Smerek w Bieszczadach – opis szlaku z Wetliny przez Przełęcz Orłowicza i z Jaworca
Smerek to szczyt w Bieszczadach mierzący 1222 m n.p.m. Z daleka wygląda jak przedłużenie Połoniny Wetlińskiej, jednak granicą jest Przełęcz Orłowicza 1075 m n.p.m. Wzniesienie jest fantastycznym punktem widokowym. Przy dobrej pogodzie jest szansa obserwacji Tatr. Na Smerek można dojść szlakami z kilku stron:
- Czarnym szlakiem z Bacówki PTTK Jaworzec przez Przełęcz Orłowicza – 8,2 km, 3:10 h,
- Czerwonym szlakiem z Kalnicy – 4,8 km, 2:20 h,
- Żółtym szlakiem z Zatwarnicy – 9,2 km, 3:40 h,
- Czerwonym szlakiem z Połoniny Wetlińskiej (dawna Chatka Puchatka) – 6,7 km, 1:20 h,
- Żółtym szlakiem z Wetliny – 5 km, 2:15 h.
BIESZCZADY – NAJWIĘKSZE ATRAKCJE
My kiedyś szliśmy już od strony Chatki Puchatka, później wchodziliśmy szlakiem czarnym z Bacówki PTTK Jaworzec (opis na dole), a ostatni raz już z dzieckiem weszliśmy przyjemną trasą z Wetliny.
Parking przy sklepie ABC
Żółty szlak na Smerek z Wetliny rozpoczyna się w pobliżu sklepu ABC. Tam za opłatą można zostawić samochód. W pobliżu jest jeszcze kilka parkingów, np. naprzeciwko sklepu. Ceny kształtują się od 10 do 20 złotych za dzień. My akurat mieliśmy nocleg w pobliżu, dlatego przy nim zostawiliśmy samochód.
- Współrzędne parkingu w Wetlinie przy szlaku: 49.1584, 22.4641.
Opis szlaku turystycznego na Smerek z Wetliny z dzieckiem
Ruszyliśmy o godzinie 4:50. Na szlaku były pustki. W Wetlinie przywitały nas tabliczki wskazujące drogę. Na Przełęcz Orłowicza mieliśmy ponad 2 godziny. Słońce dopiero wstawało, więc załapaliśmy się na wschód słońca. Ruszyliśmy delikatnie pod górę. Przez 300 metrów maszerowaliśmy po asfalcie, a potem weszliśmy na polną ścieżkę. Na Smerek szliśmy z dzieckiem.
Szlak z widokami na Bieszczady
Przez następny kilometrów szliśmy otwartym terenem. Widoki mieliśmy po prawej stronie i za plecami. Było co oglądać. Bieszczady w ostatni czerwcowy dzień wyglądały wspaniałe. Wejście na Przełęcz Mieczysława Orłowicza początkowo było bardzo przyjemne. Gdy już weszliśmy do lasu, to zaczęło się spore podejście.
- Z Wetliny możesz także iść w drugą stronę na Rabią Skałę.
Punkt kasowy w Wetlinie – bilety do Bieszczadzkiego Parku Narodowego
Po 45 minutach stanęliśmy przy punkcie kasowym. Musieliśmy kupić bilety do Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Drewniana budka była jeszcze zamknięta, dlatego kupiliśmy wejściówki przez Internet. Dobrze, że był zasięg. Bilety można kupić także w drodze powrotnej. W punkcie kasowym są także różne pamiątki – koszulki, przewodniki, mapy, magnesy oraz pieczątka.
- Bilet do Bieszczadzkiego Parku Narodowego kosztuje 8 złotych – normalny i 4 złote – ulgowy.
Podejście na Przełęcz Mieczysława Orłowicza 1075 m n.p.m.
