Pieninki Skrzydlańskie i szlak na Worecznik ze Skrzydlnej
Pieninki Skrzydlańskie to kilka wzniesień Beskidu Wyspowego, gdzie jeden z nich – Worecznik 560 m n.p.m. należy do Korony Beskidu Wyspowego. Pieninki znajdują się nad miejscowościami: Stróża, Porąbka, Wola Skrzydlańska i Skrzydlna. Właśnie przez Worecznik postanowiliśmy tam pojechać i odkryć szczyty położone na granicy Beskidów i Pogórza Wiśnickiego. Udało się, że zrobiliśmy mini pętlę liczącą 7 kilometrów.
Pieninki Skrzydlańskie w Beskidzie Wyspowym – mapa i opis trasy turystycznej na Worecznik 560 m n.p.m.
Nasza wycieczka rozpoczęła się w Skrzydlnej obok kościoła parafialnego na darmowym parkingu. Trasa wiodła czarnym szlakiem przez Pieninki Skrzydlańskie. Zeszliśmy później bez szlaku do drogi głównej i asfaltem wróciliśmy do Skrzydlnej.
Informacje podstawowe o naszej trasie i mapa szlaku na Worecznik ze Skrzydlnej.
- Długość trasy: 7 kilometrów,
- Czas przejścia: 1:45 h,
- Suma podejść 213,
- Poniżej na mapie zaznaczyłem odcinek trasy, który przeszliśmy. Tam zeszliśmy do drogi głównej. Można jednak iść dalej do Porąbki, a potem wrócić do Skrzydlnej czerwonym szlakiem.
Parking w Skrzydlnej – góra Worecznik 560 m n.p.m.
Ruszyliśmy czarnym szlakiem z parkingu w Skrzydlnej. Współrzędne parkingu: 49.7539, 20.1777. Prowadziło nas słońce i coraz więcej chmur wijących się po niebie. Był także wiatr, ale z tego, co się dowiedzieliśmy, to bardzo często tam wieje. Na początku szliśmy drogą asfaltową przez 1300 metrów. Ten odcinek pokonaliśmy szybko, chociaż nasze dziecko szło na własnych nóżkach. W połowie daliśmy Maję do nosidełka turystycznego. Szlak czarny był dobrze oznaczony. Za białym domem poza centrum miejscowości skręciliśmy w lewo. Na słupie będzie namalowane oznaczenie.
Weszliśmy do lasu i poszliśmy w prawo. Delikatnie szliśmy pod górę, a potem po odejściu w lewo rozpoczęliśmy ostrzejsze wejście. Ktoś już chyba szedł przed nami, ponieważ na śniegu były świeże ślady butów. Teraz gdy powstała Korona Beskidu Wyspowego, to takie szczyty, jak Worecznik i całe Pieninki Skrzydlańskie zyskały nowe życie. My jeszcze tymi szlakami nigdy nie wędrowaliśmy. Mieliśmy tym szlakiem iść kilka miesięcy temu, ale dojechaliśmy na miejsce i tak wiało, że zrezygnowaliśmy.
Szczyt Worecznik znajduje się w lesie poza znakowanym szlakiem turystycznym
600 metrów szliśmy w górę i dotarliśmy do ścieżki, która miała nas zaprowadzić na Worecznik. Uwaga! Najwyższy punkt znajduje się poza znakowanym szlakiem turystycznym i wielu turystów często go omija. Tabliczka z nazwą szczytu Głównego Szlaku Beskidu Wyspowego znajduje się 5 minut od właściwego szczytu na polanie widokowej.
My skorzystaliśmy z nawigacji i dotarliśmy na sam szczyt. Nie było tam niczego, oprócz kopca kamieni. Potem poszliśmy w dół i wróciliśmy na czarny szlak. Pierwszy raz pojawiły się wspaniałe krajobrazy na szczyty Beskidu Wyspowego, między innymi na wysoki Lubogoszcz. Dotarliśmy także do oznakowania szczytu, czyli drewnianego słupka z blaszanym daszkiem. Jeśli zdobywasz odznakę, to sprawdź nasz wpis o Koronie Beskidu Wyspowego.
Pieninki Skrzydlańskie w Beskidzie Wyspowym to piękne punkty widokowe
Zdziwiliśmy się, że co jakiś znajdują się tabliczki z napisem 'teren prywatny’. Nie wiadomo, czy można tam wchodzić, czy nie? Czy można wędrować tym szlakiem? Poszliśmy dalej na granicę lasu i schodziliśmy delikatnie w dół za oznakowaniem. Po chwili wyszliśmy już w kolejnym miejscu widokowym. Tam było już więcej domów, pól uprawnych i wiele psów, które informowały wszystkich, że właśnie tamtędy idziemy. Trawersowaliśmy zbocza Ostrej Góry 616 m n.p.m. i drogą wyszliśmy na sam szczyt. Chcieliśmy jeszcze obejrzeć piękne, zimowe krajobrazy. Szczyty Pieninek Skrzydlańskich są zalesione, jednak odkryte są tereny, gdzie mieszkają ludzie. Poniżej szczyty:
- Kaletówka – 630 m n.p.m.
- Dolna Góra 606 m n.p.m.
- Kopiec 535 m n.p.m.
- Ostra Góra 616 m n.p.m.
- Worecznik 560 m n.p.m.
Szlak czarny pobiegł dalej do czerwonego w Porąbce, a my wracaliśmy drogą asfaltową w dół do głównej prowadzącej do Skrzydlnej. Dotarliśmy na sam dół i poszliśmy w prawo. Ruchu na drodze nie było wielkiego, ponieważ dzisiaj jest niedziela. Po kilku minutach doszliśmy do miejsca, w którym szlak czarny schodził z asfaltu do lasu. Weszliśmy więc na trasę, którą już wcześniej szliśmy. Maszerowaliśmy dalej prosto i dotarliśmy na Rynek w Skrzydlnej. W międzyczasie minęliśmy parę, która chyba także wybierała się na Worecznik. W samej miejscowości warto jeszcze zobaczyć drewniany kościółek i poznać jego historię.