LUBELSKIE: 80 miejsc, które warto zobaczyć. Podróż szlakiem atrakcji, ludzi z pasją i kuchni regionalnej | + MAPA
Województwo lubelskie zawsze kojarzyło nam się z zieloną krainą. Już kilka razy w niej byliśmy i zawsze wracaliśmy pełni zachwytu. Ruszyliśmy w LUBELSKIE odkrywając wiele pięknych i ciekawych miejsc. Do niektórych z nich wróciliśmy, a inne odkryliśmy po raz pierwszy.
Spotkaliśmy wielu wspaniałych ludzi z pasją, spróbowaliśmy regionalnych potraw i dotarliśmy do miejsc, o których często nikt nie wie. Zapraszamy na piękną podróż po województwie lubelskim. Przygotowaliśmy również relację filmową z naszej podróży. Zainspiruj się!
3 filmy z naszej podróży po woj. lubelskim
Zapraszamy na trzy filmy z naszej podróży po woj. lubelskim. Pierwszy film to podróż po 34 ciekawych miejscach, natomiast kolejny, to druga część i kolejne 33 miejsca warte zobaczenia. Trzeci film, to reportaż na temat Polskich Marek Turystycznych z woj. lubelskiego.
Jedziemy w LUBELSKIE
Mieszkamy w Małopolsce, więc na zwiedzanie woj. lubelskiego przeznaczyliśmy kilka dni.
Ostatecznie wróciliśmy kolejny raz po dwóch tygodniach, żeby odwiedzić dalszą część województwa i nowe miejsca. Sporo się działo! W sumie spędziliśmy w woj. lubelskim 11 dni.
Do pierwszej atrakcji mieliśmy 2 godziny i 40 minut. Jechaliśmy na Rzeszów, a potem na Roztocze. To była kraina, do której najpierw chcieliśmy dotrzeć. W głowie mieliśmy już wstępny plan na miejsca, które chcemy odwiedzić podczas mistrzostw. Bierzemy w nich udział już 3. raz. Mieliśmy 3. miejsce z woj. świętokrzyskim w czwartej edycji oraz 3. miejsce z woj. lubuskim w szóstej edycji.
Jechaliśmy i w wielu miejscach musieliśmy się zatrzymywać – to piękne kadry wschodzącego słońca, to konie biegające w swojej zagrodzie. Wyglądało to wszystko kapitalnie.
Szlakiem wież widokowych województwa lubelskiego
Naszą podróż nazwaliśmy podróżą „Szlakiem wież widokowych województwa lubelskiego”. Trochę ich odwiedziliśmy. Budowa niektórych została dofinansowana ze środków Unii Europejskiej. Tak samo u nas w Małopolsce są takie platformy obserwacyjne. Właśnie w tym roku, Polska obchodzi 20-lecie wejścia do Unii Europejskiej. Podczas naszej podróży widzieliśmy wiele takich i podobnych tablic.
Mapa atrakcji województwa lubelskiego
Na poniższej mapie znajdziesz wszystkie miejsca, które odwiedziliśmy podczas naszych podróży po woj. lubelskim. Na niebiesko oznaczyliśmy miejsca odwiedzone w ramach Turystycznych Mistrzostw Vlogerów i Blogerów, natomiast na zielono widnieją miejsca, które już kiedyś odwiedziliśmy.
Baszta w Józefowie i kamieniołom „Babia Dolina”
Pierwszym miejscem z wieżą widokową był Józefów, przy którym znajduje się kamieniołom „Babia Dolina”. To ciekawa baszta, która jest bardzo charakterystyczna ze względu na swój wygląd. Można z niej obserwować kamieniołom, który jest już nieczynny. Dawniej wydobywano tutaj piaskowiec. Na zwiedzanie warto przeznaczyć około 30 minut. Parking znajduje się tuż przy wieży.
- Współrzędne: 50.4745, 23.0524.
Rezerwat Czartowe Pole
Przejechaliśmy kilka minut i znaleźliśmy się na parkingu przy rezerwacie Czartowe Pole. To jedno z naszych ulubionych miejsc na Roztoczu i w woj. lubelskim. Gdy dojechaliśmy na miejsce, to jeszcze nie było nikogo. Słychać było tylko śpiewające ptaki. Pamiętam, że gdy byliśmy tutaj pierwszy raz, to było bardzo zielono. Teraz mieliśmy podobnie. Ścieżka prowadziła tuż nad rzeką Sopot. Miejscami maszerowaliśmy po drewnianych pomostach. Na zwiedzanie warto przeznaczyć około 45 minut. W okolicy jest sporo ścieżek do spacerowania.
- Współrzędne: 50.4410, 23.1080.
Szumy nad Tanwią
Szumy nad Tanwią uznawane są za najpiękniejsze miejsce na Roztoczu. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ faktycznie to miejsce ma niesamowity klimat. Na zwiedzanie warto przeznaczyć 2 godziny. To idealny czas na spokojną wędrówkę. Trasa biegnie nad rzeką Tanew. Dawniej na rzece, znajdowało się przejście pomiędzy zaborem rosyjskim i austriackim. Na trasie oprócz szumiącej wody, dotrzesz np. do Źródełka Miłości, z którym związana jest ciekawa legenda. Mówi ona, że kto napije się wody, tego marzenia się spełnią. Później nie wracaliśmy tym samym szlakiem, tylko zrobiliśmy pętlę.
- Współrzędne: 50.3943, 23.1959.
Wieża widokowa Susiec
Ta wieża znajduje się tuż przy drodze, więc łatwo do niej dotrzeć. Mimo że jest niewielka, to rozciągają się z niej okazałe widoki. Parking jest tuż obok wieży. Poniżej zamontowano duży napis „ROZTOCZE”. Wieża jest zabudowana, więc nawet osoby z lękiem wysokości spokojnie sobie poradzą.
- Współrzędne: 50.4236, 23.2138.
Kamieniołom i wieża widokowa w Nowinach
To jedno z naszych ulubionych miejsc na Roztoczu. Wieża widokowa znajduje się w Nowinach, a pieszo trzeba przejść przez dawny kamieniołom. Całe otoczenie wygląda bajecznie. Niektórzy samochodem dojeżdżają prawie pod wieżę, ale my polecamy zatrzymać się przy drodze głównej na parkingu, a potem podejść około 10 minut.
- Współrzędne: 50.4326, 23.1322.
Góra Piekiełko (Wzgórze Kamień)
Góra Piekiełko to niesamowite miejsce, które odwiedziliśmy podczas naszej podróży po woj. lubelskim. Dojście na miejsce zajmuje kilka minut, a na szczycie mierzącym 348 m n.p.m. można odkryć małą skalną krainę. Co ciekawe, mało kto o niej wie. O tym dowiedzieliśmy się od miejscowego. Skoro piekiełko, to musi być z tym miejscem związana jakaś legenda. I faktycznie – głosi ona, że diabeł założył się z miejscowym o jego duszę, że w ciągu jednej nocy zbuduje tutaj piekło. Niestety kogut zapiał, a diabeł nie dokończył budowy. Te kamienie, to pozostałości legendarnego piekła. Brzmi ciekawie? Dla nas tak, dlatego ruszyliśmy na dalsze odkrywania Lubelskiego.
- Współrzędne: 50.4979, 23.1559.
