Mosorny Groń z dzieckiem – opis szlaku z Zawoi Centrum i zejście do wodospadu
Mosorny Groń 1044 m n.p.m. w Zawoi to jeden ze szczytów Beskidu Żywieckiego, na którym znajduje się stacja narciarska. Góra popularna jest przede wszystkim zimą za sprawą narciarzy, jednak kolejka krzesełkowa na Mosorny Groń działa także w ciepłych miesiącach, więc turyści chętnie wyjeżdżają na szczyt. Na zboczach góry znajduje się wodospad na Mosornym Potoku, są trasy rowerowe, piękne widoki na Babią Górę. Na szczyt prowadzą piesze szlaki turystyczne o różnej długości. My wybraliśmy trasę zieloną z Zawoi Centrum przez Hujdy i Spalenicę 854 m n.p.m.
Mapa trasy turystycznej z Zawoi na Mosorny Groń w Beskidzie Żywieckim
Zobacz na samym początku mapę naszej trasy pieszej z Zawoi na Mosorny Groń. Najpierw szliśmy z parkingu zielonym szlakiem na rozwidlenie pod Halą Śmietanową. Później niebieskim na szczyt i także niebieskim wracaliśmy do miejscowości. Od drogi głównej wracaliśmy w prawo na parking bez oznakowania.
- Długość trasy na Mosorny Groń – 13,5 km,
- Czas przejścia całej trasy pieszej – 6 godzin i 40 minut,
- Przewyższenie – 620 metrów.
Bezpłatny parking w Zawoi Centrum przy cmentarzu parafialnym
Po prawie 2 godzinach drogi dojechaliśmy na bezpłatny parking w Zawoi Centrum. Znajduje się on przy cmentarzu parafialnym. Spokojnie zmieści się na nim więcej samochodów. W tamtej okolicy jest więcej darmowych parkingów.
- Współrzędne bezpłatnego parkingu w Zawoi Centrum: 49.6614, 19.5622.
Aby wejść na zielony szlak, musisz wrócić 200 metrów kierunku widocznego drewnianego kościoła i tam skręcić w lewo. Po drodze masz sklep spożywczy Żabka.
Zielony szlak przez Hujdy i Spalenicę
Na kamiennym ogrodzeniu kościoła zobaczyliśmy oznakowanie pieszego szlaku turystycznego. Mieliśmy mapę Beskidu Żywieckiego, ale na całości szlak był dobrze oznaczony. Początkowo szliśmy po asfalcie. Nad kościołem musisz uważać, żeby wejść w wąską drogę, a nie iść za asfaltem. Weszliśmy na dróżkę i asfalt zmienił się w kamienne płyty. Zaczęliśmy zdobywać wysokość.
Po kilku dniach deszczowej pogody, chociaż jeden był słoneczny. Słońce od samego poranka oświetlało beskidzkie pola i łąki. W dolinach zgromadziły się lekkie mgły. Weszliśmy na polną dróżkę, dlatego dziecko zabraliśmy do nosidełka ergonomicznego. Nie chcieliśmy, żeby Maja przemoczyła buty.
Szliśmy do góry już cały czas przez las. Po około 1,5 km przy domku zrobiliśmy sobie przerwę na śniadanie. Siedliśmy na kurtce i przy okazji sprawdziliśmy mapę. Po 20 minutach wróciliśmy na szlak. Na trasie spotkaliśmy mieszkankę Zawoi, która ma dom u samej góry przy szlaku. Akurat wyszła po córkę, która schodziła wcześniej zielonym szlakiem do sklepu po zakupy. Prawie 3 kilometry drogi do centrum przez góry. Od Pani dostaliśmy wskazówki odnośnie szlaku, żeby uważać na jedno odejście.
Teren prywatny i odejście zielonego szlaku przy nowych domkach
Szliśmy chwilę po prostym i dotarliśmy do wspomnianych przez Panią domków. Według nawigacji w telefonie szlak powinien iść prosto i za domkami skręcić w prawo. My poszliśmy za szlakiem, ale tam był znak, że teren prywatny. Kilkanaście metrów dalej był drewniany słupek z oznakowaniem szlaku. Mam nadzieję, że można tamtędy chodzić i nie ma z przejściem żadnego problemu. Być może przez budowę tych domków zmienili szlak.
