami i na Izerę, na której byliśmy dzień wcześniej.
Paličník 944 m n.p.m. – szczyt w Górach Izerskich
W takim akcencie dotarliśmy do tabliczek, informujących, że na szczyt jeszcze 500 metrów. Okazało się, że trasa ma o połowę mniej metrów. Zaczęliśmy wchodzić po drabince na skałę. Pomocą w tamtym miejscu są łańcuchy i klamra. Super sprawa. Na szczyt, coraz wyżej, wyżej, wyżej. I tak to jest to. Nic tylko tu zostać.
Z Palicnika na Smerek
Jednak po chwili stwierdzamy, że zbyt mocno wieje wiatr, aby tam siedzieć i zaczynamy odczuwać chłód. Zeszliśmy do wspomnianych wcześniej tabliczek i tam zjedliśmy śniadanie. Po około 20 minutach ruszyliśmy przed siebie z powrotem.
Wiele osób z Palicnika kieruje się w stronę Smerka, bo jest on tylko kilka kilometrów stąd. Pogoda na ten dzień była naprawdę dobra. Nie było gorąco, powiewał wiaterek i świeciło słońce. Widoki w drodze powrotnej były jeszcze ładniejsze. Do parkingu wróciliśmy tym samym szlakiem.