Wieża widokowa w Krasnobrodzie
Dotarliśmy do Krasnobrodu, gdzie znajduje się zalew oraz kolejna wieża widokowa. Dojście z parkingu zajmuje 3 minuty. To kolejne piękne miejsce widokowe. Spodziewaliśmy się, że pomimo majówki będzie dużo ludzi, a tutaj tylko kilka osób. Takie wieże widokowe to świetny pomysł na wycieczki z dzieckiem. Z samochodu blisko i można zachęcić dzieci do wspólnych wędrówek.
- Współrzędne: 50.5501, 23.2045.
Kuchnia regionalna: wątróbka po zamojsku z cebulą i jabłkiem
Gdy byliśmy już w Krasnobrodzie, to zdecydowaliśmy się poszukać jakiejś restauracji z regionalnym jedzeniem. Okazało się, że restauracja Szwagrówka serwuje kilka propozycji. Są to między innymi: wątróbka po zamojsku z cebulą i jabłkiem, schab po roztoczańsku czy pierogi roztoczańskie. Można było wybrać różne rzeczy, a dla Mai oczywiście naleśniki z lodami, ponieważ było bardzo gorąco.
Wieża widokowa Wierzchowiny
Z pełnymi brzuchami pojechaliśmy dalej. Obraliśmy teraz kierunek na wieżę widokową Wierzchowiny. Dotarliśmy tam ubitą drogą, a potem zastaliśmy piknik. Rodzinki zrobiły sobie ognisko – było gwarno i wesoło. My wdrapaliśmy się na samą górę i obejrzeliśmy piękne krajobrazy.
- Współrzędne: 50.6528, 23.1404.
Zbiornik Krynice
Jechaliśmy dalej poza utartym szlakiem i dojechaliśmy nad Zbiornik Krynice. Zatrzymaliśmy się tam na kilka chwil. Są specjalnie przygotowane ławeczki. Zaciekawiła nas bardzo jedna rzecz. Młody chłopak, może kilkunastoletni miał wędkę i łowił ryby. Podbudowało nas to, że młoda osoba ma jakąś pasję i to wędkarstwo.
- Współrzędne: 50.5895, 23.3791.
Pierogi z gęsiną i sosem pomarańczowym – lubelskie smaki. Spróbujesz?
Nie mogliśmy sobie odmówić wizyty w Restauracji Ignis, gdzie podawane są pierogi z gęsiną i sosem pomarańczowym. Zaintrygowani takim połączeniem, pojechaliśmy, żeby ich spróbować i porozmawiać o ich fenomenie. Te pierogi otrzymały specjalną nagrodę i nie dziwimy się, ponieważ smak jest wyborny. Pierwszy raz jedliśmy gęsinę.
Archipelag Roztocze – Park Żywiołów
Tuż przy powyższej restauracji znajduje się Park Żywiołów. To kolejne ciekawe miejsce na naszej trasie, które przeznaczone jest głównie dla rodzin z dziećmi. W Parku Żywiołów mogliśmy odkryć magiczne Roztocze za pomocą zmysłów: zapachu, węchu czy słuchu. Dodatkowo były różne multimedia oraz sala zabaw, a nawet tor laserowy. A na zewnątrz obiektu, mogliśmy odwiedzić Park Miniatur Kresowych.
- Współrzędne: 50.5643, 23.3880.
Nocleg w prawdziwej lubelskiej agroturystyce
Jeden z noclegów mieliśmy w prawdziwej lubelskiej agroturystyce. Było to gospodarstwo znajdujące się z dala od zgiełku miasta, a nawet od drogi głównej. Zakończyliśmy dzień z cudownym widokiem zachodzącego słońca i obudziliśmy się w pięknych okolicznościach przyrody. To było coś wspaniałego. Mieliśmy mały, skromny pokój, ale bardzo przyjemny. Aż żal, że nie spędziliśmy tam więcej dni. Nie mogliśmy jednak zostawiać, ponieważ czekały na nas kolejne przygody.
Wieża widokowa w Kornelówce
Wieża widokowa w Kornelówce, to kolejne miejsce znajdujące się poza oczami turystów. Zlokalizowana jest przy drodze, dlatego łatwo tam trafić. To jedno z najbardziej nieoczywistych atrakcji woj. lubelskiego. My takie miejsca bardzo lubimy. Zobacz sam na ten krajobraz. Otoczenie wieży jest niezwykle malownicze, a wszędzie widać okazałe pola z rzepakiem.
- Współrzędne: 50.7788, 23.3509.
Roztocze i Roztoczański Park Narodowy (Polska Marka Turystyczna)
W Mistrzostwach Vlogerów i Blogerów wybraliśmy temat „Polskie Marki Turystyczne”. Tutaj w woj. lubelskim oprócz Roztocza, wyróżnienie otrzymały jeszcze Kraina Lessowych Wąwozów oraz Lublin. Tam także jeszcze trafimy.
Na Roztoczu nie mogliśmy pominąć Roztoczańskiego Parku Narodowego. Wczesnym rankiem dojechaliśmy do Zwierzyńca, gdzie można zobaczyć np. kościół „Na Wyspie”. Ten teren jest rajem dla rowerzystów. Tereny są względnie płaskie, więc spokojnie można kręcić na dwóch kółkach z dzieckiem. My pojechaliśmy nad Stawy Echo. W sezonie letnim to popularne miejsce, ponieważ znajduje się tam plaża. Nam bardzo podobały się te drewniane pomosty z widokiem na wodę i las. Polecamy wybrać się szlakiem ze Stawów Echo do centrum Zwierzyńca.
W Zwierzyńcu weszliśmy do Ośrodka Edukacyjno – Muzealnego Roztoczańskiego Parku Narodowego. To bardzo ciekawe miejsca, gdzie można zrobić dziecku lekcję edukacyjną. Obowiązują bilety wstępu, a po wejściu otrzymuje się słuchawki z audioprzewodnikiem. Jest to ciekawe miejsce dla całej rodziny. Przewodnik ciekawie opowiada i oprowadza nas po różnych salach.
- Współrzędne: 50.6060, 22.9697.
Wieża widokowa na Białej Górze
Kilka chwil od Zwierzyńca znajduje się wieża widokowa na Białej Górze. Dojście z parkingu zajmuje kilka minut. Wieżę widać już z samochodu. Ścieżka prowadzi przez teren ostoi hodowli konika polskiego. Konik polski jest symbolem Roztoczańskiego Parku Narodowego. Gdy tam dotarliśmy, to niestety nie udało się ich zobaczyć. Dowiedzieliśmy się, że mogły schować się w lesie ze względu na upał.
- Współrzędne: 50.5884, 22.9974.
Przenieśliśmy się z XIX do XXI wieku. Po drodze był oczywiście XX wiek. Wizyta w Zagrodzie Roztocze
Dowiedziliśmy się, że w lubelskiej Zagrodzie Roztocze można spróbować kolejnego regionalnego przysmaku. Dokładnie chodzi o Piróg Biłgorajski (Pieróg Biłgorajski). Na pierwszy rzut oka wygląda jak bochenek chleba lub jakieś ciasto. A co to dokładnie jest? To połączenie gotowanych ziemniaków, kaszy gryczanej i lekko kwaśnego sera. Gospodarz powiedział nam, że najlepiej dodać jeszcze do tego sos kurkowy.
Po krótkiej rozmowie okazało się, że w ciągu kilku minut możemy przenieść się z XIX do XXI wieku. Z XIX wieku pochodzą drewniane chaty. Tam niedługo będzie znajdował się skansen. Gospodarze mają wiele skarbów, które warto pokazać turystom. Mieliśmy przyjemność spacerować z Panem Henrykiem, który opowiedział nam wiele ciekawostek z historii (tej bliższej i tej dalszej).
