Sokolica w Pieninach – poznaj szlak do słynnej reliktowej sosny

Szczyt Sokolica 747 m n.p.m. to oprócz Trzech Koron wizytówka Pienin znajdująca się blisko Szczawnicy i Krościenka nad Dunajcem na terenie Pienińskiego Parku Narodowego. Słynna reliktowa sosna przyciąga turystów z całej Polski i chociaż została złamana w 2018 podczas akcji ratowniczej, to jest popularność, nadal jest ogromna. Byliśmy tam już kilka razy, a teraz 24.11.2020 po raz pierwszy zdobyliśmy Sokolicę z dzieckiem. Na to wybraliśmy szlak turystyczny koloru zielonego z Krościenka nad Dunajcem, który został opisany poniżej.

Jakim szlakiem wejść na Sokolicę w Pieninach?

Aby wejść na Sokolicę, musimy zdecydować, czy wolimy startować ze Szczawnicy, czy z Krościenka nad Dunajcem. Wszystkie szlaki prowadzące na szczyt są ciekawe i tym tekstem może zdecydujesz się na wybór konkretnego. Opisana poniżej atrakcyjność szlaków na Sokolicę jest naszym subiektywnym zestawieniem.

3. Najciekawszy szlak na szczyt Sokolica przez Sokolą Perć

Najbardziej atrakcyjnym szlakiem według nas jest wejście z Krościenka nad Dunajcem przez Sokolą Perć. Trasa prowadzi z parkingu w miasteczku początkowo żółtym szlakiem aż do Bańków Gronik. Po drodze rozciągają się wspaniałe widoki na góry. Na przełęczy skręca się na kolor niebieski i idzie się przez Sokolą Perć – magiczny, skalny szlak z drewnianymi drabinkami. Darmowy parking w Krościenku: 49.443742, 20.426824.

• Dystans: 5 kilometrów i 100 metrów,
• Czas przejścia: 2 godziny i 15 minut,
• Suma podejść: 558 m
• Trasa: Krościenko nad Dunajcem – Toporzysko – Bańków Gronik – Burzana – Czertezik – Przełęcz Sosnów – Sokolica

2. Przeprawa tratwą flisacką przez Dunajec na szlaku na Sokolicę

Równie ciekawym szlakiem górę Sokolicę jest niebieska trasa turystyczna ze Szczawnicy. UWAGA! Szlak jest czynny sezonowo. Parking płatny w Szczawnicy: 49.424674, 20.460117. Już na samym początku musimy przeprawić się tratwą flisacką na drugą stronę Dunajca, także ten szlak dostępny jest tylko w sezonie w określonych godzinach. Cena biletów – 6 zł dorośli i 1,5 zł dzieci do 10 lat. Przed wyruszeniem na szlak warto zadzwonić i dopytać o godziny i cennik.

• 15.04 – 30.06 w godz. 8.00 – 19.00
• 01.07 – 31.08 w godz. 8.00 – 20.00
• 01.09 – 30.09 w godz. 8.00 – 18.00
• 01.10 – 31.10 w godz. 8.00 – 17.00
• Dystans pod górę: 2 kilometry i 200 metrów,
• Czas przejścia ze Szczawnicy: 1 godzina i 7 minut,
• Suma podejść podczas wycieczki: 354 metry,
• Trasa: Szczawnica – Skrzyżowanie przy Orlicy – Przeprawa tratwą na Dunajcu – Sokolica.

Najpopularniejszy i najszybszy szlak na Sokolicę w Pieninach

Najpopularniejszym szlakiem i według nas najłatwiejszą trasą prowadzącą na szczyt w Pieninach jest wejście z Krościenka szlakiem zielonym od ulicy Świętej Kingi. Na górę wychodziliśmy już z różnych stron i właśnie ten szlak Ci polecamy na pierwszy raz lub z dziećmi. Na szczyt prowadzi szlak zielony i niebieski. Poniżej opis i zdjęcia z tego szlaku. Możesz posiłkować się naszym opisem wycieczki.

