Jeleni Skok 777 m n.p.m. – szlak z Cisnej do wieży widokowej
Jeleni Skok 777 m n.p.m. to szczyt w Cisnej w paśmie Bieszczadów, na którym znajduje się drewniana wieża widokowa. Mochnaczka/Jeleni Skok, bo tak na zmianę można nazywać to miejsce, jest chętnie odwiedzane przez turystów, właśnie ze względu na platformę widokową, do której można już dotrzeć w ciągu 50 minut. Szlak nie jest trudny i co ważne – można zrobić pętlę, czyli wejść jednym szlakiem, a zejść drugim.
Parking do wieży widokowej Jeleni Skok w Cisnej
Parking do wieży widokowej Jeleni Skok w Cisnej znajduje się obok stadionu i pola namiotowego TRAMP. Jest tam miejsce na kilkanaście samochodów. My przyjechaliśmy tam na godzinę 6 rano, więc jeszcze nie było tam nikogo.
- Współrzędne geograficzne bezpłatnego parkingu: 49.2088, 22.3300.
Opis trasy turystycznej do wieży widokowej – mapa z zaznaczonym szlakiem
Z parkingu wróciliśmy do torów kolejowych, ponieważ właśnie tamtędy przechodziła nasza ścieżka znakowana na żółto. Przez chwilę szedł z nami także Główny Szlak Beskidzki. Na torach skręciliśmy w prawo i szliśmy nimi przez kilka chwil. Za mostem, tutaj, gdzie pojawił się znak zakaz chodzenia po torach, to ścieżka odbiła w prawo. Tam właśnie poszliśmy.
Chwilę maszerowaliśmy po prostym. Z prawej strony szumiała rzeka Solinka. Trzeba być uważnym i patrzeć na oznakowania na drzewach. Przy pierwszym podejściu szlak rozchodził się w dwie strony. Z tego miejsca można zrobić pętlę. My najpierw poszliśmy pod górę, czyli w lewo.
Ścieżka na Mochnaczkę prowadziła przez las
Wąska ścieżka wiła się cały czas między drzewami. Przez ostatnie dni było bardzo upalnie, natomiast ten dzień był pochmurny, ale duszny. Pierwszy przystanek mieliśmy, gdy dotarliśmy do szerokiej drogi. Tam także znajdowała się tablica, dzięki której dowiedzieliśmy się więcej o sztolni „Róży” ukrytej w tej górze.
Skręciliśmy w lewo i szliśmy drogą szutrową przez 200 metrów. Tuż za zakrętem skręciliśmy w prawo. Zbyt wiele ciekawego się na tej trasie nie działo, ponieważ prowadziła cały czas przez las. Mimo to, cieszymy się, że jest tyle ścieżek, którymi można wędrować. Na trasie widać było, że jest ona popularna. Ścieżka była wąska, ale bardzo dobrze wydeptana przez turystów, chcących zobaczyć Bieszczady z wieży widokowej.
Wieża widokowa Jeleni Skok (Mochnaczka)
Cały czas zdobywaliśmy wysokość. Maszerowało się bardzo przyjemnie. Co jakiś czas sprawdzaliśmy mapę, żeby wiedzieć, gdzie się dokładnie znajdujemy. Po około 50 minutach byliśmy na górze. Tuż przed Mochnaczką powitał nas znak, że do wieży widokowej prosto. Stanęliśmy przed nią i widzieliśmy, że panoramy będą ograniczone. Po pierwsze przez wysokie drzewa i widoki w jednym kierunku, a po drugie przez pochmurną pogodę.
Wieża widokowa na Jelenim Skoku może niektórym osobom sprawić problemy, ponieważ wchodzi się na nią jak po drabinie. Tych szczebli jest niewiele, ale trzeba uważać. Na ostatnim piętrze wieży jest tablica z opisanymi widokami. Trochę wszystko zarosło, więc do końca nie widać.
Co widać z platformy widokowej?
Z tych bardziej znanych szczytów można zobaczyć: Jasło, Małe Jasło, Fereczatą, Jawornik, Krzemieniec, Dział, Małą Rawkę, Wielką Rawkę, Szeroki Wierch oraz Połoninę Caryńską.
Szlak pętla, czyli wracamy do Cisnej
Obok wieży znajduje się drewniana wiata oraz miejsce na ognisko. Zrobiliśmy tam kilka chwil przerwy i ruszyliśmy w drogę powrotną, ponieważ chcieliśmy zdążyć na Bieszczadzką Kolejkę Leśną. Wróciliśmy do znaku kierującego do wieży i poszliśmy ostro w dół. Szybko traciliśmy wysokość, idąc przez las. W połowie trasy przecięliśmy szeroką drogę prowadzącą z Cisnej do Przysłupia i weszliśmy na błotnisty odcinek.
Zbliżaliśmy się do parkingu. Ostatnie kroki stawialiśmy wzdłuż Solinki. W jednym miejscu musieliśmy przejść przez potok. Wody nie było zbyt wiele, ale w innych przypadkach może być problem. Po ponad 2 godzinach byliśmy już na dole. Wycieczka okazała się krótka, ale intensywna. Wyszliśmy przy torach i na nich skręciliśmy w lewo, a później znowu w lewo na parking w Cisnej.
17 września 2023, zwabieni artykułami wybraliśmy się na ścieżkę dydaktyczną… Po szumnym otwarciu i zebraniu splendorów a pewnie i nagród o ścieżce chyba zapomniano. Jedna tablica dydaktyczna, oznakowanie im dalej w łaś tym bardziej przypadkowe, w drodze powrotnej można się zaskoczyć i nadrobić trochę trasy. Hitem było rozczarowanie przy jedynej atrakcji tego szlaku. Wieżę widokowa szczelnie oplatają taśmy i cała masa tabliczek „teren budowy, wstęp zabroniony”. Żadnej informacji na wejściach czy na trasie.. Jedynymi jeleniami na tej trasie są turyści zrobieni w …
Bardzo ciekawy wpis. Jeszcze nigdy nie wybrałam się w Bieszczady, a po tym wpisie widzę, że powinnam. Najważniejsze, że szlak nie jest trudny, więc będę mogła pójsć tam nawet z moimi dziećmi. Mam nadzieję, że uda mi się tam wybrać jeszcze w tym roku 😉
Świetny wpis, bardzo dokładny! Szkoda, że już zarezerwowałem pokoje w Kudowie Zdrój, chętnie wybrałbym się w Bieszczady, szczególnie po przeczytaniu wpisu. Ogólnie świetny blog, z pewnością będę regularnie tu zaglądać. Pozdrawiam! 🙂