Z XX wieku pochodzi karczma, w której podawane są różne regionalne specjały: między innymi właśnie piróg biłgorajski podany z sosem kurkowym czy mieszek z podgrzybkami polany sosem pieczeniowym z ziemniakami obszańskimi i zestawem surówek. Na samym końcu mamy wiek XXI, czyli nowoczesny obiekt z kręgielnią, SPA, salą zabaw, a nawet salą weselną!
Trafiliśmy na prawdziwe lubelskie wesele!
Podczas wizyty w Zagrodzie Roztocze, trafiliśmy na prawdziwe lubelskie wesele. Sala była już przygotowana i czekała na gości weselnych. Na wiejskim stole również znalazły się regionalne przysmaki, np. Bułeczki Obszańskie. Takiego obrotu sprawy z weselem się nie spodziewaliśmy. Sami na codzień zajmujemy się fotografią i filmowaniem ślubów, ale w woj. lubelskim jeszcze nie byliśmy.
W Krainie Lessowych Wąwozów (Polska Marka Turystyczna)
Kraina Lessowych Wąwozów to kolejna kraina z wyróżnionej listy (Polska Marka Turystyczna). Lubimy tam wracać. Okolice Kazimierza Dolnego wspominamy bardzo miło. Tych wąwozów jest tyle, że ciężko zliczyć, a niektóre są w ogóle poza utartym szlakiem. Przez większość można przejechać samochodem, ponieważ normalnie prowadzi tam droga do gospodarstw i domów. Jeśli masz problemy z chodzeniem, to spokojnie samochodem zwiedzisz te wąwozy.
Kraina Lessowych Wąwozów to także wiele ludzi z pasją. Kilka takich osób odwiedziliśmy i przekonaliśmy się, że robią niesamowite rzeczy, oddając temu całe serce. Ale zacznijmy od początku. Spotkaliśmy się z pasjonatem regionu i przewodnikiem Oskarem, który zna ten teren jak własną kieszeń. Dzięki niemu mogliśmy odkryć miejsca, o których niewiele osób wie.
Wąwolnica – zaginione średniowieczne miasto
Rozpoczęliśmy w Wąwolnicy. Dawniej była to Wawelnica założona przez Księcia Kraka. W 1346 roku Wąwolnica została lokowana przez Kazimierza Wielkiego. Ciężko uwierzyć, że dawniej istniał tutaj zamek. Obecnie znajduje się tam Bazylika Mniejsza M.B. Kębelskiej i parafia pod wezwaniem św. Wojciecha. Obok jest kaplica z Cudowną Figurką Matki Bożej Kębelskiej.
Gdy zeszliśmy do cudownego źródełka, to pomiędzy drzewami mogliśmy zobaczyć odkopane mury miasta. Niewiele jednak z niego pozostało. Poszliśmy następnie w kierunku centrum miasta i mogliśmy przenieść się w dawne czasy. Zobaczyliśmy np. drzwi, które kiedyś służyły jako wejście do warsztatów lub sklepów.
- Współrzędne: 51.2944, 22.1470.
Wąwóz Lipinki w Mareczkach
Niedaleko znajdował się Wąwóz Lipinki. To mało znane miejsce, które warto odwiedzić. Na początku jest tablica informacyjna, dzięki której lepiej możemy odkryć to miejsce. Spacer po wąwozie daje wielkie uczucie chłodu. Polecamy wybrać się tam w upalny dzień.
- Współrzędne: 51.2923, 22.1249.
Grób Moczara i spotkanie ze starszym małżeństwem
Kolejnym miejscem był grób Mieczysława Moczara w Rąblowie. Widać było, że niektórzy ludzie opiekują się tym miejscem. Obok jest pomnik bitwy pod Rąblowem, a dalsze otoczenie to wąwozy. Gdy spacerowaliśmy sobie w kierunku wąwozu, to spotkaliśmy starsze małżeństwo. Chwilę porozmawialiśmy. Okazało się, że Pan uczestniczył tutaj w rajdach jako mały chłopiec. Opowiedział nam o tych terenach, a teraz razem z żoną przyjechali zbierać pokrzywy do swoich potraw. To było bardzo ciekawe doświadczenie.
- Współrzędne: 51.3039, 22.0910.
Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa w Karczmiskach
Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze przy Nadwiślańskiej Kolei Wąskotorowej w Karczmiskach. Ta czekała już na odjazd. Wcześniej wyruszyły drezyny z turystami. Mogliśmy tam zobaczyć stojące pociągi oraz dowiedzieć się wielu rzeczy. Wcześniej najlepiej sprawdzić rozkład i przyjechać przed czasem, żeby ominąć kolejki. Kolejka kursuje na odcinkach:
- Karczmiska – Opole Lubelskie (lub Poniatowa)
- Karczmiska – Polanówka – Karczmiska
- Współrzędne: 51.2158, 21.9980.
Dąb Władek z Zagrzęby
Władek z Zagrzęby liczy się już sobie około 690 lat! Nie jest tak popularny jak Dąb Bartek w woj. świętokrzyskim, ale warto do niego przyjechać. Znajduje się tuż przy drodze. Ma 882 cm obwodu i jest wspierany przez podpory. W 2010 roku drzewo miało zostać wycięte ze względu na poważne uszkodzenia. Ostatecznie dalej stoi i można go podziwiać.
- Współrzędne: 51.2328, 21.9728.
Grodzisko Żmijowiska
Nie spodziewaliśmy się, że odkryjemy takie miejsce, jakim jest Grodzisko Żmijowiska. To oddział Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. W tym miejscu można przenieść się w czasie. Znajduje się tutaj zrekonstruowane grodzisko, które dzięki pracownikom nabiera dawnego klimatu. Dzięki takim ludziom z pasją, można odkryć tajemnice Słowian. To muzeum pod gołym niebem, a tuż obok przepływa rzeka Chodelka.
- Współrzędne: 51.2184, 21.9000.
Ośmiornica rogowska – niezwykły labirynt wąwozów
W Krainie Lessowych Wąwozów znajduje się niezwykły labirynt wąwozów, który zwany jest ośmiornicą rogowską. Wyznaczone są tam nawet ścieżki edukacyjne, a ich przejście zajmuje kilka godzin. To miejsce znajduje się na uboczu, dlatego można tam znaleźć ciszę i spokój.
- Współrzędne: 51.2604, 21.9628.
Warsztaty z kogutem w Muzeum Koguta i Kazimierskich Tradycji Kulinarnych
Zawitaliśmy później do Muzeum Koguta i Kazimierskich Tradycji Kulinarnych, gdzie mieliśmy mieć warsztaty wyplatania koguta. Kogut jest symbolem Kazimierza Dolnego. Według legendy, kogut uratował miasto ze szponów diabła. Czart zamieszkał tutaj i upodobał sobie okoliczne koguty. Po wejściu na warsztaty mogliśmy poznać tradycje piekarnicze Kazimierza Dolnego. To było bardzo ciekawe doświadczenie. Na sam koniec każdy otrzymał wypieczonego koguta oraz Certyfikat Czeladniczy Piekarza Koguciarza. U nas głównym piekarzem była Maja.