Sokolica z dzieckiem – wejście z Krościenka nad Dunajcem

1. Na wejście z dzieckiem najlepiej zaplanować wejście z Krościenka nad Dunajcem od ulicy Świętej Kingi, szlakiem zielonym do Przełęczy Sosnów, a następnie niebieskim,
2. Miejsce na zatrzymanie samochodu znajduje się tuż przed zakazem ruchu. Współrzędne: 49.432836, 20.437327,
3. Wejście z 2-letnim dzieckiem zajęło nam 2 godziny. Maja cały czas szła sama na nóżkach. Czas wejścia na szczyt według tabliczek to 1 godzina i 15 minut,
4. Na górę Sokolicę w paśmie Pienin obowiązują bilety wstępu. Bilet sprzedawany jest od 20.04 do 31.10. Kosztuje 6 złotych dla dorosłych i 3 złote dla dzieci. Uwaga! Jeśli zakupisz bilet na Sokolicy, to w tym samym dniu na Trzy Korony już nie zapłacisz, więc warto zdobyć 2 szczyty w jeden dzień.

Mapa szlaku górskiego z Krościenko nad Dunajcem

• Dystans: 2 kilometry i 300 metrów,
• Czas przejścia: 1 godzina i 12 minut,
• Suma podejść: 371 metrów,
• Trasa: Krościenko nad Dunajcem – Przełęcz Sosnów – szczyt Sokolica

Opis szlaku turystycznego z Krościenka na szczyt Sokolica w Pieninach

Od samochodu idziemy ulicą Świętej Kingi jakiś kilometr. Z lewej strony przez większość czasu mamy szumiący Dunajec. Po 15 minutach od samochodu zmieniamy naszą szeroką drogę na leśną ścieżkę. Kilkanaście minut ostrego podejścia i wychodzimy na polanę, z której widać pasmo Radziejowej w Beskidzie Sądeckim. Wygląda to całkiem dobrze. Szlak zielony jest dość krótki, ale cały czas pod górę, chociaż bardzo trudno nie jest. Co jakiś czas są ławki do odpoczynku oraz schody z barierkami, które pomagają przy wejściu.

Od pierwszego kilometra do okolic Przełęczy Sosnów mieliśmy wędrować jakieś czterdzieści pięć minut, a zajęło nam to połowę czasu. Dalej od szczytu dzieliło nas jakieś 15 minut, więc bardzo szybko tam dotarliśmy już z kolorem niebieskim. Tuż przed szczytem znajduje się budka z biletami. Na kamieniach było ślisko, wiec tam nam trochę zeszło. Widoki jednak wynagrodziły wszystko. Ze szczytu rozciągają się niesamowite widoki na: Tatry, Trzy Korony, Wysoką, Magurę Spiską, Przełom Dunajca oraz Beskid Sądecki. To piękne miejsce na mapie polskich gór.

Pozostałe atrakcje w Pieninach w pobliżu

1. Największe atrakcje w Pieninach i Szczawnicy,
2. Trzy Korony,
3. Wysoka – najwyższy szczyt Pienin,
4. Spływ Dunajcem,
5. Sromowce Niżne,
6. Rezerwat Biała Woda.

Wschód słońca na Sokolicy przy słynnej reliktowej sośnie – rok 2015

Październik rozpoczęliśmy od wyjazdu w Pieniny. Trzeci dzień miesiąca zapowiadał się wyśmienicie. Cały poprzedni tydzień nie był za ciekawy, bo padało i utrzymywała się typowo jesienna pogoda. Ten wyjazd w Pieniny, te widoki z Sokolicy, magiczne prześwity w pienińskim lesie zapamiętamy na bardzo długo.

Z każdą minutą przy sosence pojawiali się kolejni turyści. Ona zaś, onieśmielała swoim blaskiem, budząc podziw i zachwyt nowoprzybyłych. Tych, którzy byli tu pierwszy raz i nas, a byliśmy tam po raz bodajże piąty. Tym razem to, co zobaczyliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Nikt już nie pamiętał o ostrym podejściu i nocnej wędrówce. Siedzieliśmy tam chyba ponad dwie godziny.

Przed 9 ruszyliśmy z powrotem. Nie mogliśmy poświęcić całego dnia z powodu obowiązków. Schodziliśmy powoli, delektując się chwilami przeżytymi u góry, a w pienińskim lesie czekała na nas kolejna niespodzianka. Czy lepsza? – tego nie wiemy. Trzeba ocenić samemu.

Wracaliśmy wzdłuż Dunajca, rozglądając się dookoła. Wszędzie było pięknie, a jesień coraz bardziej pukała do górskich szlaków.