Kraczonik w Górach Leluchowskich – opis szlaku z Leluchowa
Kraczonik to najwyższy szczyt Gór Leluchowskich mierzący 936 m n.p.m. Góry Leluchowskie położone są na granicy ze Słowacją i należą do pasma Beskidu Sądeckiego. To tereny za Krynicą-Zdrojem i Muszyną. Kraczonik jest na „końcu świata”, dlatego tak mało osób tam dociera. Tereny te są rzadko odwiedzane, a okazuje się, że warto tam przyjechać. My zawsze wspominamy Leluchów, bo szliśmy z niego na Mincol w Górach Czerchowskich w 2015 roku. Teraz chcieliśmy zdobyć kolejny szczyt do Diademu Polskich Gór. Szliśmy tam razem z Justyną i Dominikiem.
Parking w Leluchowie przy dawnej cerkwi św. Dymitra
Zatrzymaliśmy się na parkingu przy dawnej cerkwi świętego Dymitra w Leluchowie. Obecnie to kościół Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny. Świątynię wzniesiono w 1861 roku. Po 1947 została przejęta przez kościół rzymskokatolicki. Znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce. Obok kościoła warto zwrócić uwagę na dzwonnicę. Parking przy świątyni był bezpłatny.
- Współrzędne parkingu w Leluchowie: 49.2999, 20.9369.
Szlak na Kraczonik z Leluchowa – informacje i mapa trasy turystycznej
Na Kraczonik w Beskidzie Sądeckim prowadził nas niebieski szlak z Leluchowa. Do przejścia mieliśmy zaledwie 3 kilometry z parkingu, ale za to do pokonania było ponad 450 metrów podejścia, czyli całkiem sporo. Zwłaszcza że pierwsze 500 metrów szliśmy po prostej. Wędrowaliśmy z dzieckiem, więc trasa czasowo się znacznie przedłużyła. Według tabliczek po 1:15 h powinniśmy być na górze. Wejście na szczyt zajęło nam 2 godziny i 30 minut, więc 2 razy tyle. Wiele razy zatrzymywaliśmy się, aby obejrzeć widoki. Chociaż myśleliśmy, że mało będzie widać, bo wszędzie lasy, to jednak podziwialiśmy piękne górskie krajobrazy.
- Długość trasy tam i z powrotem: 6 kilometrów,
- Czas przejścia z przerwami: 6 godzin.
Na początku szlaku na Kraczonik oglądaliśmy widoki
Już przy parkingu mieliśmy piękne widoki w kierunku słowackich wzgórz. Bo jeśli nie wiesz, to właśnie byliśmy tuż przy granicy ze Słowacją. Po drugiej stronie potoku Smereczek (dopływ Popradu) byli już nasi południowi sąsiedzi. Po naszej stronie też ich mogliśmy spotkać, ponieważ przyjeżdżali do nas na zakupy. Wróciliśmy do drogi głównej i skręciliśmy w prawo w kierunku szkoły podstawowej. Tuż za nią i za zakrętem były tabliczki wskazujące szlak na Kraczonik 936 m n.p.m.
Po 500 metrach od parkingu szliśmy już za niebieskim kolorem. Początkowo było lekkie podejście na polany widokowe. Tam dumnie prężyły się Góry Lewockie, które widzieliśmy najlepiej. Podziwialiśmy również sąsiednie wzgórza nad Ruská Voľa nad Popradom. Po 1,5 km od początku trasy weszliśmy już do lasu.
POZNAJ NASZYCH 5 NAJPIĘKNIEJSZYCH SZLAKÓW W BESKIDZIE SĄDECKIM
Strome podejście przez las z widokami na Tatry
Rozpoczęliśmy podejście na Kraczonik. Przed nami było jakieś 1500 metrów niebieskiego szlaku. Już z początku po wejściu do lasu, musieliśmy sobie poradzić i ominąć leżące na ziemi drzewo. Najlepiej to zrobić z lewej strony. Wyszliśmy wyżej i pokazały się pierwsze widoki w kierunku szczytu Pieronka 833 m n.p.m. Pod nogami było sporo liści, dlatego uważaliśmy na każdy krok, żeby się nie poślizgnąć.
Po drodze znaleźliśmy wędrujące kamienie. To rodzaj zabawy, w której po znalezieniu kamyka musimy go przenieść w inne, dowolne miejsce. Później może się okazać, że ten kamyczek wyląduje np. w Australii. Jest specjalna grupa na Facebooku, w której trzeba napisać, że się go odnalazło. Ty też możesz stworzyć taki kamyczek i zostawić go gdzieś na szlaku.
Gdy wyszliśmy wyżej, to za naszymi plecami ukazały się Tatry. Były bardzo ograniczone przez chmury, ale udało się je dostrzec. Na zdjęciu wygląda to lepiej niż w rzeczywistości.
Kraczonik 936 m n.p.m. – szczyt w Górach Leluchowskich (Beskid Sądecki)
Po ponad 2 godzinach zbliżaliśmy się na Kraczonik. Maja pod koniec trasy wskoczyła do nosidełka, bo zaczęły ją boleć nóżki. Partia szczytowa miała skalny klimat. Było sporo wystających skał, które pokrywał ostatni najwytrwalszy śnieg. Na szczycie zrobiliśmy sobie 30 minut przerwy na jedzenie, a w międzyczasie śledziliśmy skoki drużynowe na skoczni w Planicy.
Kraczonik mierzy 936 m n.p.m. i jest najwyższym szczytem Gór Leluchowskich po polskiej stronie. Grań jest bardzo skalista, więc trzeba uważać. My kiedyś już na niego szliśmy od strony Malnika w Muszynie, ale w połowie trasy zawróciła nas burza i odpuściliśmy. Na szczycie znajduje się tabliczka z oznaczeniem.
Gdy zakończyliśmy przerwę, to rozpoczęliśmy drogę powrotną tym samym szlakiem niebieskim do Leluchowa. Potem pojechaliśmy jeszcze do Tylicza, aby zobaczyć Golgotę w Tyliczu.
Jak dojść na Kraczonik?
Przez Kraczonik prowadzi tylko niebieski szlak turystyczny. Wycieczkę można rozpocząć z kilku stron.
- Od góry Malnik nad Muszyną – szlak najpierw żółty, a potem niebieski | 6,6 km w jedną stronę,
- Z Powroźnika – szlak niebieski | 8,3 km w jedną stronę,
- Z Wojkowej – szlak najpierw czerwony, a potem niebieski | 7,3 km w jedną stronę,
- Z Leluchowa – szlak niebieski | 3 km w jedną stronę.
My szliśmy z Leluchowa, ale jeśli nie chcesz stromej trasy, to ciekawa będzie wędrówka z Wojkowej.
Góry Leluchowskie nie należą do Beskidu Sądeckiego, tylko do Czerchowskich, o których wspominaliście.
Granica idzie wzdłuż rzek Poprad i Muszynka.
Uprzedzając ewentualne pytania:
Nie mam zielonego pojęcia co rozgranicza Cergov od Beskidu Niskiego 😉
My kiedyś zrobiliśmy pętelkę Wojkowa – Kraczonik – Leluchów – Dubne – Wojkowa.
Na szczycie do słupka był przywiązany zeszyt z długopisem i można było się wpisać.
Też nas kusiła trasa z Wojkowej, bo tam jeszcze nie byliśmy. 🙂