Park Miliona Róż i Zabytków Kresowych
W Kazimierzu Dolnym wszyscy spacerują po Rynku, odwiedzają zamek, a my pojechaliśmy do Parku Miliona Róż i Zabytków Kresowych. Niektóre róże już kwitły, a zabytki robiły wrażenie. Spróbowaliśmy nawet kawy z różą. Tutaj w parku rozciąga się piękny widok na Zamek w Janowcu, który zlokalizowany jest po drugiej stronie rzeki. Przez park oprowadziła nas Pani Agnieszka, właścicielka z „różaną” pasją.
Zabytki kresowe zrobiły na nas duże wrażenie. Dopracowane są w najmniejszych szczegółach. Gdy Pani Agnieszka pokazała nam na zdjęciach zabytki otoczone różami, to byliśmy zachwyceni. Wszystko wyglądało jak w bajce. Sam zobacz poniżej, jak to wszystko wygląda.
- Współrzędne: 51.3170, 21.9264.
Ruiny willi Stanisława Szukalskiego
Nieco poza centrum Kazimierza Dolnego znajdują się ruiny willi Stanisława Szukalskiego. Niewiele osób tam dociera. Stanisław Szukalski to polski malarz i rzeźbiarz. Był przywódcą Szczepu Rogate Serce. Ciekawostką jest to, że Szukalski przyjaźnił się z ojcem Leonardo DiCaprio i potem z samym Leonardo. To była tak duża przyjaźń, że popularny aktor zaczął nazywać Stanisława Szukalskiego swoim dziadkiem.
- Współrzędne: 51.3135, 21.9188.
Albrechtówka – niesamowity punkt widokowy na Wisłę
W pobliżu ruin willi znajdował się piękny punkt widokowy Albrechtówka. Można zobaczyć stamtąd rzekę Wisłę, po której warto wybrać się w rejs statkiem. Dotrzegliśmy również rezerwat przyrody Krowia Wyspa oraz Zamek Janowiec. Dojście z parkingu zajmuje zaledwie 3 minuty.
- Współrzędne: 51.3111, 21.9112.
Nocne zwiedzanie Kazimierza Dolnego
O 20:50 byliśmy umówieni na nocne zwiedzanie Kazimierza Dolnego z pochodniami. To unikatowa atrakcja, która dostępna jest właśnie w województwie lubelskim. Razem z przewodnikiem, Panią Elą ruszyliśmy najpierw na zwiedzanie miasta, a potem do Wąwozu Królewskiego. Na tym zwiedzaniu byliśmy już w 2019 roku i teraz po kilku latach tutaj wróciliśmy. Całe zwiedzanie trwa 2 godziny. Podczas niego można poznać liczne ciekawostki związane z Kazimierzem Dolnym. To ciekawe przyżycie, które każdemu polecamy.
Rodzinne Gospodarstwo „Manufaktura Różana” Końskowoli
Wczesnym rankiem dotarliśmy do ludzi z pasją, do rodzinnego gospodarstwa o nazwie „Manufaktura Różana”. To miejsce, które z sercem tworzą Pani Jola i jej córka Ola. Ależ tam pachniało! Spróbowaliśmy nawet ciasteczek z dziką różą, konfiturę i pyszne soki. To miejsce było bardzo kolorowe. Nawet ławeczka otoczona była różami. W tym miejscu można znaleźć prawdziwe polskie produkty. Później Pani Jola zabrała nas na pola, gdzie rosną ich róże. To właśnie tam zbiera płatki, które potem są wykorzystywane w produkcji.
- Współrzędne: 51.4077, 22.0478.
Gdy wyjeżdżaliśmy, to Pani Jola powiedziała, żeby odwiedzić jeszcze sąsiedni wąwóz w Skowieszynie. Pojechaliśmy tam i bardzo dobrze, ponieważ przejazd wąwozem był bardzo ciekawy.
Kafelcoffee – Pracownia Ceramiki
Chwilę po odwiedzinach w różanym królestwie i wąwozie, pojechaliśmy do małej miejscowości Trzebiesza. W niej znajduje się Kafelcoffee, czyli pracownia ceramiki Pani Beaty, która tworzy w małej pracowni wielkie cuda. Mieliśmy okazję toczyć na kole garncarskim i stworzyć swój kubek oraz miseczkę z napisem mynaszlaku.pl. Co więcej, Pani Beata z mężem organizują warsztaty dla dzieci: ceramiczne, ekologiczne, sensoryczne. Lubimy takie miejsca, które angażują i zaciekawiają dzieci.
- Współrzędne: 51.1675, 22.0177.
AlpakaRosa – spotkanie ze zwierzętami
AlpakaRosa to kolejne miejsce, które znajduje się na uboczu. To kameralne miejsce, do którego można trafić po wcześniejszym umówieniu. Czemu tak jest? Ponieważ Pani Dorota wymarzyła sobie stworzenie miejsca, gdzie nie będzie hałasu i tłumów ludzi. Gdy tutaj dotrzesz, to wybierzesz się z alpakami na spacer po wąwozie. Oprócz tego można je nakarmić i zobaczyć inne zwierzęta. Znajduje się w miejscowości Nowy Gaj. Podczas wizyty będziesz tylko Ty, Twoja rodzinka i znajomi, zwierzaki i Pani Dorota. Takie miejsca są warte odwiedzenia.
- Współrzędne: 51.2608, 22.2303.
Lublin (Polska Marka Turystyczna)
Ostatnim miejscem na naszej mapie podróży po województwie był Lublin, również nagrodzony Polską Marką Turystyczną. Zatem ruszyliśmy na zwiedzanie stolicy woj. lubelskiego. Zwiedzaliśmy jednak nieco inaczej, ponieważ za pomocą questa, stworzonego przez Lubelską Regionalną Organizację Turystyczną. To ciekawy sposób na zwiedzanie danych miejsc i zaangażowanie w zwiedzanie dzieci. Każdy przecież chce odkryć finałowe hasło. A na samym końcu czeka nagroda. Dzięki questom można odkryć szczegóły, o których by się normalnie nie wiedziało. Dodatkowo weszliśmy na Szlak Lubelskiego Koziołka. Kraków ma smoki, Wrocław krasnale, a Gdańsk lwy. Tutaj w Lublinie mieszkają koziołki. Kilka z nich udało się spotkać na naszym szlaku.
Lublina nie trzeba szeroko przedstawiać. Stare Miasto i zamek robią duże wrażenie. Warto przyjechać tam zwłaszcza o poranku, gdy jest spokojnie. Podczas zwiedzania miasta mogliśmy zobaczyć miejsca, które zostały wyremontowane dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej. Są tam specjalne tablice, które o tym informują.
Napis Hollywood
Taka atrakcja nie zdarza się zbyt często. Okazuje się, że w województwie lubelskim znajduje się napis Hollywood! Dokładnie zlokalizowany jest w miejscowości Szastarka niedaleko Kraśnika i Lublina.
- Współrzędne: 50.8709, 22.3179.
Wizyta w Lubelskim Ośrodku Informacji Turystycznej i Kulturalnej
Odwiedziliśmy również Lubelski Ośrodek Informacji Turystycznej i Kulturalnej, w której mogliśmy dowiedzieć się wielu cennych rzeczy o regionie. Spotkaliśmy się z Panią Dorotą Lachowską oraz dziewczynami z informacji turystycznej. Wspaniali ludzie. Jesteśmy im bardzo wdzięczni za pomoc i całej ekipie działającej na Lubelskie Travel na Instagramie. Pomimo gorącego okresu, jakim jest początek maja, otrzymaliśmy wiele informacji, wskazówek i podpowiedzi. Cały czas otrzymujemy pomoc w promocji naszych treści, w których pokazujemy woj. lubelskie.
