Chatka pod Potrójną, Łamana Skała i Chatka Gibasówka – opis szlaku z Kocierza Rychwałdzkiego
Chatka pod Potrójną, góra Łamana Skała i Schronisko Gibasówka to trzy charakterystyczne miejsca, które odwiedziliśmy podczas naszej wycieczki z Kocierza Rychwałdzkiego w Beskidzie Małym w Małopolsce. Było to kilkanaście kilometrów trasy, gdzie na każdym kroku można było spotkać i zobaczyć coś ciekawego: widoki, schroniska, skały, malownicze ścieżki, a nawet „wodospad”. Właśnie teraz zapraszam Cię do przeczytania opisu tej wycieczki.
Kocierz Rychwałdzki – parking, mapa i dane szlaku górskiego
Jechaliśmy z Bielska-Białej, ponieważ tam mieliśmy nasz nocleg po wcześniejszym zdobywaniu Góry Żar oraz Hrobaczej Łąki. Wjechaliśmy do Kocierza Rychwałdzkiego. Minęliśmy kościół oraz kilka miejsc noclegowych. Jechaliśmy asfaltową drogą wzdłuż potoku Kocierka aż do końca drogi asfaltowej. Szukaliśmy w Internecie informacji o parkingach, na mapach Google widzieliśmy znak zakazu wjazdu, a na miejscu okazało się, że całkiem daleko można podjechać.
Wytyczony, monitorowany parking leśny znajduje się po prawej stronie przy ulicy Turystycznej. Tam się właśnie zatrzymaliśmy. Współrzędne parkingu: 49.761357, 19.354682.
200 metrów dalej jest jeszcze jeden parking, ale nie byliśmy pewni, czy faktycznie się tam znajduje, dlatego można jechać aż do samego szlabanu.
Informacje podstawowe o naszej trasie:
- Długość: 13 kilometrów,
- Czas przejścia: 05:02:03,
- Suma podejść: 461 metrów,
- Poniżej jeszcze orientacyjna mapa trasy.
Z Kocierza Rychwałdzkiego do Chatki pod Potrójną
Na samym początku chcieliśmy dojść najłatwiejszą i najkrótszą trasą do Chatki pod Potrójną. Po sprawdzeniu mapy wyszło, że taka droga prowadzi z Kocierza Rychwałdzkiego. Zapakowaliśmy do plecaka wszystkie rzeczy dla nas i naszego dziecka i ruszyliśmy przed siebie.
Przez kilkadziesiąt minut, czyli ponad 2 kilometry prowadziła nas asfaltowa droga bez większych wzniesień. Wędrowaliśmy tak zwaną Doliną Kocierki. Cały czas mieliśmy przed oczami drzewa, oraz deszczowe chmury, a w uszach było słychać szum wzburzonego potoku.
Gdy asfalt się skończył, to weszliśmy na leśną, dobrze ubitą ścieżkę. Ta od samego początku zaczęła się piąć ku górze. Do schroniska turystycznego pod Potrójną było niewiele, a musieliśmy zrobić trochę metrów w pionie. Szliśmy po kamieniach i zdobywaliśmy wysokość. Dotarliśmy do koloru żółtego, więc skręciliśmy w lewo. Po 10 minutach byliśmy już przy schronisku.
Chatka pod Potrójną – schronisko w Beskidzie Małym
Chatka pod Potrójną to schronisko w stylu góralskim z wielkim klimatem. Rzeźby, tabliczki z różnymi napisami, wlepki, odznaki, górskie pamiątki, to widok, który nie zdarza się zbyt często. Schronisko mieści się w domu postawionym w 1911 roku. Czynne jest cały rok. Są noclegi, jest kuchnia, jadalnia, a nawet bieżąca zimna woda. O możliwość przenocowania warto zadzwonić wcześniej.
