Szlak Suszonej Śliwki w Dobrocieszu z degustacją regionalnego przysmaku
Suszona śliwka to regionalny przysmak gminy Iwkowa, a także niektórych sąsiednich miejscowości. Dobrociesz to główne miejsce, w którym możemy spotkać się z tradycyjnym suszeniem śliw, jabłek, gruszek oraz ich degustacją. Dobrociesz to także miejscowość, przez którą przebiega Szlak Suszonej Śliwki, mający promować tak zwaną „Śliwkową Iwkową„. A jak jest w rzeczywistości?
Wybraliśmy się niedawno, żeby to sprawdzić, ponieważ w Internecie jest zaledwie wzmianka o tej trasie turystycznej oznaczonej kolorem niebieskim. Popularne jest natomiast coroczne Święto Suszonej Śliwki odbywające się na terenie gminy we wrześniu. Dlaczego więc ten szlak jest słabiej promowany, od na przykład wieży widokowej na Szpilówce, czy innych atrakcji Iwkowej.
Szlak Suszonej Śliwki – parking, mapa i informacje o trasie
Dojazd na parking przy szkole podstawowej w Dobrocieszu zajął nam dokładnie 6 minut. Brama wjazdowa była otwarta, więc spokojnie mogliśmy tam zostawić samochód. Współrzędne parkingu: 49.788328, 20.566605. Tam też znajdowały się tabliczki wskazujące nam drogę. Szlak Suszonej Śliwki tworzy pętlę, więc jest obojętnie, w którą stronę pójdziemy najpierw.
Informacje podstawowe o naszej trasie:
- Długość: 13 kilometrów,
- Czas przejścia: 04:45:20,
- Suma podejść: 420 metrów,
- Poniżej jeszcze orientacyjna mapa trasy (wydawnictwo Compass).
Brak szlaku w terenie i mały problem już na początku trasy
Początkowo szliśmy za drogą asfaltową w dół. Mieliśmy przy sobie mapę oraz nawigację w telefonie, ponieważ ze znakami w terenie był mały problem. Nie było ich zbyt wiele, więc musieliśmy uważać. Jak się potem okazało, już na samym początku, to nie był nasz największy problem. Uszliśmy kilka minut. Po lewej stronie mieliśmy sad ogrodzony siatką, po prawej potok, a przed nami pokrzywy. Szlak prowadził prosto. Nie było szans tamtędy przejść. Niestety nikt nie wykosił. Postanowiliśmy ominąć ten newralgiczny punkt, idąc przez potok. Na szczęście był wyschnięty, jednak było dużo śmieci, powalone drzewa i krzaki.
Degustacja suszonych śliwek i innych owoców w suszarni u Państwa Piwowarów w Dobrocieszu
Wróciliśmy na drogę asfaltową. Większość Szlaku Suszonej Śliwki prowadzi właśnie betonem i asfaltem. Skręciliśmy z głównej w lewo, zgodnie z kierunkiem tabliczek. Po kilku chwilach dotarliśmy do gospodarstwa Państwa Piwowarów w Dobrocieszu. Byliśmy tam kilka minut i dostaliśmy na dalszą drogę reklamówkę suszonych jabłek. Umówiliśmy się, że później wrócimy i zakupimy więcej przysmaków, czyli śliwek i gruszek. Później okazało się, że kupiliśmy również śliwkowe powidła.
Wszędzie tylko śliwkowe sady
Droga prowadziła nas po wąskich drogach w miejscowości Kąty. Patrząc w prawo, widzieliśmy górę, na którą mieliśmy wejść. Stamtąd rozciągają się przepiękne widoki na Beskid Wyspowy oraz Pogórze Wiśnickie. Podchodziliśmy, zdobywając wysokość. Weszliśmy do śliwkowego świata, ponieważ w pewnym momencie mieliśmy drzewa po lewej i prawej stronie. Śliwki jeszcze były twarde, dlatego zjedliśmy te, które spadły na ziemię. Te już były idealne.
Punkt widokowy w Kątach
Wdrapaliśmy się na punkt widokowy w Kątach. Ostatnie podejście to jeden z najbardziej stromych podjazdów w naszym kraju. Zajmuje 26 miejsce w rankingu najbardziej stromych fragmentów w Polsce. Widoki tego dnia były ograniczone, ponieważ znad Limanowej nadchodziły deszczowe chmury. Wielu razy byliśmy już w tym miejscu i polecamy je głównie o wschodzie słońca.
Skręciliśmy w prawo i już po prostym zmierzaliśmy przed siebie. Teraz nie mieliśmy większych podejść, tylko widoki na Jaworz z wieżą widokową oraz Kamionną, na której znajduje się stacji narciarska Laskowa SKI. Przekroczyliśmy drogę główną Drużków Pusty – Ujanowice i doszliśmy do drewnianej altanki. Jest to jedna z kilku, które można spotkać na terenie gminy Iwkowa.
Szlak Suszonej Śliwki – ścieżka znakowana kolorem niebieskim
W większości prowadziły nas znaki koloru niebieskiego. Mówię, w większości, ponieważ wiedzieliśmy gdzie iść. Widoki nie odstępowały nas ani na krok. Ten odcinek górami był piękny widokowo. Z lewej strony wyłoniło się wzniesienie z kapliczką, które nazwaliśmy Pojerówkę, ze względu na nazwę przysiółka. Dalej kolor niebieski poprowadził nas granicą powiatu brzeskiego i powiatu limanowskiego.
Przeszliśmy przez drogę, tym razem na odcinku Drużków Pusty – Krosna. Chwilę podeszliśmy do góry, a później skręciliśmy w prawo w stronę szczytu Szczełba 511 m n.p.m. Na niego jednak nie wyszliśmy, ponieważ Szlak Suszonej Śliwki trawersował go po wschodnim zboczu. Zaczęliśmy schodzić drogą asfaltową w dół, aż doszliśmy do wysokiego krzyża na skrzyżowaniu dróg. Tam odbiliśmy w prawo, a naszym oczom ukazała się szkoła podstawowa w Dobrocieszu i nasz samochód pozostawiony na parkingu.
Jestem pod wrażeniem jak wstajecie, idziecie i pokazujecie co dobre. Że tyle rzeczy Was ciekawi. Ciekawię się i ja wartościowymi opisami nieznanych mi miejsc. Podoba mi się ta przygoda. Dziękuję za opowieści, z których ja dużo biorę dla siebie.
Pozdrawiam
Rafał