To właśnie Lubelska Regionalna Organizacja Turystyczna wspiera nas podczas naszej podróży. Razem chcemy wprowadzić Lubelskie na podium w Mistrzostwach Vlogerów i Blogerów. Wierzymy, że uda się to zrobić. Podróż po woj. lubelskim, to kolejna wspaniała przygoda, dzięki której możemy sobie przypomnieć miejsca, które już znamy, odkryć wiele nowych atrakcji i poznać ludzi z pasją. Na koniec zobacz jeszcze więcej zdjęć z naszej podróży.
Kontynuujemy naszą podróż po woj. lubelskim
Wyznaczyliśmy kolejne miejsca na mapie woj. lubelskiego i wyruszyliśmy w dalszą podróż. Skupiliśmy się na kolejnych miejscach związanych z Polską Marką Turystyczną na Lubelszczyźnie oraz dla nas nieznanych, do których jeszcze nigdy nie dotarliśmy. Spędziliśmy 6 pięknych dni i każdy zaczynaliśmy o wschodzie słońca. Budziliśmy się po godzinie 3, żeby dotrzeć do danego miejsca. Razem z nami wstawała nasza 6-letnia Maja, którą podziwiamy. Wieczorem po całym dniu, wystarczyło, że się położyła i od razu spała.
Dla takich chwil, które przeżywaliśmy, warto było wstać.
Ruszajmy!
Rezerwat Imielty Ług w Lasach Janowskich
Pierwszym miejscem były Lasy Janowskie i Rezerwat Imielty Ług. Chcieliśmy tam złapać pierwszy wschód słońca podczas tego wyjazdu. Do rezerwatu prowadzi leśna ścieżka. Rozpoczęliśmy przy parkingu przy szlaku czerwonym z Gołoszyc do Bidaczowa Starego. Nasza trasa trwała około 30 minut w jedną stronę – 1,6 km. Na samym końcu czekała na nas drewniana wieża widokowa oraz widok na wodę i „rozmowy” ptaków.
Lasy Janowskie – miejsce dla turystów na rowerach
Gdzie dokładniej znajdują się Lasy Janowskie? Otóż jest to nic innego jak popularny obszar leśny, który jest dość sporych rozmiarów. Leży w północnej części Kotliny Sandomierskiej. A dokładniej można zauważyć, iż położone są przede wszystkim na pograniczu województwa lubelskiego i podkarpackiego. Ważną informacją dla osób, które uwielbiają przyrodę jest to, iż stanowią one zachodnią część kompleksu leśnego Puszczy Solskiej. Jakie drzewa przeważają w tych terenach? Oczywiście są to głównie bory sosnowe i lasy mieszane. Dodatkowo na tych terenach można podziwiać piaski, które tworzą ciekawe śródlądowe wydmy.
Trzeba także dodać, iż jest to idealne miejsce do spędzania czasu z całą rodziną, nawet z małymi dziećmi. Jest kilka fajnych atrakcji, jakie można spotkać na terenie lasów. Zaliczyć można do nich między innymi: hodowlę koników biłgorajskich w Szklarni, Leśną Kolej Wąskotorową, Uroczysko Kruczek, Rezerwat Przyrody Imielty Ług. Można także znaleźć coś dla miłośników aktywnego spędzania czasu. Są nimi oczywiście ścieżki i trasy rowerowe. Zobacz więcej informacji o Lasach Janowskich.
Kamieniołomy Kaliszany-Kolonia niedaleko Józefowa nad Wisłą
Wjechaliśmy z powrotem do Krainy Lessowych Wąwozów i pierwszym miejscem na naszej trasie był nieczynny już kamieniołom „Piotrawin”. To największy kamieniołom w Małopolskim Przełomie Wisły. Na górze znajduje się punkt widokowy, na którym można sobie odpocząć i nacieszyć oczy pięknymi widokami. Tam zlokalizowany jest Wrzelowiecki Park Krajobrazowy.
Pomnik UFO w Emilcinie
To jedno z takich nieoczywistych miejsc na mapie woj. lubelskiego, bo raczej mało kto na co dzień myśli o kosmitach. W Emilcinie znajduje się pomnik, który ma upamiętniać wizytę obcych właśnie w tym miejscu. Podobno 10 maja 1978 roku w Emilcinie wylądował obiekt UFO. Kosmitów miał spotkać rolnik Jan Wolski. Obcy mieli zaprosić go do statku na badania, a potem się pożegnać. Wszystko podobno odbyło się w przyjaznej atmosferze.
Dolina 10 Stawów w Poniatowej
Tatry mają Dolinę 5 Stawów, a Poniatowa Dolinę 10 Stawów. Można tam przyjechać i wyruszyć na spacer w otoczeniu wody. Nad jednym ze stawów przygotowano nawet małą plażę. Jest również kolorowy napis „Poniatowa” oraz drewniana kładka. Dla dzieci jest plac zabaw, a czas można spędzić również w restauracji z widokiem na stawy.
Wąwóz Korzeniowy Dół w Kazimierzu Dolnym
Kiedyś już byliśmy w Wąwozie Korzeniowy Dół. Jest on najpopularniejszym wąwozem w całej krainie. Wydaje mi się, że to również jedna z największych atrakcji turystycznych woj. lubelskiego. Wejście do niego jest płatne i wynosi 4 złote. Przejście zajmuje około 15-20 minut. To miejsce koniecznie trzeba zobaczyć, ponieważ robi ogromne wrażenie. Można zobaczyć świat z perspektywy korzeni. Napisaliśmy osobny tekst o Wąwozie Korzeniowy Dół.
Szlak młynów wodnych rzeki Bystrej – Celejów
Niedaleko Kazimierza Dolnego można zobaczyć ruiny papierni. Dawniej była to największa papiernia w Królestwie Polskim. Obecnie obiekt jest w ruinie, nie wolno do niego wchodzić. Dodatkowo jest w rękach prywatnych. Po zamknięciu papierni, budynek przystosowano na potrzeby młyna.
Wzgórze Trzech Krzyży (Góra Trzech Krzyży) w Kazimierzu Dolnym
Nocowaliśmy w Kazimierzu Dolnym. W majówkę ciężko było przejść ulicą, a teraz w drugiej połowie maja, po Rynku chodziło tylko kilka osób. My na zachód słońca wybraliśmy się na Wzgórze Trzech Krzyży (Górę Trzech Krzyży), z którego można obejrzeć centrum Kazimierza Dolnego, rzekę Wisłę, oraz tereny znajdujące się po drugiej stronie. Wejście jest płatne i kosztuje 6 zł. Dojście z centrum zajmuje około 10 minut.
Rezerwat przyrody Skarpa Dobrska
Wstaliśmy po godzinie 3 i ruszyliśmy na kolejny wschód słońca. Zdecydowaliśmy się pojechać do rezerwatu przyrody Skarpa Dobrska. Z punktu widokowego mogliśmy zobaczyć przepływającą rzekę Chodelkę oraz Wisłę. Po jednej stronie lasu był widok na wschodzące słońce, a po drugiej na dwie rzeki. Lepiej chyba tam dotrzeć o zachodzie słońca. Dojście z samochodu zajmuje jakieś 5 minut.