Rozwidlenie pod Halą Śmietanową
Przeszliśmy przez widokową łąkę i doszliśmy do lasu. Szliśmy nim tylko chwilę, bo byliśmy już bardzo wysoko. Widoki otwierały się na stronę wschodnią i północną. Kamienista droga doprowadziła nas do rozwidlenia pod Halą Śmietanową 1074 m n.p.m. Tam pojawiły się tabliczki PTTK.
Szlak zielony poszedł do schroniska PTTK na Hali Krupowej, a my za niebieskim udaliśmy się w kierunku Mosornego Gronia. To był krótki odcinek, więc szybko doszliśmy do kolejnego rozwidlenia. Szlak żółty przeciął nam drogę i prowadził na Cyl Hali Śmietanowej 1298 m n.p.m., a później szlak czerwony na Policę 1369 m n.p.m. My szliśmy z kolorem niebieskim cały czas po prostym. Z lewej strony pojawiała się Babia Góra – najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego.
Szczyt i górna stacja narciarska Mosorny Groń w Zawoi
Mosorny Groń był już przed nami. Weszliśmy na niego żółtym szlakiem. Przy górnej stacji narciarskiej trwały jakieś prace budowlane. Co tam budują? Podobno ma tam stanąć wieża widokowa. Fajny pomysł, jednak widoki będą trochę ograniczone przez Babią Górę i Policę. Na szczycie zrobiliśmy przerwę na jedzenie. Usiedliśmy na ławce i patrzyliśmy, jak turyści wyjeżdżają kolejką krzesełkową. Na niektórych jechały również rowery. Na zboczach góry wyznaczone są ścieżki rowerowe „Babia Góra Trails”.
Godziny otwarcia kolejki krzesełkowej
Wszystkie potrzebne informacje związane ze stacją narciarską Mosorny Groń znajdziesz na stronie internetowej Polskich Kolei Linowych. Kolejka w sierpniu 2021 jest czynna od godziny 9 do 18 w tygodniu, a w weekendy do 19:00. Na stronie WebCamera możesz znaleźć kamerę online z Mosornego Gronia.
Cennik biletów na kolej linową
BILET | NORMALNY 27 – 64 | ULGOWY 5-26, 65+ |
GÓRA – DÓŁ | 18 zł | 14 zł |
W JEDNĄ STRONĘ | 15 zł | 12 zł |
ROWER (W DWIE STRONY) | 5 zł | 5 zł |
ROWER (W JEDNĄ STRONĘ) | 3 zł | 3 zł |
Parking przy dolnej stacji wyciągu
Aby dojechać na parking przy dolnej stacji wyciągu narciarskiego Mosorny Groń, to musisz jechać w kierunku Przełęczy Krowiarki do Zawoi Policzne. Współrzędne parkingu: 49.6140, 19.5515. Są tam także noclegi i restauracja.
Schodzimy do wodospadu na Mosornym Potoku
Po pobycie na szczycie wróciliśmy żółtym szlakiem do niebieskiego. Tam na rozwidleniu skręciliśmy w prawo. Zaczęliśmy schodzić ostro w dół po kamieniach. Zejście było bardzo strome i początkowo widokowe. Po 30 minutach byliśmy już nad wodospadem. Słyszeliśmy jego szum. Ze szlaku musieliśmy odbić 100 metrów w dół. Trasa sprowadziła nas po schodkach do samego potoku. Wodospad wyglądał bardzo ciekawie (zobacz najpiękniejsze wodospady w Polsce).
Tam byliśmy 5 minut i wróciliśmy do szlaku. Schodziliśmy już łagodniej i po 15 minutach doszliśmy do drogi asfaltowej. Z prawej strony był darmowy parking, z którego wychodziło wiele osób. My szliśmy już w dół cały czas asfaltem. Po 20 minutach doszliśmy do drogi głównej i skręciliśmy w prawo. Kierowaliśmy się chodnikiem przez około 30 minut do Zawoi Centrum. To ostatnie przejście było nużące, ale nie było innej możliwości dojścia pętlą na parking. Po ponad 6 godzinach drogi doszliśmy na parking i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Nigdy nie byłam nad Mosorczykiem. Mam nadzieję, że teraz w zimie jest równie pięknie. Zobaczę jutro 🙂 Bardzo mnie zainspirowała Wasza wycieczka, jak zwykle bardzo szczegółowo opisana. Dziękuję 🙂