Zatrzymaliśmy się tam na chwilę, żeby podbić pieczątkę. Później ruszyliśmy dalej w stronę czerwonego szlaku, tak zwanego Małego Szlaku Beskidzkiego. Jakbyśmy poszli w lewo to dotarlibyśmy ścieżką żółtą z powrotem do Kocierza Rychwałdzkiego do przysiółka Basie. Przeszliśmy w pobliżu Zbójeckiego Okna i dotarliśmy na szczyt o nazwie Beskid mierzący 826 m n.p.m.
Łamana Skała – szczyt w Beskidzie Małym
Szliśmy dalej odcinkiem MSB i doszliśmy na Przełęcz na Przykrej. Poniżej znajduje się górna stacji kolejki Czarny Groń. W drodze na Łamaną Skałę minęliśmy kilka skał, które wyglądały bardzo ciekawie. Szliśmy granicą Rezerwatu Madahora.
Tam też właśnie znajduje się szczyt Łamana Skała mierzący 929 m n.p.m. Na szlaku widzieliśmy tylko oznaczenie, gdzie się znajduje. Szczyt leży poza szlakiem i dodatkowo w granicy rezerwatu, dlatego nie wolno na niego wychodzić. Lepiej tego nie robić, chociaż jest wydeptana ścieżka. Po zdjęciach szczytu widać, że nic tam ciekawego nie ma.
Dalej już zeszliśmy do Anuli. Tam można iść dalej na Leskowiec 918 m n.p.m. lub do Groty Komonieckiego. Oba miejsca są ciekawe i polecamy je odwiedzić. My poszliśmy zielonym i niebieskim kolorem na Mladą Horę 872 m n.p.m. To był jednak tylko punkt pośredni na naszej trasie. Szlak niebieski poszedł w dół przez Pietrasową 814 m n.p.m. na Przełęcz Przydawki zwaną też Przełęcz pod Dębami.
Schronisko Gibasówka w Beskidzie Małym
Weszliśmy na polankę i kierowaliśmy się w kierunku Schroniska Gibasówka. Łagodnym zboczem trawersowaliśmy Wielki Gibasów Groń 890 m n.p.m.
W polu zobaczyliśmy kapliczkę, ale także widzieliśmy nasz cel, oraz słyszeliśmy psy, które pilnowały osiedla. Chatka Gibasówka posiada około 20 miejsc do spania, elektryczność oraz wodę. Tę trzeba na bieżąco przynosić ze studni.
Tam tylko podbiliśmy pieczątkę, ponieważ nie mogliśmy zostać dłużej. Musieliśmy wracać do samochodu. Jeszcze na chwilę wyszliśmy na polanę zobaczyć widoki. A tam wspaniale prezentowała się Babia Góra. Szliśmy jeszcze chwilę zielonym szlakiem, aż do odejścia szerokiej drogi w prawo. Tam skręciliśmy w jej kierunku. Prowadziła nas łagodnie w dół.
Nie mieliśmy żadnych oznaczeń, ale wiedzieliśmy, że nią dojdziemy do Kocierza Rychwałdzkiego. Gdy już u góry pożegnaliśmy widoki, to niemalże przez cały czas szliśmy lasem.
Wodospad w Kocierzu Rychwałdzkim
Przekroczyliśmy Kocierkę i zameldowaliśmy się na drodze asfaltowej. Teraz wyznaczyliśmy cel – znaleźć dwie skrytki geocachingowe. Z pierwszą nie było problemów, ponieważ schowana była przy drzewie. Drugą szukaliśmy przy „wodospadzie”. Tak można nazwać miejsce, które w rzeczywistości jest progiem wodnym, jednak przy odpowiednim ujęciu, na zdjęciu wygląda jak wodospad.
Tam już skrytki nie znaleźliśmy. Chyba była tutaj, gdzie akurat spływała woda. A progi wodne tworzone są po to, aby w przypadku dużych opadów przyjąć wodę, a gdy wody brakuje oddać ją. Tam byliśmy kilka minut i poszliśmy w kierunku samochodu, który oddalony był około 200 metrów niżej.
Ale przyjemna wycieczka. Miło popatrzeć na zdjęcia w dzisiejszą deszczową pogodę.