Zamek w Janowcu
Po drugiej stronie Wisły znajduje się Zamek w Janowcu. Można go zwiedzać w określonych godzinach. Warto zagłębić się w jego historię oraz legendy. Warownia znajduje się na małym wzgórzu. W dole zlokalizowane są domy. Zamek pochodzi z czasów renesansu. Został wybudowany w latach 1508 – 1526. Położony jest na wysokiej skarpie wiślanej w Janowcu. Dokładniej można go podziwiać w powiecie puławskim. To idealne miejsce dla osób, które kochają zwiedzać i interesują się historią. Gdy został przebudowany to tylko w stylu barokowym. Pierwszym jego właścicielem był Mikołaj Firlej. Zamek ten położony jest nad Wisłą.
Następnie był zamieszkiwany przez rodziny Tarłów i Lubomirskich. Warto dodać, iż jest siedzibą jednego z sześciu oddziałów Muzeum Nadwiślańskiego, które znajdują się w Kazimierzu Dolnym. Jeśli ktoś uwielbia zwiedzać tego typu zabytki to jak najbardziej ten jest polecany przez wiele osób.
Muzeum Czartoryskich w Puławach
Puławy to ciekawe miasto. Znajduje się tam Muzeum Czartoryskich, a przed obiektem park ze stawem. Dumnie prężą się i pokazuje swoje piękno – pawie. Jest ich całkiem sporo i wchodzą wszędzie, gdzie się da. Muzeum można zwiedzać. Szczegóły znajdziesz tutaj: muzeumczartoryskich.pulawy.pl. Tuż obok w parku, znajduje się Świątynia Sybilii.
Świątynia Sybilli w Puławach
Świątynia Sybilii w Puławach to najstarsze muzeum w Polsce! Wiedziałeś o tym? Założono je w 1801 roku z inicjatywy Izabeli Czartoryskiej. Jest to budowla w kształcie rotundy, którą wzniesiono na wzór świątyni Westy w Tivoli koło Rzymu.
Nałęczów
Później pojechaliśmy do Nałęczowa. Jest to popularne uzdrowisko, w którym można zaznać odpoczynku, wybrać się na spacer po parku zdrojowym, napić się wody, czy odwiedzić Muzeum Bolesława Prusa. Ławeczka polskiego pisarza znajduje się tuż przy stawie w parku. W jednej części stawu jest wyspa z drewnianą altanką. Na wyspę można wejść po drewnianym moście.
Wąwóz Głowackiego w Nałęczowie
Kilka minut od centrum znajduje się Wąwóz Głowackiego. Warto do niego trafić i odkryć dziką przyrodę. My tak właśnie zrobiliśmy. Mieliśmy w ten dzień bardzo wysoką temperaturę. Można powiedzieć, że był upał. Tam od razu uzyskaliśmy ochłodzenie. Wąwóz nie jest długi, a jego przejście zajmuje około 20 minut. Zatrzymać samochód można nad wejściem do wąwozu.
Meandry rzeki Wieprz w okolicach Milejowa
Tym razem nasz dzień rozpoczął się już po godzinie 2 w nocy, ponieważ musieliśmy się spakować i przejechać z Kazimierza Dolnego do Milejowa. Tam mieliśmy polować na wschodzące słońce. Dojechaliśmy na około 4:30, gdy słońce leniwie wyłaniało się nad horyzontem. Ruszyliśmy w teren – ja poszłam prosto przez łąkę, a Mateusz wyleciał dronem. Potem okazało się, że meandrujący Wieprz wyglądał wspaniale. Żałowaliśmy trochę, że nie było nad wodą żadnych mgieł.
Dom Koziołka Lubelskiego w Lublinie
Wróciliśmy do Lublina, aby odwiedzić Dom Koziołka Lubelskiego i kolejny raz spróbować cebularza. W czasie każdej wizyty na Lubelszczyźnie, cebularz jest obowiązkowy. Byliśmy też na chwilę w Informacji Turystycznej w Lublinie. Do domu koziołka poszliśmy na godzinę 10:30. Jako turyści indywidualni, zostaliśmy dołączeni do grupy szkolnej. Wizyta trwała około 1 godzinę i 20 minut. Pani z atrybutami kozy opowiadała różne historie i legendy. Jedną z atrakcji jest dojenie kozy na czas. Pierwszy raz doiliśmy kozę. 😀
Ruiny Zamku w Zawieprzycach
Z Lublina pojechaliśmy w kierunku Włodawy. Po drodze mieliśmy do zobaczenia ruiny Zamku w Zawieprzycach. Tam także zobaczyliśmy meandry Wieprza. Same ruiny nie są zbyt okazałe. Początkiem XV wieku istniała tutaj warownia, mająca bronić trakt królewski w kierunku Litwy. Tuż obok jest szkoła podstawowa, a na jednej ze ścian tablica poświęcona Marii Skłodowskiej-Curie, która odwiedziła kiedyś tę małą wieś.
Wieża widokowa w Orchówku
Przyjechaliśmy do Włodawy i skierowaliśmy się kilka minut poza miasto. Tam znajduje się drewniana wieża widokowa w Orchówku. Dojście z parkingu zajmuje około 5 minut. Widoki nie są zbyt okazałe, ponieważ ograniczone są przez drzewa. Jakieś 200 metrów od wieży znajduje się już rzeka Bug, po której przebiega granica z Białorusią.
Włodawa
Byliśmy jeszcze na chwilę w samej Włodawie. Nie ma tam jednak zbyt wielu atrakcji. W samej Włodawie mieliśmy nocleg. Przeszliśmy przez miasto, żeby zobaczyć Wielką Synagogę. Można tam wejść do muzeum i zobaczyć ekspozycję. Zespół synagogalny składa się z trzech obiektów: Wielka Synagoga, Mała Synagoga oraz Dom Pokahalny.
Trójstyk granic Orchówek – Polska, Białoruś i Ukraina
Wstaliśmy kolejny raz na wschód słońca, lecz ostatecznie okazało się, że wszystko zasłoniły chmury. Naszym kolejnym miejscem do zobaczenia był trójstyk granic w Orchówku. Znajdował się kilka kilometrów od Włodawy. My „zbieramy” trójstyki. Postanowiliśmy i tam pojechać. Z racji, że jest to granica NATO oraz Unii Europejskiej, to wcześniej wizytę najlepiej zgłosić w placówce straży granicznej we Włodawie. Mieliśmy zadzwonić, jednak mieliśmy tam 3 minuty dojazdu, więc podjechaliśmy. Była godzina 5 rano, więc woleliśmy się pokazać. Chyba tak wcześnie tam nikt nie chodzi. Dojechać można niemalże do samego punktu. Z parkingu dotarliśmy tam po około 5 minutach. Po stronie polskiej mieliśmy infrastrukturę turystyczną, po ukraińskiej zasieki, a po białoruskiej krzaki i drzewa.
Sobiborski Park Krajobrazowy i Żółwiowe Błota
Kolejnym miejscem był Sobiborski Park Krajobrazowy, a w nim rezerwat przyrody Żółwiowe Błota. Gdzieś przeczytaliśmy, że powinny być tam żółwie, jednak ich nie zobaczyliśmy. Za to natknęliśmy się na tyle komarów, że jeszcze nigdy w życiu tyle nie widzieliśmy. Przeszliśmy tylko chwilę lasem. Gdy dotarliśmy nad wodę, to nie było tam żadnej wieży obserwacyjnej, tylko woda i zarośnięty teren.
Muzeum i Miejsce Pamięci w Sobiborze
W sobiborskich lasach znajduje miejsce, w którym dawniej istniał obóz zagłady. W lesie przy drodze i torach kolejowych, znajduje się Muzeum i Miejsce Pamięci. Muzeum można zwiedzać w określonych godzinach, natomiast miejsce, w którym istniał obóz jest dostępne przez cały czas. Są tam tablice informacyjne, więc można kilku rzeczy się dowiedzieć.