Weszliśmy na dobre do lasu. Na Przełęcz Mieczysława Orłowicza mieliśmy jakieś 2,4 km i ponad 360 metrów podejścia. To całkiem sporo, na takim odcinku. Wspinaliśmy się po ścieżce i kamieniach do góry. Szliśmy po drewnianych schodkach. Zdobywaliśmy wysokość aż w końcu doszliśmy do drewnianej wiaty. Tam można zrobić sobie chwilę przerwy. Przed nami było jeszcze 25 minut. Jeszcze przez chwilę szliśmy lasem, a potem już po schodach z widokami.
Przełęcz Mieczysława Orłowicza w Bieszczadach
Po kilku kilometrach stanęliśmy na Przełęczy Orłowicza. Tam były tabliczki z oznakowaniem szlaku, a także ławeczki. Mieczysław Orłowicz był doktorem prawa, miłośnikiem gór i autorem wielu publikacji o tematyce turystycznej. Jego imieniem został nazwany drugi najdłuższy szlak w polskich gór – Główny Szlak Sudecki. Przełęcz nosi nazwisko Orłowicza od 1974 roku.
Z Przełęczy Orłowicza na Smerek
Nasz żółty szlak pobiegł w kierunku Zatwarnicy, czarny do Jaworca, a my w ruszyliśmy w lewo, już bezpośrednio na Smerek 1222 m n.p.m. Przed nami było 40 minut drogi. Była to jednak bardzo przyjemna część wycieczki, bo już cały czas widokowa. Najlepsze z nich mieliśmy za plecami, czyli w stronę Połoniny Wetlińskiej, Małej i Wielkiej Rawki. Im wyżej wychodziliśmy, tym bardziej wiało. Po ponad 1 kilometrze drogi, byliśmy już przy metalowym krzyżu.
Smerek 1222 m n.p.m. – szczyt w Bieszczadach, na którym stoi metalowy krzyż
Smerek nazywany jest także Wysoką. Takie nazewnictwo można spotkać na niektórych mapach. Góra ma dwa wierzchołki, jednak drugi jest niedostępny dla turystów, ponieważ znajduje się poza szlakiem. W 2018 roku wymieniono tam krzyż na nowy. Ma on upamiętniać odzyskanie przez Polskę niepodległości.
Co widać ze szczytu?
Smerek to świetny punkt widokowy, więc jest co oglądać. Można zobaczyć:
- Góry Sanocko-Turczańskie – Kamienna Laworta, Mały Król, Duży Król, Holica,
- Suchy Obycz – najwyższy szczyt Pogórza Przemyskiego,
- Bieszczady – Magura Stuposiańska, Bukowe Berdo, Połonina Caryńska, Mała Rawka, Wielka Rawka, Krzemieniec, Jawornik, Rabia Skała,
- Bieszczady po stronie ukraińskiej,
- Tatry Słowackie oraz Tatry Niżne,
- Branisko na Słowacji,
- Beskid Niski – Magura Małastowska, Kornuty, Polańska, Tokarnia.
Po obejrzeniu widoków wracaliśmy tym samym szlakiem. Ty możesz np. zejść do Kalnicy lub przez Połoninę Wetlińską i wrócić busem.
W artykule czytam: „Minęliśmy szczyt Bukowe Berdo, na którym nie było żadnej tabliczki i po chwili wyszliśmy za granicę lasu. Byliśmy tuż pod Smerekiem, a ślady nadchodziły z różnych stron”.
Przecież Bukowe Berdo to zupełnie inna część Bieszczadów! Nic dziwnego, że nie było tabliczki 😉
Dzięki za informację. 🙂 Już zmienione. Chodziło o Wysokie Berdo, które mierzy 963 m i jest na trasie na Smerek. 😀 Myślami chyba byliśmy na Bukowym. 😀
Ależ sie rozszaleliście z wycieczkami. Kiedy Wy pracujecie/:):)
Alomi.
Jedni jeżdżą na wycieczki w weekendy inni w tygodniu :).