Jezioro Białe – Okuninka
Przyjechaliśmy również nad Jezioro Białe do wsi Okuninka. Rozmawialiśmy z gospodarzem w naszej kwaterze i powiedział, że w sezonie wakacyjnym jest tam tyle ludzi, że nie ma gdzie się samochodem zatrzymać. Jezioro jest niezwykle popularne wśród turystów. Teraz w maju mieliśmy ciszę i spokój.
Wola Uhruska
Tuż przy granicy znajduje się mała wieś Wola Uhruska. Punkt widokowy mieści się tuż przy starorzeczu. Przygotowano tam drewniane wiaty oraz plac zabaw. Jest tam również plaża. 200 metrów dalej przebiega granica z Ukrainą na rzece Bug. Niedaleko znajduje się też drewniana wieża widokowa, na którą można dotrzeć. To miejsce nazywa się Wzgórze Pomnik.
Wieża w Stołpiu
Przejeżdżając w okolicy Chełma, zatrzymaliśmy się przy wieży widokowej w Stołpiu. Tuż obok znajduje się tablica informacyjna oraz źródełko. Sama wieża miała powstać końcem XII wieku i była kilkukrotnie przebudowywana. Ciekawostką jest to, że na samej górze miała znajdować się kaplica.
Grobowiec – piramida ariańska w Krynicy
Odkryliśmy kolejne miejsce znajdujące się poza utartym szlakiem. A była to piramida ariańska w Krynicy. Można ją odnaleźć w gęstym lesie. Jest to grobowiec podkomorzego chełmskiego Pawła Orzechowskiego. To jeden z nielicznych grobowców piramidalnych w Polsce.
Ruiny Zamku w Krupem
Niedaleko powyższej piramidy ariańskiej w Krynicy, znajdowały się ruiny Zamku w Krupem. Na teren zamku niestety nie wolno wchodzić, ponieważ grozi zawaleniem. Można natomiast zobaczyć ruiny z każdej strony. Budowla znajduje się nad wodą, dlatego wygląda bardzo malowniczo. Prawdopodobnie wzniesiono ją w XVI wieku.
Meandry rzeki Wieprz nad Krasnymstawem
To był nasz najpiękniejszy poranek, który przeżyliśmy w woj. lubelskim. Pojechaliśmy drugi raz nad rzekę Wieprz. Dotarliśmy tutaj, gdzie czas spędzają wędkarze. Ależ tam był niesamowity klimat. Wszędzie zalegały mgły, w lesie były prześwity. Porozmawialiśmy chwilę z wędkarzami, którzy powiedzieli, że tutaj zawsze jest tak pięknie. Nad samą wodę można dojechać samochodem. To był poranek bez komarów, więc było bardzo przyjemnie. Z góry w pewnym miejscu, rzeka wyglądała jakby utworzyła serce.
- Współrzędne: 51.0139, 23.1542.
Bukowa Góra w Roztoczańskim Parku Narodowym
Okazało się, że wróciliśmy do Roztoczańskiego Parku Narodowego i weszliśmy na Bukową Górę. Szlak ze Zwierzyńca jest piękny i prowadzi lasem. Te roztoczańskie lasy są niezwykłe. Wejście na szczyt zajęło nam około 60 minut. W jednym momencie jest ostrzejsze podejście po schodach. Na samej górze znajduje się drewniana wiata. Tam jest także granica parku narodowego. Potem poszliśmy w stronę Stawów Echo.
Rezerwat Szum
Byliśmy już w rezerwacie Szumy nad Tanwią, a teraz trafiliśmy do Rezerwatu Szum. Znajduje się on około 16 kilometrów od Zwierzyńca. Dojście z parkingu zajęło nam około 5 minut, ponieważ staw i tama znajduje się w pobliżu parkingu. Można zobaczyć tamę z dołu i z góry. W okolicy są również ścieżki, którymi można wędrować.
Rezerwat Obary
Rezerwat Obary jest jednym z miejsc, które najbardziej nas zadziwiło podczas tej podróży. Znajduje się kilkanaście kilometrów od Biłgoraja. Przyjechaliśmy tam w sobotni poranek. Dojście do rezerwatu z parkingu zajęło nam około 45 minut, ponieważ to prawie 2 kilometry w jedną stronę. Na końcu trasy znajdowała się drewniana wieża widokowa oraz kładka na torfowisku.
Kozłowiecki Park Krajobrazowy – tutaj także znajdziesz trasy na podróże rowerowe
Kozłowiecki Park Krajobrazowy jest to dość młody park, gdyż powstał on dopiero w 1990 roku. Jest położony na morenowej Wysoczyźnie Lubartowskiej. A dokładniej leży na Nizinie Południowopodlaskiej i Równinie Lubartowskiej. Jest dość sporym parkiem, gdyż jego powierzchnia wynosi 61,21 km2. Powstał on w celu ochrony terenów takich jak łąki, bagna, stawy oraz Lasów Kozłowieckich. Jeśli chodzi o florę, to przede wszystkim są to lasy mieszane i bory mieszane. Jednak nie tylko. W jakimś niewielkim stopniu można znaleźć tam także bór suchy, bór wilgotny, bór bagienny oraz olsy i łęgi. Fauna to przede wszystkim ptaki.
Znajduje się tam sporo tras i szlaków rowerowych. Warto tam przyjechać o każdej porze roku. Kozłowiecki Park Krajobrazowy jest położony zaledwie 20 minut drogi od Lublina. Zobacz więcej informacji o Kozłowieckim Parku Krajobrazowym.
Poleski Park Narodowy – idealny dla turystów pieszych
Poleski Park Narodowy to także bardzo popularny park, który możemy podziwiać we wschodniej Polsce. Dokładniej leży w polskiej części Polesia. Jest stosunkowo młody, gdyż powstał w roku 1990. Jest to idealne miejsce dla osób, które kochają przyrodę. W jego skład wchodzą między innymi różnego rodzaju bagna, torfowiska i jeziora krasowe. Zobacz więcej informacji o Poleskim Parku Narodowym.
Ponadto park ten jest dość bogaty w faunę i florę. Można tutaj miło spędzić czas z całą rodziną. Jeśli chodzi o faunę to można podziwiać tam między innymi: bielika, łabędzia niemego, orliki, podgorzałkę, mewy, myszy, jeże, wilki czy też bobry. Flora to natomiast: brzoza, wierzba, goździki, zawilec i wiele innych ciekawych, pięknych roślin. To wspaniałe miejsce dla turystów pieszych. Znajduje się tam kilka tras wartych uwagi. Rowerzyści mogą wyruszyć na trasy: Eko-szlak z Urszulina do Perehodu czy na ścieżkę Mietiułkę.
Dla turystów pieszych polecamy ścieżki:
- Czahary,
- Dąb Dominik,
- Spławy,
- Perehod,
- Obóz Powstańczy,
- Tropem Przyrody,
- Żółwik.
Najwyższy szczyt województwa lubelskiego – Krągły Goraj
Najwyższy szczyt województwa lubelskiego to Krągły Goraj. Mierzy 388 m n.p.m. i zaliczany jest do mniej znanych atrakcji na Lubelszczyźnie. Najlepiej dostać się na górę od strony Huty Lubyckiej. Zobacz opis szlaku na Krągły Goraj.
Zamość i Stare Miasto – Perła Renesansu
Zamość znajduje się w południowej części województwa lubelskiego. Miasto to jest jednym z większych ośrodków kulturalnych, edukacyjnych i turystycznych, które można podziwiać w tym województwie. Co warto zobaczyć w tym mieście? Otóż na pewno wielką atrakcją jest Stare Miasto. To tam znajduje się piękny Ratusz na Rynku Wielkim.
Dodatkowo warto zobaczyć także Pałac Zamoyskich, który powstał pod koniec XVI wieku. Można podziwiać także budynki sakralne i świeckie. Jest to przede wszystkim renesansowe miasto. Nie każdy wie i może nie widzi podobieństwa, jednak Zamość został zbudowany na wzór włoskiej Padwy. To piękne miasto pod względem zabytków. Określane jest Perłą Renesansu. Dla fanów historii jest tam Twierdza Zamość oraz Rotunda. Zobacz więcej informacji o Zamościu.
Szczebrzeszyn
Szczebrzeszyn to miasto w powiecie zamojskim. Dodatkowo można dodać, iż miasto położone jest nad rzeką Wieprz. Na pewno każdy chociaż raz słyszał tę nazwę. Chociażby z wiersza Jana Brzechwy. W związku z tym bardzo charakterystyczne dla tego miasta są pomniki świerszczy.
„W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie i Szczebrzeszyn z tego słynie”. Te słowa też sprawdzają się do promocji miejscowości i różnych miejsc związanych z tą postacią. W tym miejscu można też spokojnie odpocząć i pospacerować w dolince czytając tablice informacyjne.
Jeśli chodzi o inne zabytki to szczerze mówiąc najwięcej jest tu miejsc sakralnych typu cerkiew, synagoga, kościoły, klasztory czy też cmentarze. Popularne są tam także ruiny zamku oraz Muzeum starych zegarów czy też Młyn wodny. To bardzo piękne miejsce, do którego warto wybrać się całą rodziną, nawet z dziećmi. Każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
Janów Lubelski
Do lubelskich atrakcji można także zaliczyć Janów Lubelski. To miasto znajduje się w powiece janowskim. Warto wspomnieć, iż leży także na pograniczu Roztocza Zachodniego. Ponadto miasto to znajduje się nad rzeką Białką. W tej części kraju można podziwiać między innymi piękne Lasy Janowskie. Dlatego śmiało można powiedzieć, iż to idealne miejsce dla osób kochających bezpośredni kontakt z naturą.
Jeśli chodzi o zabytki to można zobaczyć tutaj między innymi interesujący: Zalew Janowski, Muzeum Przyrodnicze i Regionalne. Poza tym można podziwiać: dzwonnicę-bramę, budynek dawnego więzienia i wiele innych. To idealne miejsce dla osób, które uwielbiają spędzać aktywnie czas na łonie natury i odpoczywać. Zdecydowanie warto chociaż raz tutaj przyjechać i przekonać się na własne oczy jak tu jest.
Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie
Muzeum Sił Powietrzych w Dęblinie to mnóstwo pamiątek, które pozostały po sile polskiego lotnictwa. Byliśmy w szoku, że może być to takie piękne miejsce. Stwierdziliśmy, że jest to miejsce warte odwiedzenia na Lubelszczyźnie i każdy musi tu być, tak jak i w Warszawie w Muzeum Powstania Warszawskiego. Muzeum skupia na wystawie pamiątki ułożone chronologicznie z dodatkowym umundurowanym, które odpowiadają danemu okresowi.
Pracownik jeszcze zaprosił nas na wizytę do hangaru obok, w którym znajdują się samoloty po renowacji. Jak na razie są tutaj przechowywane ze względu, aby tak szybko nie niszczały. Jednak największe wrażenie zrobiły na nas samoloty znajdujące się poza budynkami. Ich było bardzo dużo. Nie kilka, nie kilkanaście, ale kilkadziesiąt. Ogromne samoloty, które latały i służyły w czasach świetności.
Twierdza, Park i Pałac Jabłonowskich w Dęblinie
Będąc w Dęblinie, warto udać się jeszcze do zespołu pałacowo-parkowego, aby zobaczyć Pałac Jabłonowskich, który ma bogatą historię. Warto przejść się brzegiem stawu i zobaczyć pałac z różnej perspektywy. Niedaleko jest również Twierdza Dęblin, ale zobaczyliśmy tylko do niej wejście, bo zwiedzanie możliwe jest w grupach po wcześniejszym umówieniu terminu z dowódcą jednostki wojskowej.
Śladami Sienkiewicza – muzeum, kościół, grób matki i kopiec
Wola Okrzejska i muzeum tam znajdujące się skradło po trosze nasze serce. Jest to miejsce narodzin pisarza Henryka Sienkiewicza, o którym chyba nikomu nie trzeba nic więcej mówić. Każdy Polak powinien go kojarzyć bez dwóch zdań.
Samo muzeum mieści się w kilku pokojach, w których znajduje się różnorodna ekspozycja, dzięki której zobaczysz pamiątki rodzinne zachowane do dnia dzisiejszego. Mało tego, w tym miejscu znajdują się też liczne wydania pisarza. Na sam koniec warto przejść się alejką obok tablic, na których zamieszczono informacje o tym miejscu i o rodzinie noblisty. Pięknie dworek prezentował się z zewnątrz we wiosennej palecie zieleni.
Opuszczając to miejsce, kierowaliśmy się do Kopca Sienkiewicza, który jest oddalony o 5 kilometrów. Dla zainteresowanych po drodze można zatrzymać się w kościele, do którego Sienkiewicz jako dziecko został przyniesiony i otrzymał Chrzest Święty. Znajduje się w Okrzei. Bardzo ciekawym faktem jest to, że samą świątynię oraz szaty liturgiczne ufundowała prababka pisarza (Teresa z Lelewelów Cieciszowska).
Odwiedzając to miejsce, zobaczysz zabytkową chrzcielnicę. A jeśli masz ochotę, to podjedź po drodze na cmentarz parafialny, aby nawiedzić grób matki pisarza. Do niedawna, bo do 2012 był to grób niczym niewyróżniający się, skromna płyta nagrobna. Jednak od kilku lat można go rozpoznać łatwo poprzez 5,5-metrowy jasnego koloru pomnik przedstawiający matkę i syna.
Ostatnim punktem naszej wycieczki był Kopiec Sienkiewicza w Okrzei, który został usypany jeszcze przed II wojną światową z ziem pochodzących z różnych krajów. Ma on 15 m wysokości względnej. Z jego wierzchołka roztacza się widok na okolicę. Na szczycie znajduje się wysoki na 2,7 m, odsłonięty w 1980 roku, pomnik pisarza.
Zosin: najdalej na wschód wysunięty punkt Polski
Zakole Bugu to najdalej na wschód wysunięty punkt Polski. Znajduje się w Zosinie przy granicy z Ukrainą. Można tam dojść w ciągu kilkunastu minut. Możesz spodziewać się spotkania ze strażą graniczną. Zobacz naszą wizytę na najdalej wysuniętym punkcie na wschód Polski.
Nasz wpis powstał w ramach 7. Turystycznych Mistrzostw Blogerów organizowanych przez Polską Organizację Turystyczną. Mieliśmy przyjemność reprezentować województwo lubelskie. Dziękujemy za zaufanie! Partnerem bloga w czasie naszej podróży była Lubelska Regionalna Organizacja Turystyczna.
#mistrzostwablogerow #mistrzostwavlogerow #visitpoland #certyfikatpot #dobrzezejestesmyrazem